Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwróciłam uwagę bezczelnemu dziecku a mamusia jeszcze go POCHWALIŁA i POCIESZALA

Polecane posty

Gość gość
Autorka napisała: " Potrafi odganiac wszystkie dzieci, gdy pytają czy mogą się bawić z nim to on stanowczo mówi nie, niekolezenski i samolubny" No i co w tym złego? To nie jest bycie niekoleżeńskim i samolubnym! Dzieci chcą się z nim bawić, a on z nimi nie. Autorka napisała dalej "Zazwyczaj takie dzieci są reprymendowane przez opiekunów ale nie ten." I to jest najgorsze co robią często dorośli: zmuszają swoje dzieci do wspólnej zabawy, bo jeśli tego nie robią, to są niekoleżeńskie. Widziałam nawet jak rodzic siłą wytargał z piaskownicy płaczące dziecko i za karę miało iść do domu, bo nie chciało się bawić z innym. Niech każde dziecko bawi się jak chce i z kim chce! Po co dorośli wtrącają się w takie rzeczy? Szczerze mówiąc, ja też nie lubię namolnych dorosłych i nie mam ochoty z każdym rozmawiać czy pić kawki :) Dziecko nie wygania innych dzieci z placu zabaw, to autorka tak odebrała sytuację, gdy chłopiec nie chciał się bawić z jej dzieckiem i tak mu wykrzyczała, że jak nie chce się bawić z innymi, to ich niby skądś wygania. A dziecko zwyczajnie chce mieć święty spokój, jak nie pomaga pierwsze, drugie i trzecie"nie"to pewnie nerwy mu puszczają i krzykiem się odgania od natrętów. Dorosłemu też mogłyby piuścić nerwy, a co dopiero dziecku. Ciekawe czy ty autorko też się tak narzucaasz innym ludziom jak uczysz tego swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie, autorka napisała, że odmawia dzieciom wspólnej zabawy, gdy pytają go czy się chce z nimi bawić, a nie że kogoś skądś wygania. On po prostu odgania od siebie :) A o wyganianiu z placu zabaw autorka mu wykrzyczała, gdy ten odmówił zabawy z jej synkiem, bo dla niej odmowa zabawy jest równoznaczna z ygonieniem z placu zabaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a za co ten chłopiec się wydarł na twojego synka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko nie robi nic złego, po prostu chce się bawić samo i ma do tego prawo. Nie ma to związku z byciem samolubnym. Jak życie pokazuje, często bywa, że w sytuacjach kryzysowych prędzej pomoże samotnik z natury, niż głośna, towarzyska osoba, która do wszystkich lgnie, robi duszo szumu, ale gdy ktoś wpada w tarapaty, ucieka spłoszonym truchtem. Także nie oceniajmy samotników, że niby są samolubni. Nie są. Po prostu nie potrzebują do szczęścia wspólnej zabawy i są na tyle inteligentni, że wystarcza im własne towrzystwo, nie nudza się sami ze sobą, nie muszą się do nikogo przyklejać. Nigdy mi nie przyszło do głowy, by źle pomyśleć o takim dziecku, chociaż oczywiście tym otrącanym może zrobić się przykro. I tu jest rola rodzica, bywytłumaczył dziecku o co w tym wszystkim chodzi, że ludzie (w tym dzieci) różnie lubią spędzać czas. Mnie natomiast wkurza inne zachowanie dzieci: np. mniejsze dziecko nagle wpada na pomysł pobujania się na autku, więc biegnie. Widząc to dziecko trochę starsze, szybko dopada samochodziku. No to dziecko stoi chwilę i zmienia kierunek na karuzelkę. Na to dziecko zautka szybko biegnie do karzuzelki i zakmuje ją. To właśnie takie zachowanie jest naganne, a nie to, które opisała autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Heh, w sumie napisała :) Za to, że stał nad nim i nie przyjmował do wiadomości słowa "nie" :D Za namolność. A może nawet zaczął się na siłę z nim bawić . Napisz Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Nie czytalam calego watku, Ale czy ktos ci juz powiedzial, ze