Diagnostyka przyjmuje bez kolejki ciężarne, ale jak to zrobić.

W Diagnostyce jakiś czas temu pojawiły się naklejki, że poza kolejnością są przyjmowane kobiety w ciąży. Dawniej były naklejki w stylu "jeżeli możesz, przepuść", ale teraz w formie, że zgodnie z regulacjami prawnymi ciężarne obsługiwane sa poza kolejnością. Nie bardzo wiem jak z tego skorzystać, gdy jest kolejka. Do tej pory zawsze przychodziłam trochę później by ominąć poranne kolejki, ale na test obciżęnia glukozą będę musiała przyjść rano czyli w czasie kolejkowego szczytu, gdy ludzie spieszą się przed pracą. I będę się spieszyła do domu, bo mąż będzie wtedy później jechał do pracy żeby przypilnować w domu dwójkę naszych małych dzieci i też się będzie spieszył, zwłaszcza, że ma pracę daleko. Ponieważ trzeba tam siedzieć 2 godziny nie wezmę dzieci ze sobą, a spieszyć się będę żeby zmienić męża. No i jak to się robi żeby wejść bez kolejki? Wchodzi się przed pierwszą osobę i mówi, że przepraszam, ale jestem uprawniona bez kolejki? Strasznie mi głupio tak zrobić. Serio, jak to się robi grzecznie i stanowczo? Te naklejki są na tyle malutkie, że z pewnością osoby niezainteresowane nawet nie wiedzą, że Diagnostykla przyjmuje ciężarne poza kolejnością. Nigdy się nie wpychałam poza kolejnością i nie mam pojęcia jakto zrobić.

Zapytaj personelu. Na krzywą cukrową wszędzie wchodzi się bez kolejki, nawet niekoniecznie trzeba być ciężarną. Ale odradzam robienie badań w Diagnostyce, strasznie marna sieciówka, wyniki bardzo często są niewiarygodne.

Dzięki. Robię w diagnostyce, bo w diagniostyce mam badania z pakietu medycznego, który wykupiłam w Polmedzie. Zresztą moja przychodnia na NFZ też ma umowę z Diagniostyką...

Też chodzę do diagnostyki. Jak wejdziesz do środka to ustaw się przy okienku, powiedz osobie która ma podejść czy możesz o coś spytać Panią w rejestracji. No i pytasz Panią w rejestracji czy w związku z ciąża możesz wykonać test obciążenia glukoza poza kolejnością. Ona ma obowiązek to uwzględnić i cie zaprosić. Upewnij się tylko, czy w kolejce nie ma innych ciężarnych! Z ludźmi w kolejce nie wdawaj się w dyskusję, nie ty decydujesz o kolejności tylko rejestracja, a jej narzuca to ustawodawca. A jak ktoś spyta jakim prawem to pokazuj kartkę na ścianie i mów że wg tej ustawy ciężarne w placówkach medycznych są obsługiwane POZA KOLEJNOŚCIĄ ("bez kolejki gorzej brzmi"). Powodzenia!

tłumacz jak ktoś się będzie pultał, że pobranie krwi ma być co do minuty bo to takie badanie, że inaczej nieważne

A i miej że sobą kartę ciąży.

Pierwszeństwa potrzebujesz tylko na pierwsze wejście, potem i tak wchodzisz o konkretnej godzinie bez wezwania. Nikomu nic nie tłumacz. Po to jest ta ustawa i kartka na ścianie żebyś nie musiała nic uzasadniać, prosić kolejkę o zgodę i zrozumienie. Kulturalnie, konkretnie, od razu do rejestracji.

Dziękuję!

Pukasz do drzwi i pytasz czy możesz wejść do tego i tego badania i mówisz, że w ciąży jesteś.Niby dorosła kobieta a jak z dzieckiem za rączkę.

gość dziś Jak mogę zapukać do gabinetu, skoro przed każdym badaniem trzeba się najpierw zarejestrować. Z gabinetu zabiegowego od razu odesłanoby mnie do rejestracji. Niby dorosła kobieta, a nie wie tego.

