miał być ślub 02.06 ale on nie zajął się dokumenami

Mieliśmy zaplanowany ślub na 02.06. On nie jest Polakiem, ale polski zna bardzo dobrze. Miał załatwić dokumenty do śluby cywilnego, jak pozwolenie na ślub, akt urodzenia, etc. Prosiłam go ponad miesiąc temu o zajęcie się tematem, teraz mi oświadczył, że nie zdążył.... w związku z tym ślubu 02.06. nie będzie. Jeszcze dziwi się mi, że ja jestem w****iona, obrażona, bo przecież coś robi (!!!)- złożył tydzień temu wniosek o wydanie pozowolenia na ślub. A mówiłam mu, że w USC komplet dokumentów i opłata skarbowa ma być 31 roboczych przed datą ślubu.

Mam ochotę mu przypierdolić i popłakać się. Uciec, wyjechać, kopnąć go w dupę, wrócić do byłego.... nie wiem

Murzyn?

nie, biały. Obywatel UE.

Bądź z tym on cię nie zdradzi przynajmniej

bo tylko polki mają takie jazdy ze ślubami, dla niego to zwykła formalność jak złożenie rozliczenia podatkowego, nie w jednym terminie to w następnym, świat się nie wali

Zależy mi na tym, bo chcę mieć męża i dzieci. Założyć rodzinę. Jest to coś złego? Abym z nim była- wymyślał 5 dat ślubu, dostałam 3 pierscionki zaręczynowe, a jak jestem to nie może dokumentów załatwić, mimo że prosiła, go o to 1,5 miesiąca temu