Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Te które piszą, że 200zł na komunię to wstyd, są TALERZANKAMI uważajcie na nie!

Polecane posty

Gość gość

Jest tu sporo takich osób które piszą ze to wstyd, że żenada, wyzywają od biedaków i dziadów, że na krzywy ryj, że one by tyle nie dały, bo to wstyd - same tak gości podliczają i oczekują zwrotu za talerzyk i jeszcze nadwyżki jako prezent. Skoro nie przeszkadza im to mówić tak do tych które otwarcie przyznają ze dają skromny prezent albo mało pieniędzy to niby czemu miałyby się szczypać w takim postrzeganiu swoich gości? Chyba nie wierzycie w to, że po kafeteriankach jadą, a od swoich gości niczego nie wymagają. Nie wierzcie osobom które piszą, że 200zł to dziadostwo i wstyd, a jednocześnie twierdzą, że one niczego od swoich gości nie oczekują, bo te twierdzenia się kupy nie trzymają, no bo niby jak? Nas można pojechać od skner i "krzywych ryjów" ale już ich goście to cud i miód ile by nie dali, ważna jest ich obecność - tu mi czołg jedzie . Zobaczcie sobie przy tamtych tematach ile jest takich wypowiedzi. "ja bym się wstydziła, jak wam nie wstyd, ja daję 1000 zł ale sama niczego nie wymagam i cieszę się z obecności gości hahaha akurat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BINGO! Zoma na tamtym temacie zamilkła, bo ją zatkało że ktoś ją trafnie podsumował! zapewne ty autorko bo podobne argumenty przytaczasz i podobnych sformułowań użyłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, widzę, że na kafe przyjęło się nowe określenie. Talerzanki. Dobre. :D Trafnie podsumowuje te wszystkie nawiedzone mamuśki, które, choć groszem nie śmierdzą, robią wystawne chrzciny i komunie w eleganckich lokalach i liczą, że goście spłacą imprezę i zostanie na laptopa dla Kewinka/Dżesiki, a może nawet mamina kiecka się zwróci. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie peezdy i to niemało niby im nie zalezy, niby liczy sie obecnośc ale po imprezie pojazd i żale :D Moja kuzynka wprost po komunii córki powiedziała nam na kawie juz po komunii że chrzestni się nie popisali :D to było 3 lata temu a teraz ona jest w ciąży i poprosiła mnie na chrzestną właśnie hahaha oczywiscie się wykręciłam w końcu dziecku nie odmawiam bo dziecka jeszcze nie ma niech szuka naiwnych gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:29 Taaaaa i to durne "Dziecku się nie odmawia". A to przecież nie dziecko prosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic bym nie dała. Biblię i won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio dałam na komunie kuzynki 400 zł ale jej rodzice są normalni, bo gdyby byli roszczeniami jak kafeterianki to żadnej kasy by nie zobaczyli ode mnie - dałabym prezent dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*roszczeniowi 15.46

