Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Place zabaw... problemy

Polecane posty

Gość gość

Witam. . Moje 3 letnie dziecko bardzo lubi chodzic na plac zabaw. Nie dla samych hustawekczy zjezdzalni bo takie ma tez na swoim ogrodku lecz dla zabawy z innymi dziecmi. Jest bardzo komunikatywnym i *****iwym dzieckiem. Lecz ja gdy widze ten plac zabaw mam juz dosc. Bardzo nie lubie tam chodzic. Mam jeszcze jedno roczne dziecko i wiadomo wiecej uwagi musze poswiecac malemu ale na starszego ciagle zerkam, bo nasze place zabaw nie ogrodzone sa wiec moglby uciec. Ogolnie nie mam ze starszym problemu bo on uwielbia dzieci, czasem az za bardzo im to okazuje. Ogolnie na placu zabaw zaczyna bardzo szalec. Tak chocby z tej radosci nie wiedzial co ze soba zrobic. I w sytuacji gdy na placu sa dzieci tez bardzo zywe i *****iwe to nikt nie ma z tym problemu. Bo zazwyczaj bez problemu potrafia sie bawic. Jednak gdy sa bardzo spokojne dzieci to juz jest inna sprawa. Najczesciej w takiej sytuacji musimy opuszczac plac zabaw bo nie daje rady go odciagnac od innych dzieci. A gdy tylko sie zbliza do ktoregos z nich to oni z daleka juz wolaja to moje, nie dotykaj, idz stad! Jeszcze gdyby on wyrywal im jakies zabawki albo cos to wiadomo dziecko sie broni, ale on tylko przy nich stanie i powie: Czesc, jestem Franek. A oni juz na niego. Takie to dziwne. Bo wszystkie te matki mowia ze chodza z dzieckiem na plac zabaw zeby z rowiesnikami sie pobawili. A wiekszosc tych dzieci bawi sie gdzies samych i zeby tak czasem ktos.do nich nie podszedl. A rodzicom to pasuje bo dziecko jest wtedy grzeczne i nie trzeba pilnowac. A jak tak jak moje probuje nawiazac kontakt z innymi dziecmi to juz jest zle bo za glosno i beda biegac i trzeba bedzie pilnowac. Dziwne jest myslenie tych ludzi. Dlatego nie lubie tam chodzic. Czy wy tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja też myślę podobnie. Mój trzylatek też jest bardzo otwarty na innych. Czasem obserwuję na placu zabaw że nie jest to zbyt dobrze odbierane. Dziwne to jest. Tak samo z sąsiedztwa jest dziewczynka w jego wieku, mamunia i tatuś każą jej mówić, żeby szedł do swojej mamy, podczas gdy tylko synek do niej zagaduje miło...no żal. Najbardziej żal mi synka, że on nadal czeka na kontakt. Dziś spotkaliśmy za to miłą mamę z córką. Dzieci się super razem bawiły. Nie wszyscy są na szczęście zamknięci na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dziećmi jest jak z psami, jedni właściciele socjalizuja inni izoluja. Musisz isc na plac zabaw gdzie rodzice maja podejscie jak ty, icj dzieci sa zabawowe i nie warcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×