Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jukii34

Jestem nieśmiała

Polecane posty

Gość Jukii34

Jestem nieśmiała, jąkam się w rozmowach z innymi, unikam kontaktu wzrokowego (tak mi łatwiej jest się skupić na tym co drugi rozmówca do mnie mówi i uwagę zrzucam na np. jakiś przedmiot),jestem małomówna, nie lubię pracować w większej grupie (łatwiej mi pracować w samotności, w skupieniu), nie ufam ludziom bo już się na co niektórych przejechałam, pokazali swoje prawdziwe oblicze, facet jak z którymś rozmawiam - ten z kolei patrzy mi się w biust (nie mam dużych cycków), rzucają zboczone tematy, mamią mnie swoimi czułymi słówkami, trafiam tylko na takich co mają na myśli tylko jedno, myślą tym co mają miedzy nogami a nie mózgowiem. Ludzie z mojego '' otoczenia '' wyszukują się u mnie jakiejś choroby psychicznej, zadają mi nie raz takie pytania jak np. Czemu nic nie mówisz?, Czemu tu siedzisz? Czemu to akurat robisz?. Rozmawiając ze mną, co niektórzy rzucają takie dziwne spojrzenia jakby rozmawiali z jakąś wariatką, mówią, że mam problem ze sobą, potrafią się jeszcze z tego zaśmiać pod nosem. O co im chodzi?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odetnij się od tego towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to zauważyłam.Mam mały biust,a kaźdy patrzy się w dekolt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii34
Z drugiej strony nie dziwię się facetom gapiącym się na moje cycki bo ja gapię się na ich ogonki jak jesteśmy pod prysznicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobne uosobienie i zauwazam jakies spojrzenia, ale to bzdura. Nikt nie ocenia tylko sie patrzy na nasza niepewnosc siebie. Przy niektorych ludziach chyba typu alfa mam tak, ciezko mi mowic. Czemu nic nie mowisz, co sie stalo znam od dawien dawna. Ludzie w wiekszosci nie rozumieja nas, cichych osob. Albo mysla, ze jestesmy naiwni lub przyglupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mam....raczej nic na to nie poradzisz. jedynie do psychiatry po tabletki na fobie społeczną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa juz nastepny, do psychiatry. Ja akurat jestem szefem u siebie i widze roznych ludzi. Przy niektorych po prostu jest nieprzyjemnie, nie kazdy jest samcem alfa, zeby dominowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze jak z kimś roznawiasz, to staraj mu się patrzeć w oczy. To podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, że spytam, ale ile masz lat? 34?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten ktos niekiedy wpatruje sie jeszcze mocniej, az w koncu niesmialy przegrywa. Co to za porada, wiadomo, ze lepiej nie w podloge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
W pracy osoba na wyższym stanowisku potrafi mnie upokorzyć przed innymi pracownikami. Przez ludzi czuje się lekceważona, ignorowna, mało interesująca, pomijana. Nie zależy mi żeby być hałaśliwym i powierzchownym towarzystwie, nie wymagam tego, ale było by miło jakby ludzie zaczęli mnie zauważać i miło na mnie patrzeć. Nikt się nie liczy z moim zdaniem, każdy podczas rozmowy ze mną myśli, że rozmawia z jakimś pustym, głupim, nie normalnym obojniakiem (wspomnienia z podstawówki i gimnazjum). Proszę mi tutaj nie mówić, że mam to olewać i się tym nie przejmować bo tak nie da rady, nie umiem tak i z miejsca nie stanę się duszą towarzystwa. Wolę się wcale nie odzywać, nic już nie mówić niż narażać się na głupie wypowiedzi typu - "ale teraz dowaliłaś", "masz problem ze sobą", "ale jesteś nieśmiała", "masz coś z deklem??", "wali ci się na dysk(wypowiedź pracownika u mnie w pracy)."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii34
Mam 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie stoisz przypadkiem jak to ciele? Nie można sobie dać srac na łeb nawet jeśli jest się nieśmiałym. Ludzie zawsze wykorzystają takich jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
U nikogo nie mam wsparcia, nawet u własnej matki która mi wmawia, że jestem zje***na psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, nie, z takimu nie ma co dyskutowac. Kto szanuje i jest na poziomie, nigdy nie odparsknue Ci takimi zwrotami. Acha, mnie w Twoim wieku spotkalo najwiecej docinek i nienawisci. Pozniej juz nie. Moze nie widuje juz prostakow, a moze same kobiety, one maja kulture jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
