Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę żeby moja koleżanka związała się z moim bratem

Polecane posty

Gość gość

Zaprzyjaźniłam się z nią jakiś rok temu. Nasze córki chodzą razem do przedszkola i się polubiły. Ona jest samotną matką. Facet zmył się na wieść o ciąży. Jest super babką, tylko trochę niepewna siebie. Kiedyś byłyśmy razem na zakupach i wpadłyśmy na mojego brata, z którym utrzymuję luźne kontakty. Przedstawiłam ich sobie, bo tak wypadało. Nie sądziłam, że to będzie mieć jakieś konsekwencje. Kilka dni temu koleżanka wyznała mi, że mój brat znalazł ją na Facebooku. Zaczęli ze sobą pisać, a potem się spotykać i zanosi się na coś poważnego. Stanowczo odradziłam jej ten związek. Mój brat ma skłonności do agresji. Był w związkach z kilkoma kobietami, ale wszystkie zostawiły go, kiedy zaczął brać się do bicia. Na szczęście do tej pory nie znalazł kobiety gotowej znosić takie traktowanie. Powiedziałam o tym koleżance, ale ona nie uwierzyła, zarzuciła mi, że nie akceptuję jej jako narzeczonej brata, bo jest panną z dzieckiem. Co jest oczywiście kompletną bzdurą. Gdyby mój brat był normalny, bardzo bym się cieszyła z ich związku. Ale on jest taki sam jak mój ojciec. Mój mąż mówi, żebym się nie wtrącała i niech koleżanka sama się przekona. Ale ja obawiam się, że ona ze swoimi kompleksami może się godzić na jego zachowanie, a ucierpi przy tym także jej dziecko. Sama już nie wiem, co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałaś dobrze, ale koleżanka jest dorosła i sama musi się przekonać o pewnych sprawach. Ty masz czyste sumienie,bo próbowałaś przemówić jej do rozumu. Nic więcej nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj. Ja miałam koleżankę bardzo bliską. Zabrałam ją i jej chłopaka na moją dzia£kę ( była tam moja rodzina). Moj wójek który miał Bar na osiedlu na którym mieszkał jej chłopak powiedział mi że to najgorszy pijak. Ja jej to powiedziałam Obraziła się. Pobrali się , tak zaczął chlać że z domu wszystko wynosił. Pieniądze na mleko dla dziecka przechlał. Wiem to od jej matki że się zapił . Był bezdomnym i pił już wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd masz pewność, że problem się powtórzy? Nie jestem taka. Nie interesują mnie opinie innych. Wierzę, że ludzie w każdej chwili mogą zmienić się na lepsze. Jeśli chcą. Nie rozumiem takiego myślenia, tym bardziej,że to twój brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Damski bokser może się zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpuszczaj. Dziewczyna ma na pewno kompleksy, poczuła się wyróżniona, że ktoś się nią zainteresował, dlatego nie myśli racjonalnie. Może spróbuj użyć argumentu dziecka, że je unieszczęśliwi. To nie jest tak, że ona nie wierzy, ona po prostu nie chce wiedzieć. Ratuj dziewczynę jak tylko zdołasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś nie chce przyjąć prawdy do wiadomości to jej nie przyjmie i żadne racjonalne argumenty do takiej osoby nie przemówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tak było. Wujek był agresywny po alkoholu i związał się z kobietą. Wszyscy włącznie z babcia ostrzegali ja to ona mówiła ze jego rodzina jej nie akceptuje. Pobrali się i ja bił. Urodziła mu 5 dzieci. Nie raz uciekała z malutkimi z domu bo rzucał nożami. Dzieci dorosły i kazały się matce rozwieść. Ona ze przysięgła przed Bogiem. To mu wlal syn i się uspokoił. Teraz kochane małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to szykuje się koszmar, najbardziej szkoda dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem ludzie czasem zmieniają się na lepsze, ale agresywni wobec kobiet mężczyźni rzadko, chyba tylko pod wpływem strachu, przed osobą, która stanie po stronie kobiety i jest silniejsza. Używanie przemocy fizycznej zwłaszcza wobec słabszych to przejaw głębokich deficytów, braku pewności siebie. Zwykle takie osoby trafiając na kogoś kto potrafi się bronić, wymiękają. Koleżanka do silnych i przebojowych nie należy, to idealny materiał na ofiarę. Brawo dla autorki, która nie bacząc na więzy krwi, ostrzega. Tak powinien zachowywać każdy przyzwoity człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem zrobiłaś już co mogłaś. Poinformowałaś koleżankę, ona wie, w co może się wpakować, a co z tym zrobi, to już jej sprawa. Więcej bym się nie mieszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×