Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miał ktoś tak, że facet kocha, a za chwilę nie i tak w kółko?

Polecane posty

15:39 - dziękuję, ale mój nick miał i nadal ma bardzo konkretne zadanie. Jest prowokacją i prostym targetem dla prześmiewców, których fizjonomii nie skala głębsza myśl oraz szansą na oddzielenie człowieka od problemu - dla tych bardziej wymagających:) Dzięki niemu często bardzo szybko dokonuję wstępnej weryfikacji z kim mam do czynienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat od razu zrozumiałam o co chodzi, potem kilka postów innych osób to potwierdziło, ale widzę, że niektórzy tu lubią pisać sami ze sobą, wybierają zdania z kontekstu, nie rozumieją jasnych tłumaczeń i robią dym z niczego, albo powtarzają coś w kółko. Chyba się grubo zastanowię czy założyć tu kiedyś temat gdybym potrzebowała porady itd, bo większość i tak będzie pisała swoje w kółko zamiast chociaż chcieć zrozumieć. Tylko czasem ktoś coś naprawdę chce doradzić, a reszta albo zwyzywa albo osądzi i pobredzi sobie sama ze sobą. Jak ktoś opisał konkretny przypadek potwierdzony przez psychologa, że można kochać i mieć czasem jakieś jazdy to jakoś nikt nic na to, tylko jakieś pierdoły wałkujecie. Autorka pisała jasno i nie raz, że wszystko jest ok oprócz jednodniowych jazd, a tu jakieś wykłady w kółko, że naiwna, że on ma inną, że zrywa co chwilę- przecież pisała, że nie zrywa tylko jeden dzień coś chwilę pobredzi, ale wy dalej swoje, wcale się nie dziwię, że przestała chyba odpisywać, bo i po co. Jedziecie po niej, że niby naiwna, że to i siamto, a ile par wielce zakochanych czasem w kłótni co chwilę zrywa, że niby im już wszystko jedno itd i jakoś to nie znaczy, że się nie kochają, zdradzają czy nie wiadomo co. I za chwilę się godzą i jest ok. Ale wy wiecie lepiej, że on jej nie kocha, że ma inną itd. Szkoda chyba pytać o cokolwiek, bo większość postów i tak nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko zauroczenie, mam troche tak ale do zajetej kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem, jestem- w sensie, że tu autorka :) Odpiszę panu, któremu miałam nie pisać, bo pomijając reszte jego durnych (sorki) postów jedna jego wypowiedź mnie pozytywnie zadziwiła jak na faceta :) bo bardzo ładnie opisał zależenie... Mało_stanowczy dziś Chodziło mi o coś tak banalnego, jak bezinteresowne wspieranie w trudnych chwilach, gotowość na spotkanie nawet po całym dniu pracy, tylko po to, żebyś poczuła się lepiej, proponowanie spotkania, zainteresowanie jak sie czujesz, radość z bycia razem, bukiet kwiatów bez okazji czy twierdzenie, że ślicznie wyglądasz rozczochrana. Nie potrafiłaś wymienić żadnej rzeczy czy zachowania, która potwierdzałaby, że facetowi na Tobie chociażby zależy. W momencie gdy czujesz czyjeś uczucia nie powinnaś mieć problemu z opisaniem jakiejkolwiek sytuacji. Rozśmieszyłem Cię? Świetnie, mam nadzieję, że Twój milusiński też to potrafi w przerwach gdy nie chce z Tobą zrywać z miłości. xxx Otóż prosze pana- on robi wszystko to co wymieniłeś i wiele więcej. Nie wymieniłam wcześniej niczego, bo tego jest dużo, a jeden przykład dla was to pewnie byłaby tylko nowa pożywka do kpin o mojej niby naiwności, więc sobie darowałam pisząc, że wiem co mówię- bo właśnie robi to wszystko i pomijając te chwile gdy bredzi ( i nie zrywa! ) to cała reszta mogłaby służyć za przykład jak powinno traktować się kobietę. I nawet Ty jako facet wymieniłeś jego zachowania jako przykład kogoś zakochanego- i co, nadal jestem naiwna? Codziennie pyta jak się czuję. Widujemy się dniami i nocami, kiedy tylko się da, gdy padło mi zdrowie dosłownie mnie karmił itd, ale wy wiecie lepiej, że mnie nie kocha, ma inną itd. Kolejny raz piszę- nie jestem naiwna, tylko naprawdę mu zależy, a sensem tematu jest to, że czasem mu na chwilę odbija, o czym sam dobrze wie, nie zrywa tylko pobredzi, ale to i tak cholernie boli, dlatego chciałam się wygadać, a musze tłumaczyć nie wiadomo co, bo czepiacie się pierdół nie rozumiejąc co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno- mało stanowczy cytuję "Rozśmieszyłem Cię? Świetnie, mam nadzieję, że Twój milusiński też to potrafi"- tak, potrafi. Codziennie śmieję się dzięki niemu do łez, nie raz idiotę z siebie robi