Komunia po rozwodzie

Jestem chrzestną syna mojego brata.jest on po rozwodzie i są w bardzo złych relacjach.ona mieszka obecnie 500 km od nas i dostalam zaproszenie listem tylko do kościoła a z tego co mowi brat to swoją rodzinę zaprosiła do lokalu.zastanawiam czy wysłać prezent pocztą czy jednak jechać tyle km do kościoła

Z jednej strony szkoda dziecka, bo oni nie jest niczemu winne, z drugiej szczyt chamstwa, żeby ktoś jechał 500 km w jedną stronę i nawet obiadu nie dostał. Jeżeli masz możliwość, to pojedź dzień wcześniej, zabierz chrzesniaka na jakieś dobre lody itp., spędź z nim trochę czasu, na drugi dzień idź na mszę, potem się z nim pozegnaj i tyle.

Ma wynająć hotel?

Skoro sama placi za komunie to chyba normalne ze zaprasza tylko swoja rodzine. Brat sie dolozyl do imprezy? Z wpisu wynika ze raczej nie

A dlaczego miałaby nie wynająć hotelu? Przecież napisałam, ze jeżeli ma taką możliwość. Ja bym tak zrobiła, bo to święto dziecka i jego samopoczucie jest wtedy najważniejsze. Jeżeli autorki nie stać, to może wysłać kartke z życzeniami i jakimś upominkiem z okazji przyjęcia sakramentu.

Jeżeli lubisz chrześniaka i macie kontakt, to jedź. Nie chodzi o matkę dziecka, jej podejście i rodzinę, chodzi o dziecko które będzie czuło że rodzina taty je olała po rozwodzie... Skoro są w bardzo złych relacjach, z dzieckiem zapewne też nie różowo, tym bardziej małemu potrzebne jest wsparcie.

Ale zaraz. To ojca dziecka na komunii nie będzie?

To jest złośliwość z jej strony. Dobrze wie, że nie przyjedziesz. Juz by takiej debili z siebie nie robiła.

Zrobila tak bo nie chce cie widziec..