nie masz racji i zachowalas sie mniej dojrzale niz to niegrzeczne dziecko? Jak masz problem z zachowaniem innego dziecka - to idziesz DO JEGO RODZICOW. To nie twoja brocha zebys Ty reprymendowala inne dzieci!! Czy to jest prowo czy w Polsce naprawde tacy glupi ludzie wychowuja dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze podejście mnie ostro dziwi. Dokąd to dzisiejsze wychowanie zmierza?? Strach pomyśleć na kogo wyrosna wasze dzieci. Po pierwsze, mój syn nigdy nie był namolny, tylko szybko dawał sobie spokój z nim, tak jak i inne dzieci. Mi nie chodzi o to że tamten nie powinien się bawić sam. Chodzi mi o SPOSÓB w jaki to komunikuje, głośne krzyki, odpychanie kazxego dziecka które podchodzi, ktoś się go raz zapytał a on od razu jakby go poparzylo, drze się NIE, NIE, IDŹ STĄD! czy wy macie mózgi i serca z kamienia? Niektórym dzieciom było przykro. Nic złego nie zrobiły tylko zapytały a tu taka reakcja? Przecież normalna matka w tej sytuacji mówi takiemu agresorowi że może bawić się sam, ale nie powinien krzyczeć i odpychac bo dziecko tylko PYTA i ono nie rozumie dlavzego ten chłopiec krzyczy i robi raban z tego powodu. Do tego popycha. A mamusia radosne nic, jeszcze pociesza swego agresywnego biedulka na stronie i chwali za piękna zabawę piaskiem. Jesteście wszystkie jakies dziwne. Wy w dżungli te dzieci wychowujecie?? Jakbyście sieczulygdyby ktoś tak traktował Wasze dziecko? Widząc że robi tak każdemu i każda się boi zareagować. Cóż ja nie miałam pietra, nie będę dawać na to zielonego światła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna matka??? Ty jestes nienormalna. Nawet GDYBY dziecko bylo po prostu agresywne - to NIE JEST TWOJA ZADANIE zebys pokazywala swoja reakcje do tego dziecka. Idziesz do wychowawczyni lub rodzicow. Agresywne zachowania z czegos wynikaja o czym ty nie musisz miec pojecia (moze nawet wymieniony autyzm lub inna choroba), i od tego sa wychowawcy i rodzice zeby je korygowac, a nie obcy rodzic. Gdzie TY masz serce? i rozum doroslej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:44 sama jestes głupia chyba. Jak rodzice nie reagują to ktoś reagować powinien. W obronie niewinnych dzieci które nic złego nie zrobiły. Mamusia uczy tego dzieciaka że może chamskim tonem drzec się na innych? Brawo ona, brawo Ty. Widziałam już na wielu placach zabaw podobne sytuacje i zawsze tam opiekun mówił dziecku że nie powinien, że powinien to powiedzieć spokojnie, etc. A tu patologia nie reaguje. Tak, bo dla mnie to patologiczne. A po drugie to nie reprymenduje tylko dziecka, bo robię też tak by mamusia usłyszała, może da jej to do myślenia żeby ogarnęła swojego zepsutego ksieciunia. Inni rodzice zawsze reagują, tłumacza a ona nic. Ktoś kto ma kulturę i empatie nie pozwoli dziecku warczec na innych, wyjaśni mu ze hola, księciunio, nie tym tonem. Ale jak widać, z kim ja tu w ogóle rozmawiam?nie ma z kim gadać, jesteście identyko jak ta bezkrytyczna mamusia. Proszę los by moje dziecko nigdy nie musiało spotkać w szkole, w pracy waszych dzieci, a ja ich rodziców. Mam inne pojęcie szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nienormalna bo bronię własne dziecko któremu jest przykro? Mój syn jest wrażliwy, podobnie jak dziewczynka która ten dzieciak odepchnal i nawrzeszczal. Nie masz dzieci to się zamknij. Co ty wiesz o takich rzeczach? Twoje dziecko nie miało w tobie oparcia to trudno, ale ode mnie wara. Nic ci do tego. Uważam że jak rodzice nie reagują to inni powinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paniusia powyżej, ty tak serio? Debil popycha jej dziecko