Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hatamoto

Afrodyta na brzegu ruczaju

Polecane posty

Gość Hatamoto

Witam! Czy zakup obrazu olejnego innej nieznanej kobiety poniża ukochaną? Kupiłem okazyjnie i przez przypadek stary obraz olejny, duży, akt, "Afrodyta na brzegu ruczaju", sygnowany przez malarza oryginał i powiesiłem u siebie w pokoju. Gdy przyszła moja dziewczyna i go tam zobaczyła, od tego momentu mam piekło. Nigdy nie spodziewałem się, że zakup obrazu olejnego i powieszenie go w salonie, może być potraktowane... niczym zdrada. Moja dziewczyna cytuje mi wątki z tej tu kafeterii, jakim to jestem złym człowiekiem, jak ją poniżyłem i zniszczyłem, skoro kupuję i wieszam takie rzeczy. Cytuję: "Kupując tę dziwkę nie liczyłeś się z moimi uczuciami... Przy mnie to właściwie brak szacunku... Gdy zobaczyłam twoja ex z mężem, która zdradziła ciebie i jest szczęśliwa, a jej obecny mąż tyle zrobił, aby ja zdobyć i na pewno nie latał po facebooku lajkujac serduszkami ku*wy... On zapewne ku*ew nie wieszał na ścianie. Bo po co? Miał kobietę którą kochał i kocha. I zapewne ona nie musiała stawać w rankingach. Smutne dla mnie, gdy pomyślę, że taka byłam uczciwa i tak ciebie kochałam. Nasza miłość dodawała mi skrzydeł, tak było. Wydawało mi się, że znalazłam mężczyznę, który jest bardzo szczęśliwy. Wiec nie wciskaj mi, że jestem nienormalną, że tę ku*wę piep*zoną od tylu nazywasz aktem. Każdemu gentlemanowi ku*wa nie imponuje, by ją za plecami ukochanej kupował i wieszał sobie na ścianie... teraz masz teraz wspomnienia ku*wy z gołą du*ą, a nie mnie. A ta ku*wa piep**ona w kanał, komu może się podobać, zwykłym złamasom i twojej matce, ale być zgorszonym tym, ze ku*wa pieprzona w dupę mi się nie podoba, no cóż, akty podobają mi się, ale nie ku*wy. Zniszczyłeś mi wspomnienia... Nic dziwnego, że żona uciekła i ma teraz faceta, który jest bogaty i dał jej stabilizację emocjonalną". Czy jeśli wasz chłopak/mąż kupiłby taki obraz, mielibyście takie same odczucia co do obrazu i poczucie popełnionej zdrady? Ten obraz to: http://i63.tinypic.com/kdn86b.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha... chyba żartujesz autorze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hora_curka
Dziwną masz babę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HATAMOTO
Inny przykład: idę brzegiem morza, patrzę, dziewczyna w normalnym stroju kąpielowym postawiła na desce surfingowej swojego okropnie brzydkiego psa i wraz z nim na tej desce pływa. Scena mało spotykana, by pies pływał wraz ze swoją panią na desce surfingowej i nie miał z tym problemu. Moja odkrywa, że zrobiłem takie zdjęcia. I mam w domu kolejne piekło, że szkoda cytować. I tak raz w tygodniu, albo obrywam za obraz, albo za psa, tzn. za "gołą k*wę na desce". To się zdarzyło dawno temu. Dlaczego ona inaczej postrzega świat niż ja? Ona twierdzi, że gdy mężczyzna robi zdjęcie innej kobiecie, to tę kobietę dowartościowuje, ona używa słowa: "gloryfikuje", a swoją kobietę poniża. Czy ze mną jest więc coś nie tak? Czy faktycznie jak jesteście w związkach, kupiliście aparat fotograficzny czy macie smartfona, to już zrobienie zdjęć, nawet przypadkowych, bez jakichkolwiek podtekstów, zwykłe sceny miejsca i zdarzeń, street foto, spacerujące pary, ale z kobietą czy z kobietami w scenie - poniża ukochaną, a gloryfikuje inną? Obraz kupiłem - jestem podły, bo nie konsultowałem zakupu i powiesiłem "dziwkę" na ścianie. Zdjęcie zrobiłem, to nie jest dla niej zdjęcie psa na desce, ale genitaliów tej kobiety z psem. I co z tym mogę zrobić? Ona wchodzi tu na kafeterię, pokazuje mi, jak dziewczyna skarży się, że chłopak kupił i powiesił plakat jakiejś laski, albo że inny fotografuje i kolekcjonuje biusty, czy ogląda się za nimi - a ja taki nie jestem - więc jestem teraz dla niej takim samym złamasem. Ze względu na taką dziwną zazdrość, mój związek jest dla mnie bolesny, ale czy ktoś sobie z taką zazdrością poradził i jak? Dla niej jestem złamasem, niewiernym, gloryfikującym ku*ewki, bo kupiłem obraz z kobietą, bo zrobiłem zdjęcie przypadkowej kobiecie. I takie piekło mam co któryś dzień, tak bez powodu, a innego dnia jest najwspanialszą kobietą na świecie. I tak na zmianę mam dokopywane, co kilka dni, w zależności na jaki trafię jej humor, albo jest cudownie, albo dowiaduję się, że jestem najgorszym z najgorszych, kupiłem dziwkę i powiesiłem na ścianie, czy też fotografowałem genitalia k*rewek na plaży i jestem jak jakiś zbok - a ona przecież nic złego mi nie zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość taboret
Za malo Rubensa w obrazie,rama tez cienka...dobry za szafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl sobie raczej co będzie za parę lat a gwarantuje ci że będzie gorzej. taka zazdrość to jest choroba, warto o tym poczytać bo życie zamieni ci w piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. ona wymaga od ciebie żebyś był dżentelmenem ale ona nie grzeszy taktem, bo dama nie używa wulgaryzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×