Romans...

A dokładnie propozycje romansu, otrzymałam w pracy od kolegi (nic nas nie łączy) . Nie ukrywam podoba mi się i bardzo go lubię, ale nie mogę pozwolić sobie na takiego rodzaju "znajomości ". W poniedziałek znowu praca i On "Pan Propozycja" nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji? Udawać, że nic nie miało miejsca?

Udawaj że nic się nie stalo

„Udawać, że nic nie miało miejsca?” x I co zrobisz, jeśli on wróci do tej rozmowy? Będziesz udawać, że nie słyszysz? Nie możesz normalnie powiedzieć „dziękuję, nie jestem zainteresowana”?

Mało_stanowczy dziś Mówiłam i pisałam, powiedział że rozumie a po chwili pojawiały się kolejne smsy. Mówiłam, że to nie dla mnie. Prosiłam aby zostawił mnie w spokoju, działało na chwilę. Mam nadzieję, że mu przejdzie. Czuję się strasznie niezrecznie :-/

Autorko czy do niego nie dotarła Twoja ODMOWNA odpowiedź ??? Jeśli "Pan Propozycja" ma kłopoty z percepcją to trzeba użyć bardziej stanowczych środków tak aby dotarło to do jego głowy. Pozdrawiam.

Wystarczy jak zablokujesz jego numer

Blokowanie numeru za wiele nie pomoże. Pracujemy razem.

gość dziś Najwidoczniej nie słucha co do niego mówię. Czy jest Ci znany jakiś skuteczny sposób odstraszenia tego typu osobników?

gość Wiewioreczka dziś - tak. Znam taki sposób: zrobić wszystko, żeby jego żona się o tym dowiedziała. Użyłaś Autorko słowa "romans" więc rozumiem, że facet jest żonaty :). Pozdrawiam. 11.28.

Dopiszę jeszcze: Gdyby do niego nadal nic NIE DOCIERAŁO- zacytuj mu znane powiedzenie: "gdzie się mieszka i PRACUJE- k....em się nie wojuje". Stara dobra rada bo takie relacje w miejscu pracy lub zamieszkania oznaczają tylko kłopoty. Pozdrawiam. 11.28.

gość dziś Kochana nie tylko jest żonaty, ma rodzinę. Ja z resztą też. Być może jest to jedyny sensowny sposób na "Pana Propozycje" choć wolałabym załatwić te sprawę "po cichu". Skoro zdradza,niech robi to nadal jeśli mu to odpowiada. Nie oceniam, niech tylko da mi spokój.

„Blokowanie numeru za wiele nie pomoże. Pracujemy razem” x Ale utrudni mu pisanie. A co do skutecznych sposobów - nagraj rozmowę z nim, a następnie pójdź do szefa i powiedz, że koleś jest natrętny i prosisz o reakcję, bo na Twoje odnowy nie reaguje. Nie musisz puszczać nagrania, dopiero jeśli pojawią się wątpliwości. Rozwiązywanie takich problemów należy do pracodawcy, nie musisz się sama użerać z kolesiem.

Fakt przysłowie dobre :-D

Może nie będzie tak źle, może już mu przeszło (mam nadzieje). Albo znajdzie inny objekt zainteresowania.