ale od reagowania są rodzice popychajacego, nawet jak tego nie robią? Tys się z ujem na rozum zamieniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Są w Polsce tacy ludzie. Kiedyś widziałam, że gdy matka płaciła za towar, jej ok 4 letnie dziecko chciało obejrzeć pantofle i zrobiło krok, aby wejść za otwartą ladę, gdzie leżały. Prawdopodobnie nie wiedziało, że tam nie można przejść, bo lada była otwarta, a matka nie widziała tego, bo właśnie płaciła. Jakaś tarsza kobieta zamiast odezwać się do matki, od razu na dziecko naskoczyła. Dziecko natychmiast posłuchało i cofnęło się, stojąc spokojnie, a ta kobieta tak się nakręciła, że dopóki matka z dzieckiem nie wyszła, to cały czas do niego nawijała takim nieprzyjemnym tonem, że jest niedobre, że nie umie się zachować w sklepie, że chyba nie wie gdzie jest itd. Widać było, że sprawia jej przyjemność karcenie dziecka, które w sumie nic takiego nie zrobiło i już po pierwszym jej słowie ją posłuchało. Gdy wyszłam ze sklepu widziałam, że płakało. A wystarczyło odezwać się do matki, która była obok, albo zakończyć temat, gdy dziecko posłuchało po pierwszym słowie. Oj, są tacy ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty chyba nie wiesz co to jest agresor. Agresor to dziecko, które atakuje, a to, które opisałaś, po propstu się opędza od natrętów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe autorko jakbyś zareagowała,gdyby to twój syn sie sam bawił ,a co chwilę pochodziłoby do niego obce dziecko z pytaniem czy chce się z nim bawić. Co byś zrobiła ,skoro twoje dziecko akurat nie jest zainteresowane zabawa z nikim?zmusilqbys go do zabawy z innymi,mimo z on wyraźnie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:13 Tak tak, w Polsce są, w Polsce bagno, w Polsce tacy zli ludzie. To wracaj do swoich lewackich Niemiec lub Anglii, po kiego wlazisz na polskie forum? Wypad do swoich. A, pardon, zapomniałam, tamci cię nie chcą bo jesteś tylko przyblędą z biedniejszego kraju ale doprawdy, jak tacy wspaniali to z nimi konwersuj. Przyszłas tu powiedzieć jak wspaniałe jest za granicu? :) to wracaj tam. Typowa hipokryzja emigrantów. Nie znoszą polskiej mentalności sratatatata ale kiedy mogą to dooope pakuja w samolot. Żeby przy stole opiewac cuda jakie są za granicą podobno. 10:15 natretow? Bo raz ktoś zagail? Sprawdź definicje słowa natret. I idź na dział ciebie dotyczący. Nawet zapewne nie masz dzieci. Widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko się broni. Nawet gdyby popchnęło to w obronie własnej, gdy inne dziecko nachalnie mieszało mu się do zabawy. A z pierwszego postu wynika, że tylko nawrzeszczało, bez rękoczynów. Jeśli twojemu dziecku autorko było przykro, bo mogło, trzeba było mu wytłumaczyć, że nie każdy lubi wspólną zabawę -przyda mu się to też w dortosłym życiu i nie będzie namolnie szukać niczyjego towarzystwa, gdy ktoś nie chce. Ktoś mówi "nie", to trzeba to uszanować. Cóż, racja jest po stronie tej drugiej matki. To ty wychowujesz księciunia z którym wszyscy mają się chcieć bawić, a jak ktoś nie chce jego twoarzystwa, to sama wrzeszczysz na takie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmusiłabym ale na pewno zwróciłabym uwagę by odpowiadal GRZECZNIE i nie popychal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o czym ty chrzanisz i czego ode mnie chcesz? Masz jakieś urojenia? Jestem Polką i mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:23 czyli twój dzieciak może wrzrzzczec i nie widzisz nic złego, ma prawo? Nie bedziesz go uczyć by odpowiadal bez agresji i spokojniej? Nie masz dzieci, no odpowiedz