Tak, jestem jak to ciele,stoję jak to ciele. Wykorzystuje mnie pewna osoba w pracy, jest na wyższym stanowisku, można to ująć tak, że jestem molestowana przez tą osobę. Dałam się tej osobie wykorzystać, teraz jak próbuję się bronić, ta osoba mi mówi - "MASZ PROBLEM ZE SOBĄ" z takim parszywym uśmieszkiem na gębie plus potrafi się jeszcze z tego zaśmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale takie są realia. Sraja ci na łeb a ty udajesz że deszcz pada? Tak daleko nie zajedziesz w innej pracy więc lepiej pracuj nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na jakim ty stanowisku pracujesz?? Może warto zmienić prace? otoczenie? Powinnaś znaleźć chłopaka który będzie Cie wspierał akceptował okaże Ci miłość może wtedy bardziej się otworzysz. Też jestem nieśmiała to jeszcze bardziej niż bo ja boje się wychodzić z domu robię to z musu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewucho uciekaj z tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałaś w ogóle kiedyś chłopaka, spotykałaś się z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz tak jak ja, że masz napady szału jak musisz kontaktować się z ludźmi? Ja tak mam, nie mogę wtedy nawet patrzeć na zdjęcia, gdzie są ludzie. Zniszczyłem już sporo takich zdjęć, włącznie ze zdjęciami rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
W dzieciństwie byłam odrzucana przez rodziców, tata miał kochankę a mama ciągle albo w pracy albo na baletach, mama mojej mamy znęcała się nade mną (tzn. krzyki, ciągłe awantury, bicie a mama w tym czasie była w pracy za granicą i dobrze się bawiła, pomimo tego że dosłownie wydzwaniałam do niej dzień i noc, żeby wróciła i ją stąd zabrała i ciągle słyszałam tylko jeden tekst "bądź grzeczna" a potem wyłączała telefon. Pewnie teraz to są skutki tego posranego dzieciństwa. Jakue to dzieciństwo, żadne! Zazdroszczę innym dzieciom udanego dzieciństwa pełnego troski rodziców, bez molestowania seksualnego, bez kochanek, bez pracy za granicą, bez krzyków, bez bicia, awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
Miałam chłopaka, 3 lata temu. Dobierał się do mnie, był zboczony, ściągał mi majtki na basenie przy wszystkich pod wodą, rozerwał mi stanik, dusił mnie poduszką, skakał mi po plecach, szantażował mnie, że jak go zostawię to on się zabije (chciał skoczyć z okna z 3 lub 4 piętra w mojej obecności), często po spotkaniach z nim miałam full siniaków na ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, mnie sie wydaje, ze nasze kontakty z ludzmi zaleza od tego jak nauczylismy sieich z rodzicami. Ze mna wogole nie rozmawiali. To co niby facet co ma zone, rodzine ma ze mnie wyjsc? Nie, jestem i chyba bede sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juki: chłopak Cię bił? Był starszy od Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii34
Nie mam napadów szału, gdy muszę kontaktować się z ludźmi. Ja ogólnie boję się ludzi. Jedna baba wpierała mi, że się nie nadaję na fotografa (to był mój wymarzony zawód), że jestem nikim, że nie mam szans na ten zawód, po 6 miesiącach dała mi wypowiedzenie umowy do podpisania, świadectwo pracy i do widzenia! W obecnej pracy wzywają mnie (inni pracownicy) od debilek, że wali mi na dekiel, że mam nie równo pod sufitem, że mam problem ze sobą, bo nie umiem pracować w grupie, bo nie przyjemnie czuję się w towarzystwie takich ludzi,chcę wziąć urlop nie mogę bo nagle z 15 dni urlopu zostały mi 3 dni chociaż nie wykorzystałam aż tylu dni, chciałam sobie zostawić na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zna ten ból. To wszytko przez wychowanie. Zawsze byłam niedoceniana i zgaszana przez rodziców, nigdy nie liczyli się z moim zdaniem potrafili mnie wyśmiać, a byłam tylko dzieckiem. Przez rodziców uważam się za nic i nie mam swojego zdania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
Chłopak był w moim wieku, ten sam rocznik co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukii33
"Zna ten ból. To wszytko przez wychowanie. Zawsze byłam niedoceniana i zgaszana przez rodziców, nigdy nie liczyli się z moim zdaniem potrafili mnie wyśmiać, a byłam tylko dzieckiem. Przez rodziców uważam się za nic i nie mam swojego zdania...."--->>> MIAŁAM IDENTYCZNIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×