Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bałagan przez inne dzieci

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, mam koleżankę, która ma 4 dzieci i mam mały problem. ZAWSZE gdy przychodzi na kawe to ja muszę chodzić i sprawdzać czy jej dzieci nie dotykają tego, czego nie powinny, potrafią wchodzić na meble. STRASZNIE rozwalają zabawki! Byle tylko wywalić z pojemników. To nie jest zabawa. Dziś corka zeszła do salonu na dole żeby mnie ponformowac, ze dzieci rozwalają zabawki w jej pokoju a ona nie chce się nawet z nimi bawić. KOlezanka nic, zero reakcji, poszłam na góre i NAJGORSZE i najdrobniejsze zabawki rozjeb... (inaczej nazwac nie moge) dzieciaki wygonilam z pokoju, do syna pokoju nie zajzalam az do momentu wyjscia kolezanki z dzieciakami. Co tam sie stalo to tragedia wrecz. Pojemnik uszkodzony, zabawki byle tylko rozwalic, puzzle pomieszane (mimo, ze byly na szafie) TRAGIEDIA dla mnie, za kilka dni przyjezdza moja mama a ja zamiast sprzatac inne rzeczy to mam syf z zabawkami w trzech pomieszczeniach, zalamana jestem. Jak zwrócić uwage tej kolezance? BO juz brak mi sił, jej dzieciaki rozwalają, psują rzeczy moich dzieci, obijają mi podłoge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze oblegają moją lodówke jakby byly u siebie! Serki wyjma dla calej 4 i jedza dwie lyzeczki i co? Kosz... owoce zaczelam chowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszac, przez glowe mialam ta mysl. Ale lubie moja kolezanke , tylko ona ma takii olewajacy stosunek do dzieci, robia co chca itp. nie szanuja niczego, chce wpierw zwrocic jej uwage. Tylko jak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszaj, ot i wszystko. Sorry, ale kiedy ktos nie ma kultury i nie przekazuje jej dzieciom, to ja bym wywaliła na zbity beton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtórzę nie zapraszaj, umów się z koleżanką na mieście na babskie spotkanie i tyle. Może zrozumie aluzje. A jak nie to odpuść sobie znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki bardzo, dzis jestem zalamana tym syfem, jak mozna wywalic doslownie wszystko na dywan..nie rozumiem co to za zabawa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie zwrócisz uwagi? Normalnie, grzecznie, na dzieci przeważnie działa bardziej jak ktoś obcy zwróci uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwracałam z milion razy, corka zwracala, to jedno z dzieci ja uderzylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko syn bawi sie z tymi dziecmi, corka tylko z najstarsza corka mojej kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąz tez jest zdania ze nie powinnam sie meczyc takimi odwiedzinami, mimo , ze kolezanka jest sympatyczna itp to nie zwalnia jej z opieki nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już mówiły poprzedniczki, nie zapraszać. Co z tego że jest sympatyczna, co z tego że ją lubisz? Skoro ona ma w d***e ciebie, twoje dzieci, twoje mieszkanie, no bo sory, ale tak się nie robi. Nie zwraca uwagi na swoje dzieci, pozwala im robić co tylko chcą i to u ciebie w domu? To tylko oznacza brak szacunku do ciebie, więc jak powiedziałam, ma cie w d***e. A jak juz tak bardzo pragniesz jej towarzystwa, to idźcie na miasto, albo do niej, a do siebie nie zapraszać. I już. Ja bym taką koleżankę olała, tym bardziej że piszesz że to koleżanka, nawet nie przyjaciółka, tylko zwykła koleżanka. Gdybym ja taką koleżankę miała, to po pierwszej takiej akcji, by już więcej jej noga u mnie w domu nie staneła, bym wyprosiła i ją i jej dzieci. Bo tak sie nie robi. U siebie w domu niech olewa swoje dzieci, niech robią co chcą, ale nie u kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszaj bez dzieci, przychodź do niej, umawiajcie się poza domem. Innych opcji nie ma. Jeśli wspomni coś o odwiedzinach z dziećmi u ciebie- powiedz wprost że ostatnio dzieci miały taki bałagan i tak poniszczone zabawki że nie pozwalają więcej na wizyty dzieciaków w swoich pokojach. I właśnie o swoich dzieciach bym myślała przede wszystkim na twoim miejscu. Sama to przerobiłam, raz- wpadła koleżanka, dawno niewidziana, bo była przejazdem w mieście. Jeszcze wiadomo, ogarnęłam mieszkanie, małemu pomogłam w jego pokoju. Po ich wizycie jakby tornado przeszło... moje dziecko bałagani, owszem, ale dba o swoje rzeczy, po zabawie sprząta, a tam właśnie powyciągane rzeczy z szuflad, z półek, pomieszane zestawy lego, nawet autka poutykane za kaloryferem znalazłam. Przypilnowałabym, bo koleżanka wspomniała o której ma pociag, ale ona raptem godzinę wcześniej się zerwała "bo jeszcze obiecała do jakiejś tam dawnej sąsiadki zajrzeć". Nie piszę już o próbach biegania z jedzeniem i piciem- to ukróciłam od razu, zostawianiu brudnych naczyń na stole. Nawet mój przedszkolak miał wieczorem bunt "a oni nie musieli po sobie sprzątać, a oni łazienkę zachlapali i nic nie mówiłaś" i w ten deseń. Pokój oczywiście pomogłam mu sprzątać, chociaż powinien robić to on i przyjezdne dzieci :/ Pomyśl o tym jak się czują twoje własne dzieci, ich pokoje to ich teren, ich azyl, i raptem wpadają obce dzieciaki robiąc demolkę, bez ich pozwolenia. To tak jakby mąż przyprowadził kolegę, a jego dziewczyna z którą przyszedł rozgrzebalaby mi kosmetyki i powyrzucała ubrania z szafy bo chciała przymierzyć. Zapewne wpajasz im jakieś zasady, więc pokaż że wszyscy je mają respektować. Nie daj sobie wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×