Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kobieta, która zarabia około 20 tys na miesiąc będzie na dłuższą metę z face

Polecane posty

Gość gość

facetem zarabiającym 3 tys? Jestem w takiej sytuacji, to są początki znajomości, ona jest mną zachwycona, z tym że ona zarabia 10 tyle co ja. Właściwie znamy się 3 miesiące, ja myślę żeby sobie odpuścić bo to jeszcze da się odkręcić, potem myślę że będzie tylko gorzej. Ona jest zainteresowana, dzwoni do mnie jeśli ja nie odzywam się, smsuje przynajmniej raz na dwa dni (ja prawie wcale tego nie robię), ostatnio kupiła mi drogi prezent (ja jej kupiłem niestety tani) i nie chciałem go przyjąć, sytuacja mnie przytłacza i generalni czuje się chyba nieco ..... upokorzony, ale nie wiem co ona myśli? Czy jak motylki odfruną z brzucha to będzie mnie wyzywać od nieudaczników? Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie zwiazki nie maja racji bytu gdy to mezczyzna jest biedniejszy. Ona w koncu zacznie ciebie ponizac. Kobiety szanuja tylko lepszych mezczyzn, silniejszych, wiekszych itp. Bogaty moze pokochac biedna ale w druga strone to nie dziala. Dlatego najwiecej singielek to te.co osiagnely sukces zawodowy lub pochadza slz bogatych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez sie tego obawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj zarabia 20 tysi, jutro może być bez pracy. To czy będzie z Tobą zależy od charakteru, a nie stanu konta. Poza tym większa kasa nie zmienia człowieka, a jedynie ujawnia właśnie jego charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niekoniecznie ze bedzie cię poniżać czy jakoś gorzej traktować,ale skoro ty już teraz dobrze się z tym nie czujesz to co bedzie dalej ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza wypowiedź w punkt. Nie ma to sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pchałbym się w to na Twoim miejscu. Relacje gdzie to kobieta ma lepsze karty, rzadko kończą się przyjemnie. Chyba, że chcesz się ożenić rozwieść z jej winny i ciągnąć alimenty za drastyczne pogorszenie się warunków bytowych do końca życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona pasuje do mojego kolegi co jest lekarzem i ma 30 000, a nie do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jaki sposób te pieniądze zarabia? Uważaj jeśli jest menedżerką w korpo, one są często zryte tymi ich sekciarskimi szkoleniami i żyją tylko robotą i presją na awans. Jak ma poprostu własną firmę czy dobry zawód to nie musiała jej od razu woda sodowa do głowy uderzyć. Znam małżeństwa dentystki i taksówkarza, cenionej lekarki i strażaka, właścicielki firmy i elektryka, gdzie wiadomo że to one zarabiają znacznie więcej i nie stanowi to problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, to jak ty wyglądasz? :D Chyba musisz być 10/10 z wyglądu, nie ma innej opcji żeby się Tobą zainteresowała. Na dobry i ciekawy charakter żadna kobieta nie poleci. Skoro kasą nie możesz jej zaimponować to pozostaje tylko wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zgadzam się z wypowiedzią z 14:02 - kasa ujawnia charakter a zwłaszcza jego gorsze cechy. Nie musisz jej od razu skreślać, pospotykaj się z nią i zobaczysz w jakim kierunku będzie to szło. Jak zaczną się tarcia na tle sytuacji materialnej, albo zaczniesz czuć jej presję że masz zmienić pracę, zarabiać więcej etc. - wtedy odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Takie zwiazki nie maja racji bytu gdy to mezczyzna jest biedniejszy. Ona w koncu zacznie ciebie ponizac. Kobiety szanuja tylko lepszych mezczyzn, xx Wsadź sobie z powrotem w brudne d*psko tę krzywdzącą generalizację. Nie znasz kobiety, ani Autora wątku, więc się nie wypowiadaj i nie przewiduj według własnego widzi-mi-się, czy skopanych teorii redpillersów nie mających żadnego odniesienia do rzeczywistości ludzi reprezentujących godny poziom. Do Autora - osobiście byłam i będę z facetem, który zarabia sporo mnie ode mnie. I nie czuję się lepsza, ani też nie uważam go za gorszego. Jeśli Twoja kobieta ma klasę, nigdy nie da Tobie odczuć różnicy finansowej. Póki co problem znajduje się wyłącznie w Twojej własnej głowie, więc dobrze by było, byś nad sobą popracował, nim włączy się Tobie skrzywione postrzeganie rzeczywistości i każdy miły gest zaczniesz postrzegać jako ''wywyższanie się''. