Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś tak jak ja ma problem ze zbieraniem przedmiotow i porządkami?

Polecane posty

Gość gość

Wydaje mi się, ze ma to początki w moim dzieciństwie. Byłam bardzo biedna i zal mi coś wyrzucić, bo może się przyda, a może się sprzeda. Niedawno zmarła mi bliska osoba i zostało po niej pełno rupieci. Jakoś nie mogę pozbyć się książek i ubrań... Poza tym nie mogę zmobilizować się do sprzątania. Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie wyrzuciłabym książek. Mam w domu ponad 1000 i dalej kupuje nowe. Nie wyobrażam sobie tego. Natomiast ubrania można oddać potrzebującym. Chyba, że w czymś będziesz chodzić. Jak ojciec zmarł, to zostawiłam sobie dużo jego ciuchów i w nich chodzę, resztę oddałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani od książek: Achhh co za księgozbiór! Moje marzenie. Problem w tym że czekają mnie niedługo co najmniej dwie przeprowadzki i nie mam gdzie pzechowyeac książek....ma Pani biblioteczke w domu? Nigdy bym nie wyrzuciła książki ale chyba muszę przejść na e-booki bo nie mam opcji na mobilność ze zbiorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam biblioteczki, całe mieszkanie to księgozbiór. Poza kuchnią i łazienką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, ja wyrzucam wszystko czego nie używam. Książek byłoby mi szkoda ale dla nich znajdzie się miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze książki (w dobrym stanie) wystaw na olx te całkiem dziadowskie i rozsypujące się wyrzuć, nikt tego nie kupi nawet jeśli to jakieś perełki sprzed wojny pozostałe jak jesteś ciekawa to przeczytaj, a potem wyrzuć - teraz jest era cyfrowych książek i w zasadzie każdą można sobie ściągnąć, a papierowe będą systematycznie traciły na wartości gorsze ubrania (zmechacone, po domu) po prostu wyrzuć do pojemnika typu pck - pójdą na przeróbkę przemysłową, resztę możesz spróbować sprzedać jak to mówią, kasy nigdy za wiele, a starych gratów owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Książki też można rozdać, sprzedać, przekazać bibliotece, cokolwiek. I tak rzadko się do nich wraca. A ebooki to cudowny wynalazek. :) Zbieractwo to też moja przypadłość, choć do bardzo biednych nie należałem, ale fakt, że się nie przelewało w domu. Może to taka cecha wspólna wszystkich "zbieraczy". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani, tu Autorka. Dużo rzeczy wydałam, ale zostało pełno nowych ciuchów. Przyznam ze trochę mi szkoda oddać a nie wiem czy opłaca się wystawiać na Olx, tak samo książki. Z własnego doświadczenia Waszego opłaca się? Te książki które zostały mnie nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli Cię nie interesują, lepiej sprzedać lub rozdać. Można spróbować po znajomych. Może jakaś biblioteka będzie zainteresowana. Też mam tego sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie odsprzedaje używanych rzeczy, nie miała bym sumienia. Oddaje za darmo o już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam sumienia kraść :) ale odsprzedać używane rzeczy podczas gdy mi się nie przelewa? Tym bardziej, ze sama kupuje :) A nie pozbywasz się koleżanko czasem jakichś drogich markowych sprzętów i odzieży? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja doskonale wiem, ze lepiej sprzedac albo rozdać. Ale sprzedac nie bardzo mam czas, a rozdać mi szkoda. Patowa sytuacja :(Jakiś pomysł albo inspiracja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za używane książki za dużo nie dostaniesz, kiedyś kupiłem kilka od chodnikowego sprzedawcy za 2 złote każda i do dziś nie przeczytałem :D może zaczekaj na jarmark dominikański, jeżeli mieszkasz gdzieś blisko Gdańska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, daleko mam do Gdańska. Trochę głupia sytuacja, ale przy tych rzeczach co wyrzuciłam albo oddałam strasznie się nameczylam psychicznie, ta decyzja prawie mnie bolała. No i nie minął tydzień jak jedna z tych rzeczy była mi potrzebna, a wcześniej nie była. Niech mnie ktoś w doope kopnie albo co :( Mam tez problem z innymi rzeczami, zaraz napisze. Oczywiście tez związane z porzadkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo przy przeprowadzkach. Szkoda mi, a zawsze coś zostawię, bo nie mam jak zabrać itd. Biblioteki miejskie i gminne chętnie przyjmują książki, szczególnie małe filie, niezasobne w tytuły. Ostatnio np. zostawiłem współlokatorom patelnię, garnek i miskę. Niech mają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dilda też zostawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×