Nie wszedzie sa jednakowe zasady. U mnie wchodzi sie prosto do gabinetu, bez rejestracji. Na szczescie jak bylam to mila Pani pobierajaca probki wyszla z gabinetu z pytaniem kto na badanie krzywej i "zgarnela" mnie i druga ciezarna ku rozpaczy innych oczekujacych w kolejce. Zaznacze tylko ze ciaza mocno widoczna ale tylko jedna kobieta chciala nas przepuscic. Wszystkie starsze panie wytrwale pilnowaly kolejki.

To w takim razie podejdź do okienka i mów o co chodzi. Teraz mało gdzie podchodzi się najpierw do rejestracji a później na badanie.

Problem z d**y jak dziecko. Rejestracja czy gabinet co za różnica-idziesz tu czy tam i mówisz, chce zrobić badanie takie i takie a jestem w ciąży.

No tak, ale żeby to powiedzieć muszę chamsko wejść przed kogoś, kto właśnie jest pierwszy w kolejce. I tu jest problem.

U nas w Diagnostyce jest coś w rodzaju rejestracji- pacjenci najpierw podchodzą do okienka i mówią w jakiej sprawie przyszli, oddają tam też próbki które sami przynieśli itd. Jeszcze zanim kobiety w ciąży miały pierwszeństwo to np. na krzywą cukrową wołano od razu, panie tego pilnowały. Poza tym, jak nie lubię się "prosić" o przysługę, to nie mam problemu z poinformowaniem że korzystam z pierwszeństwa- w oznakowanej kasie czy kolejce do lekarza.

Ja tam po prostu weszłam i nic nie mówiłam. O dziwo nikt się nie przyczepil

Strasznie mi głupio tak zrobić x 3 razy wzięłaś berło męża bezczelnie w posiadanie, skutecznie, a takiej krztyny asertywności Ci brak? "Przepraszam, k****, jestem w ciąży, mam pierwszeństwo" a jak będą się stawiać to opiertol. a czekaj... czy to nie ty przypadkiem jakiś miesiąc temu pisałaś, że nie wiesz co zrobić ze starszą córką jak rozpocznie się poród i czy może ona z tobą jechać na poród?

Sama jestem w 3 ciazy i zawsze miałam przynajmniej jedno starcie, gdziekolwiek - badania, zakupy, lekarz.... Zawsze się znajdzie jakaś nawiedzona baba albo facet próbujący podważać pierwszeństwo. Nigdy nie wbijam na chama, bo mnie się należy. Zawsze czekam albo pytam. Przy krzywej musiałam się dosłownie "wepchać", bo baba nie rozumiała, że badanie odbywa się w określonych odstępach czasowych... 

A hitem było starcie w kolejce pierwszeństwa w sklepie, kiedy cała rodzina podeszliśmy do takowej (same młode osoby i jedno małżeństwo na około 45+). I aż w szoku byłam, bo największy problem miał ten facet wlasnie, że to kolejka dla ciężarnych a nie rodzin z dziećmi (jestem w 6 mcu i widać, że to ciąża a nie otyłość ).... Odpowiedziałam, że na pewno kolejka nie jest z pierwszeństwem dla małżeństw a ja w ciąży jestem i demonstracyjnie pokazałam brzuch. I zapanowała cisza.

Nie dziwi mnie to pytanie bo byłam w takiej samej sytuacji. Pierwsza osoba zawsze rzuca się do rejestracji i nie sposób zawiadomić że jest się w ciąży. Banda chamów szturcha kobietę i robi uwagi. Dla mnie to było taj upokarzające, pokazywanie brzucha przypadkowym staruchom itd. że w 2 ciąży raz czekałam normalnie a tak to chodzimy całą rodziną i mąż się z chamami użera. Albo czasem prywatnie, zależy co. Glukoza jest traumatyczna w ciąży. Miałam straszne mdłości, słabłam i mdlałam. Mąż z dzieckiem poszli do kolejki ‚wykłócili się’  o pierwszeństwo i jak weszłam wrócili do domu żeby maluch nie siedział z chorymi.