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz szans, ona cie spusci na drzewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo kobiety mimo feminimu nadal maja swoje pierwotne wymagania. Mezczyzna musi miec wiecej niz one dlatego te dobrze zarabiajace czy z wyzszym wyksztalceniem sa same. Jak to mowia " brak mezczyzn na odpowiednim poziomie". Natury nie oszukamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mozesz sobie byc ale statystyki i natury nie oszukasz. Kobiety nie zaleznie od tego ile zarabiaja chca by to on placil a im bogatsza kobieta tym bogatszy musi byc mezczyzna by jej imponowac. Nie ma malzenstw gdzie on biedak a ona bogata jesli juz to seks uklady starej "damy" i mlodego ogiera. Gdy spotkasz kogos kto bedzie zarabial wiecej od ciebie zaczniesz wymagac wiecej od swojego a jak nie spelni wymagan kopniesz go w tylek bo dojdziesz do wniosku, ze zaslugujesz na kogos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ona jest z urody przeciętna lub z kompleksami na tym punkcie, a autor wątku jest męskim samcem "10/10", to odwrotnie, ona może być przekonana że to najlepsze co ją w życiu spotkało. I prędzej grozi mu zamknięciej w złotej klatce, a wiadomo że i kota można zagłaskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak, bo mam doświadczenie - Jestem facetem, obecnie zarabiam około 18 tyś , gdy wszystko się rozkręcało zacząłem się spotykać z kobietą, która wtedy (6 lat temu) Miała zarobki rzędu 25-30 tyś , pracowała u swojego chrzestnego - ogromna firma, ja wtedy zarabiałem ok 8 tyś , nasz związek skończył się po 3 latach, bo po prostu nie szło wytrzymać, nie chodzi o to, że dawała mi odczuć, że zarabiam mniej, ale o to, że takie kobiety przeważnie mają tak wielkie mniemanie o sobie i noszą głowę tak wysoko, że nie idzie z nimi wytrzymać. Teksty jakie ona mówiła nawet o swoich koleżankach (biedniejszych) po prostu sprawiały, że wątpiłem w to, że ta kobieta ma choć trochę szacunku do kogokolwiek. Do mnie tez mówiła, że gdybym się bardziej postarał mógłbym zarabiać więcej i się postarałem na całe szczęście - bez niej! Zostawiłem ją po 3 latach. Dziś mam żonę, która zarabia troszkę ponad 6 tyś ( ona pokazała mi kafe i czasem tutaj jestem) Mamy dwie wspaniałe córeczki i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, dziś mam kobietę, a nie głupią pindę! i stać nas na normalne szczęśliwe życie, nie gonimy za niczym, mamy to co mamy i jesteśmy szczęśliwi ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 to sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, problem jest w tobie i stereotypach myślowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tu myslenie ma do rzeczy jak autor ma myslec skoro nie ma kasy a ona ja ma, wiec myslenie tu nic nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Mozesz sobie byc ale statystyki i natury nie oszukasz. Kobiety nie zaleznie od tego ile zarabiaja chca by to on placil a im bogatsza kobieta tym bogatszy musi byc mezczyzna by jej imponowac. Nie ma malzenstw gdzie on biedak a ona bogata jesli juz to seks uklady starej "damy" i mlodego ogiera. Gdy spotkasz kogos kto bedzie zarabial wiecej od ciebie zaczniesz wymagac wiecej od swojego a jak nie spelni wymagan kopniesz go w tylek bo dojdziesz do wniosku, ze zaslugujesz na kogos lepszego. xx Śmieję Ci się w twarz i pluję pod nogi. Na właśnie tak wulgarną odpowiedź zasługuje Twój bezczelny komentarz skierowany w moją stronę. Życzę Ci poszerzenia horyzontów, świadomości i wydostania się z patologii, w której najwyraźniej sobie żyjesz. Jeśli trochę popracujesz nad sobą być może będziesz miał szansę się przekonać, że dla wartościowych kobiet majętność mężczyzny jest całkowicie nieistotna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czy