Spuszczanie się w ci...

Mój chłopak ma hopla na punkcie spuszczania się w ci..e. Mówi, że mega go to kręci i nie może się powstrzymywać. Nie lubi też prezerwatyw. Zakłada je tylko gdy mam dni płodne, a ja pozwalam mu spuszczać się w cip... w dni będące z dala od dni płodnych. Trochę mnie dziwi jego upodobanie tym bardziej, że jest to ryzykowne. Spotkałyście się z czymś takim?

Ja tez uwielbiam spuszczac się w c**e

Gość 23:09 A co w tym jest według Ciebie takiego fajnego? Bo dla mnie osobiście oprócz tego, że jest to ryzykowne to jest jeszcze niepraktyczne, bo nie lubie jak ze mnie przez jakiś czas wypływa sperma.

Dla faceta to wielka podnieta i tego nie zrozumiesz. Tak jak fetyszy sie nie zrozumie.

Mega przyjemność, polecam.

Moj chce konczyc w tyłku, ale zostaje mu tylko husteczka i marzenia

Moj też lubi zalewać mi cipkę a ja lubię jak się w nią spuszcza tylko ze2ja się zabezpieczam i nie liczę dni plodnych i nieplodynych leje we mnie kiedy chce i ile chce

Przez was już mi stanął

wydaje mi się, że doczekaliśmy się czasów, kiedy następuje oddzielenie seksu od prokreacji dlatego w większości związków standardem staje się to aby mężczyzna nie ejakulował do pochwy partnerki. I mnie wydaje się to logiczne. Jeśli twój partner jest mężem i na dodatek planujecie potomstwo to zupełnie inna sprawa ale jeśli nie planujecie dzieci i na dodatek nie jesteście jeszcze w pełni stałym związku to wyrazem odpowiedzialności mężczyzny jest to aby nie doprowadzić do wytrysku w pochwie chyba, że dziewczyna jest dobrze zabezpieczona i na dodatek chce aby wytrysk nastąpił do wewnątrz to ok

Ja uwielbiam jak maz dochodzi we mnie jeszcze przyczymuje go nogami za posladki zeby wczesniej nie wyszedl.

ale to mąż to wtedy spuszczanie w pipcię jest ok. Ale gdy dopiero się poznali to raczej tego lepiej unikać

Popytaj tutaj :D http://datezone-pl.pl