wreszcie. Brak odpowiedzi w sumie też jest odpowiedzią. Głupia jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lecz się hahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;26 i nie uczysz dzieci by mówiły swoje zdanie grzecznie ale stanowczo? Pozwalasz by wrzeszczaly bo mają prawo tak traktować inne dzieci?wdpolczuje im bezstresowego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oj Kobieto. Już ci odpowiedziałam, że mam dzieci. Tak, owszem, dziecko może krzyknąć, jeśli jego granice są coraz bardziej przekraczane. A z opisu widać, że tamto dziecko piąty i dziesiąty raz odpowiada, że "nie" i nie jest to szanowane. No to nerwy mu puściły. I co autorka dziwi się dziecku, skoro jest dorosła, a sama zaczęła wrzeszczeć, bo jej nerwy puściły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się niech leczy ta co popiera chamstwo w relacji między dziećmi, chamskie odpowiadanie i krzyk gdy ktoś pyta o wspólna zabawe. Ty nie powinnaś mieć dzieci. A masz więcej niż jedno jak zrozumiałam. Słabo... Muszę przyznać że zgodzę się że szokujące jest to ile osób Popiera tego wrzeszczacego ijegomatke. To pewnie 1 lub 2 osoby, matki rozpuszczonego Brajancia, dubluja swoje posty robiąc sztuczny tłum na wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:30 ale to nie było piąty raz. Ani nawet trzeci. Po prostu widziałam to dziecko już wiele razy i zawsze z raz czy dwa ktoś do niego podszedł nie zawsze mój syn. I zawsze się tak zachowywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba przeceniacie hasło "dziecko ma prawo". Mam w klasie ucznia, który właśnie miał do wszystkiego prawo. Chłopiec ma 11 lat i strzela do mnie z ławki z ręki ułożonej w pistolet. Albo z pretensjami wymachuje rękami kiedy coś mówi. Jest pierwszy do zwracania mi uwagi, że coś za wcześnie, za późno, na odwrót. Nie, dziecko od najmłodszych lat nie ma prawa do wszystkiego. Życzę wszystkim mamusiom które dają dziecku prawo do wszystkiego, żeby były opiekunkami grupy takich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o czym ty mówisz? Jakie bezstresowe wychowanie? Dziecko należy uczyć, że jeśli ktoś czegoś nie chce, to się go nie zmusza, a już na pewno nie zmusza się nikogo do swojego własnego towarzystwa. Autorka nie napisała dlaczego tamto dziecko w końcu wrzasnęło? Może dziecko autorki pomimo sprzeciwów tamtego usiadło przy nim i zaczęło ruszać jego zabawki i mieszać mu się w jego budowlę? A może to ty jesteś autorką? Widać, jaka jesteś głupia i agresywna, gdy coś jest nie po twojej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorka sam a wrzweszczała, a ty się dziwisz dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli drugi? Autorko, z twoich opisów widać tylko to, że dziecko chce się bawić samo, a to nie ma nic wspólnego z chamstwem. A że nerwy mu puszczają... dorosłemu by w końcu puściły, gdyby nie mógł spokojnie poczytać w parku ksiązki, bo ciągle jakiś inny dorosły by podchodził do niego z propozycją wspólnej pogawędki i nie odchodziłby po pierwszym "nie". Co się dziecku dziwić. Skoro to nie pierwszy raz, może powinnaś wytłumaczyć w końcu swojemu dziecku, że nie każde dziecko lubi wspólne zabawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To są zupełnie inne sytuacje. A do samotności każdy ma prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co idzie do publicznej piaskownicy gdzie jak wiadomo są różne dzieci? A jak są inni, to uczymy się grzecznego współżycia z innymi. Jak dziecko chce być samo to niech idzie do miejsc gdzie nie ma innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×