ja pisze, ze kobiety tego wymagajace nie sa wartosciowe? Rozumiem, ze bedac kobieta pewnych rzeczy nie rozumiesz. Tu chodzi o nature, ktore sie nie zmieni niezaleznie od kultury, kraju, religii. Jesli zarabiam 1500zl nie mam szans u kobiety zarabiajacej 10razy wiecej. Jestem w stanie uwierzyc w Boga ale nie w to, ze szanse istnieja bo codziennie widze co innego niezaleznie od statusu spolecznego tych osob. Wartosciowe czy nie podtym wzgledem kazda kobieta jest identyczna. Zostalo nam to po czasach gdy mezczyzna polowal a kobieta byla w jaskini i przez wieki w kwestii wymagan nic sie nie zmienilo. Poza tym, ze wiecej wymagacie bo wiecej same macie. Wiele z was mowi otwarcie, ze mezczyzni sa wam niepotrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, ze bedac kobieta pewnych rzeczy nie rozumiesz. x Rozumiem, że będąc facetem pewnych rzeczy nie rozumiesz. Jak i nie jesteś w stanie pojąć, będąc już doszczętnie zmanipulowanym pseudo logicznymi teoriami, które nijak mają się do rzeczywistości. I osobiście obserwuję to w swoim środowisku. Mansplaining? Współczuję doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorWatku
Właśnie tego się obawiam... że tylko kiedy pojawi się ktoś majętnieszy to ja już idę w odstawkę. Nie wiem czy jestem bardzo atrakcyjny, ale czasem kobiety zagadują mnie na imprezach, może tak 7 góra 8 na 10. Ona jest szczupła, może nie jest to kobieta z wyglądu 10/10 ale jest ładna. Tutaj chyba najwięcej znaczą okoliczności w których się spotkaliśmy, była to impreza na targach branżowych i było karaoke, wcześniej tańczyłem i ogólnie uwaga była na mnie skupiona bo mam szalony styl tańca, zauważyłem że ona na mnie spogląda, więc podczas śpiewania piosenki chwyciłem ją za dłoń, podążała za mną i w tańcu śpiewałem dla niej - traktowałem to jako element show. Ona była zadowolona, potem jakby nigdy nic wróciłem do swoejgo stolika, miałem się zbierać zaraz, ona po chwili podeszła, podziękowała za piosenkę i taniec, miałem wyjśc za 5 minut a rozmowa trwała prawie 50 minut. Gdy chciałem się pożegnać, sama zaproponowała mi że da swój numer -ja nie naciskałem, nie chciałem nawet -ona poweidziała że "jeśli zechcesz to zaprosisz mnie gdzieś i znowu coś zaśpiewasz". Ja nie wiedziałem z kim rozmawiam. Myślałem że jest zwykłym prawonikiem korpo. Później okazało się, że ma tam wysokie stanowisko i jest bardzo bogata. Myślę, że to pierwsze wrażenie tak spotęgowało jej sympatie do mnie. Spotykaliśmy się w różnych miejscach, nawet takich bardzo dziwnych i niezbyt wystawnych, ona nie prostestowała wręcz bawiła się tym świetnie. Później dowiedziałem się kim jest i ile zarabia i szczerze mówiąc poczułem się zaszokowany, że ona ze mną się wogóle spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee to tylko zauroczenie, byles mily i ona to lubi, ale nie masz szans na dluzej, ona cie zostawi wiec zostaw ja 1 szy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona zwyczajnie traktuje tą znajomość jako niezobowiązujący romans? Bez żadnych poważnych planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety z korpo nie są dobrą partią. Przez jakiś czas pracowałem w takim środowisku i było tam sporo wolnych, wiele z nich nawet ładnych - ale tak zmanierowane, że mało kto potrafiłby z nimi wytrzymać. I nie chodziło o kasę, tylko mózgi wyprane przez korporacyjną propagandę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka konkretnie korporacyjna propagande masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorWatku
Według mnie ona całą znajomośc traktuje powaznie i roamntycznie - raczej związkowo. Mogę się mylić, ale tak to interpretuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:22 W skrócie, próbują zrobić z ludzi "nolajfów" dla których korpo jest ponad wszystko. Tzw. coaching, miękkie szkolenia itp. zawierają sprytne psychomanipulacje, wkręcają w "wyścig szczurów " - nie chcę rozwalać autorowi wątku i rozpisywać się nad szczegółami. Jak jesteś ciekawy/a możemy założyć osobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×