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo te "talerzanki" to pewnie dawne kotarianki, stad pchajo sie do restauracji, bo w domu raz ze lenie, dwie lewe rece, i najlepiej zeby tesciowa ugotowala i oplacila a dwa, ze gdzie? Za kotarą? U niedobrej tesciowej ktora nie chce tego sfinansowac i skakac przy gosciach? Wiec bioro te kredyty i urzadzajo, i rece zacierajo na kasiorke, a potem lamentujo i obgadujo, ze malo. Ech durne , oj durne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie goście pytali o prezenty i czy nie lepiej pieniądze. Odpowiedź była krótka: Jeżeli możemy prosić to wolelibyśmy żadnych pieniędzy, jedynie prezenty rzeczowe do dwustu złotych maksymalnie ale to już max maxów! Najlepiej to książki fabularne dla dzieci czy jakieś drobiazgi. Przyjęcie robiłam w Warszawie w Pałacu Sobańskich w restauracji Amber Room. Było wykwintne menu, kosztowało to sporo ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby gryźć pazury czy mi się "zwróci" czy nie. Stać mnie to zrobiłam i gościom nic do tego. Byłabym ostatnią chamką zapraszając gości ale jednocześnie licząc na to, że sobie sami zapłacą za 'talerzyk' no przepraszam ale co to za zaproszenie w takim układzie? to wejściówka biletowana, a nie zaproszenie. Niestety u niektórych znajomych widzę tendencję do 'talerzykowania' i przyznam szczerze strach chodzić do takich ludzi na uroczystości, bo nigdy nie wiesz na co liczą i jak za plecami cię potraktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Talerzanki :D boskie określenie :D :D :D 16.08 ja mam podobne podejście, choć nie jestem tak zasobna jak Ty. Chrzciny córki robiłam w domu, więc już w ogóle nie było mowy o "talerzykach", był po prostu pyszny domowy obiad z mega tortem roboty mojej bratowej (genialna jeśli chodzi o pieczenie ciast), chrzestnym i pozostałym gościom też wprost mówiliśmy żeby wybrali coś dla dziecka (książki, ewentualnie gry - córka miała 5 lat kiedy ją chrzciliśmy) a i tak sami od siebie dali jeszcze kasę. Wszyscy się super bawili, było swobodnie, wesoło, dzieciaki się wyszalały w ogrodzie i na placu zabaw, więc chyba wyszło nieźle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka tego dennego topicu ma leniwą dupę, nudzi się w swojej chalupie zamiast zrobić coś pozytecznego-sprzatnac, wyjść z dzieckiem na spacer, poczytać, pouczyć się j.ang czy co kto woli, poćwiczyć czy pobiegać. Swoją energię zużywa w necie gdzie nikt nie może spojrzeć w jej skrzywiony ryj.Zamiast swe frustracje wyrzygac człowiekowi a nie obcemu w necie, siedzi i marnuje czas. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.Ty masz takie i git. Jesteś przykra autorko jak kupa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma siostra nie zaprosila na swój ślub najbliższej ciotki ,bo stwierdziła ze wstydu jej narobi przy rodzinie meza,bo jest pijaczka i pewnie będzie pić na jej weselu,a poza tym kasy nie ma to nie zwróci się za talerzyk Co o tym myslicie? Tez byscie tak zrobily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda. Sama wstydziłabym się dać 200, idę teraz jako koleżanka i daję 500. A sama jak organizuję imprezy to często nawet nie wiem co od kogo dostaliśmy; nie analizuję, nie przeżywam itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:56 ja tez bym nie zaprosiła, ale nie ze względu na kasę, lecz na pijaństwo. Ja zaprosiłam taką osobę na swój ślub i niestety był przypał, bo spił sie na umór aż się przewracał. Osoba ta nawet po małej ilości alko trac***anowanie w nogach i zatacza się, a po tym co wypil na weselu była masakra. Dodam, ze to mój brat:( Przed północą już było po nim, wyprowadzili go i zawieźli do domu. Dzis już bym go nie zaprosiła, mimo, ze to brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 Odezwała się ta co ma bogate życie hahaha właśnie widać. Palnęłaś taki patetyczny wywód na temat jakiejś obcej baby zamiast to olać. Widać zabolał cię ten temat. Autorka jak i ty ma prawo mieć swoje zdanie co sama zauważyłaś więc dlaczego nie wolno jej założyć takiego tematu? Bo ciebie to boli? Taka jesteś ponad przyziemnymi bzdurami, pouczasz ją co powinna robić a sama piszesz na kafe, organizujesz jej czas sugerując ze wiesz co jest dla niej lepsze a sama tu siedzisz hipokrytko i smażysz z bólem odwłoka żałosne posty na rzekomo głupi dla ciebie temat. Jeżeli ci on nie odpowiada to wypad i może ty sobie pocwicz albo poucz się angielskiego zakłamańcu. No i faktycznie na kafe nie ma miejsca na takie tematy bo to przecież takie ekskluzywne forum naukowe dla vipów. W łeb się walnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:37 Ale ty jesteś walnięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daje zawsze tyle, na ile mnie stac. Wychodze z zalozenia, na razie trafnego przynajmniej u mnie w rodzinie, ze osobie zapraszajacej zalezy glownie na obecnosci danego goscia. Sama nie oczekuje drogich prezentow a tym bardziej wielkiej kasy z okazji imprez moich dzieci. Sama w zeszlym roku placilam za Komunie w lokalu. Z wygody, bo mialam tez 3mczne niemowle. Po calym zdarzeniu dzwonila do mnie znajoma i jej pierwszym pytaniem bylo- ile moja corka zebrala pieniedzy... Druga znajoma natomiast zalila mi sie, ze wlasnie komunia jej sie nie zwrocila, ze zapozyczyla sie na lokal, a dziecko gowniane prezenty tanie dostalo. Az mnie zatkalo. Moja corka dostala od nas porzadny rower, a od gosci rolki, bransoletke, zegarek, biblie i pieniadze tez- ale to ona zdecydowala, ze kupi sobie za to nowe meble do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie tak szczerze, czy nawet te 100 zł dla dziesięcioletniego dziecka to mało. Kurdę, to jeszcze dziecko i dla niego to kupa hajsu. Widać, że rodzicom bardziej zależy na tym, ile kasy zbierze dziecko, niż samemu zainteresowanemu. A przecież to impreza dziecka i pieniądze lub prezenty są dla niego, nie dla rodziców, więc dlaczego tak kwękają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 12:10. Brat mojego męza miał w zeszłym roku komunię i możecie wierzyć lub nie, ale najbardziej ucieszył się z gry Monopoly. Nie interesowały go koperty z kasą, nic kompletnie. Prawie do 23 wieczorem z nim graliśmy jeszcze w domu. I co z tego, ze gra nie kosztowała kokosów? Liczy się frajda dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierze. Moja corka zalozyla zegarek i bransoletke i po obiedzie zaraz biegla sie przebrac i do wieczora jezdzila na rolkach. Biblie tez z ciekawosci przejrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli dajmy na to wam wystarczy biblia , pamiątka komuni , i nie przyjmujecie prezentów A dzieci cały dzień napawają sie Bogiem i też niczego nie oczekują WOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i śmieszne jest to , że wy możecie wyśmiewać bo dajecie 200 i tak ma być i kropka i koniec tematu , dyskusji 200 albo 100 i chuj wystarczy A jak już ktoś sie nie zgadza i mówi 500 to waaaaaa i na c***a zgnoić go jak on śmie mieć własne zdanie :-D Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komunia to Święto,SAKRAMENT a nie Dzień Prezentów. Jeśli ktoś robi imprezę tzw.dochodową to liczy że zwrocą się koszty sali i jedzenia,być może ubranka:). Dlatego dziwię się ludziom że robią ,postaw się a zastaw się by rodzice "komunisty" byli zadowoleni. Nie stać ich na przyjęcie to niech go nie robią i nie wymuszają kasy ani drogich prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na komunię się daje minimum 1000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×