czy mezczyzna ok 35 roku zycia, zadbany singiel mialby szanse znalezc zone

na wsi, takiej zapyzialej, gdzie hoduja kury, swinie, sa stare chatki z walącym się dachem, jezdza stare traktory i konie sa zaprzegane do prac polnych na takich wsiach jest z pewnoscia sporo mlodych kobiet ktore zyja zyciem codziennym typu praca na polu, ewentualnie studia zaoczne a do tego spedzanie czasu na lawce w ogrodzie u sasiadow itp i marza skrycie o ksieciu z bajki

jeśli jesteś bez duuużej kasy to nie

czyjas zone? owszem

Mam dużo znajomych na takich wsiach, tam raczej nikt nie studiuje, a jeśli już to mieszka w mieście w którym studiuje, dziewczyny zwykle jako 20 łatki wychodzą za mąż, tam jest mniej singielek niz w dużych miastach. Masz owszem szanse na taka dziewczynę jeśli np. Nie przeszkadza ci bezrobotna, trochę zadniedbana, ze średnim lub podstawowym wykształceniem i z dzieckiem lub trójka. Będzie cię uważać nawet za szczyt szczęścia...

Aha a na polu pracuje mało osób, głównie faceci, ale głównie to ciągniecie dopłat z unii, upraw się często nawet nie podlewa i nie ogradza bo odszkodowania są wyższe a życie toczy się pod monopolowym...