No i... przeszło mi zakochanie.

A on się dalej do mnie klei. Co robić?

psami poszczuć zamiast dupą

No I jak ci przeszlo? Tak calkiem samo? Dlugo cie trzymalo?

jemu też przejdzie - nie dalej jak za miesiąc będzie bajerował nową laskę. Jak będzie za tobą przesadnie latał to jakiś idiota.

mi też - wydawało mi się że jest inna , fajnie nam się konwersowało, okazało się że ona chce tylko przyjaźni. Znowu jestem wkurzony na siebie że dałem się wpuścić w maliny. Taka już chyba moja parszywa karma na tym ziemskim łez padole.

Było bardzo sympatycznie, ale nie widzieliśmy się jakiś czas. Myślałam, że jak go zobaczę to dalej będzie mnie kręcił, a tu niestety... Wiem, że takie zauroczenia przechodzą. Tylko nie chcę go skrzywdzić. Dla tych co utracili miłość mam tylko jedną odpowiedź - pół światu tego kwiatu.

18:13 ona chce czegoś więcej poza przyjażnią.

nie ma miłości - jest tylko chemia. A ta jak wiadomo - zawsze po pewnym czasie się kończy. ludzie jak już latami tkwią w związkach to nie z miłości ale po prostu wyrachowania, pieniędzy, strachu przed samotnością czy brakiem okazji do zdrady. no i też rutyny i przyzwyczajenia by nie powiedzieć - lenistwa.

Jest miłość, która chemią nie jest.

umówmy się po prostu że jest chemia zwana miłością:) Skoro to takie idealne wspaniałe uczucie które jest tak idealizowane to czemu kończy się tak szybko i tyle wywołało już nieszczęść na świecie?:)

18:55 Ile sie nie widzieliście? Bo jestem w podobnej sytuacji i boje sie zeby jej nie przeszlo. Rozmawialas z nim dzis?

Odpowiesz autorko?