tylko po to, żeby mnie rozbawić. Dzień w dzień. Tylko czasem nagle ma atak bredni... Przeważnie przy halnym- co nie wiem czy ma mnie pocieszać czy martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czytać od początku ale czy pytałaś go wprost dlaczego tak sie zachowuje i że ci do nie odpowiada? Bo jeśli nie to nie wiem o co ci chodzi. Takie rzeczy trzeba wyjaśniac. Może ma bordera albo coś podobnego? Sam fakt że zadałas pytanie na forum już świadczy o tym że sama czujesz że to nienormalne. Mam wrażenie że większość ludzi pyta tutaj tylko po to żeby dostać potwierdzenie na to co sami myślą a nie po to żeby dostać konstruktywna radę albo chociaż spojrzenie z boku kogoś obcego kto patrzy na sprawę bez zbędnych emocji. O co wam chodzi tak naprawdę? Jeśli wszyscy wiecie lepiej to jaki jest sens zadawania jakichkolwiek pytań? Zauważyłam też że większość lubi się samooszukiwac. Mają często czarno na białym że facet czy laska maja na nich wywalone jaja a oni dalej tego nie przyjmują do wiadomości mimo że całe forum będzie mówić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:39 - Czasem samo wygadanie się pomaga. A border też mi przyszedł do głowy czytając ten wątek, ale to pokręcone zaburzenie i nie tak łatwo je ocenić na podstawie tych opisów. Większość tematów jest chyba dla potwierdzenia tego co sami już wiedzą- nawet jeśli to bolesna prawda lub dla wygadania. Czasem po jakąś poradę. Czasem ktoś już wie, że np powienien zerwać, ale i tak chce się wygadać, chociaż potem brzmi to jak pytanie o poradę. Czasem bezradność wobec sytuacji albo jak już pisałam zwykłe wygadanie. czasem chęć zajęcia się czymkolwiek w emocjach po chorej akcji itd- ale to też coś jak wygadanie. Co do tego czy go pytała- nie chce mi się już grzebać po postach i szukać, ale coś chyba było, że on sam wie, że coś nie gra z jego emocjami, więc widocznie o tym rozmawiali. Ale przecież np porywcza osoba też wie, że jest porywcza, ale nagle przez samą świadomość tego nie stanie się oazą spokoju. Można nad sobą pracować, ale jeśli tutaj mówimy o zaburzeniu to chyba nie takie proste, że nagle ktoś coś przestanie robić. Wtedy żadne leki ani szpitale psychiatryczne nie byłyby potrzebne skoro wystarczyłoby powiedzieć " nie rób tak więcej" :D Albo ktoś z depresją sobie powie " poczuję się lepiej, bo tak chcę" i co? I nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak tylko że o ile np. zaburzonego członka rodziny się toleruje bo właściwie nie ma wyjścia o tyle partnera na życie wybieramy sami a wybranie kogoś kto dziś kocha i jest do rany przyłoż a rano jednak co mu się odwiduje i ucieka to samobójstwo rozłożone w czasie. Psychicznie taka osoba zostanie zniszczona prędzej czy później. Chyba że jest robotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze autorka jest za tepa zeby zrozumiec ze glupio robi i woli sie obrazac gdy ktos jej napisze cos co jej sie nie podoba. Do tego sciemnia, niby taki wspanialy jej facet a nie potrafila napisac co takiego cudownego robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:17- typowy przykład internetowego prostaka- wyzywać innych od tępych nie czytając połowy postów albo mniej, oceniać itd. Napisała wyżej jasno co jej facet dobrego robi- ale niektórzy tu są chyba tylko po to, żeby powyżywać się na innych za swoje beznadziejne życia. I jak już ktoś inny słusznie zauważył- na sensowe posty których tu nie brakowało- i autorki i innych- to jakoś ani słowa... Widocznie 90% osób tu to znudzeni zgorzknialce i na coś mądrego nie wiedzą co odpisać, bo potrafią tylko pluć jadem gdy tylko na siłę znajdą wymyślony powód wyjęty z kontekstu nie rozumiejąc niczego. Większość tematów tutaj tak wygląda. Bo w sumie kto normalny siedzi całymi dniami w necie, żeby w jednym temacie pisać po kilka wypowiedzi czepiając się pojedynczych zdań itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczy, że się nie kochają, zdradzają czy nie wiadomo co. I za chwilę się godzą i jest ok. Ale wy wiecie lepiej, że on jej nie kocha, że ma inną itd. Szkoda chyba pytać o cokolwiek, bo większość postów i tak nie na temat. X Nie, my nic nie wiemy, kompletnie nic, nawet pomysłu nie mamy, dlatego autorka właśnie nas pyta o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×