Porzuciłem cieżarną ciąg dalszy

No witam,to ja ten gość od porzuconej cieżarnej babki co mnie wrobiła.Zapomniałem wcześniej napisać ze sytuacja miała miejsce ponad dwa lata temu.Miesiąc temu przypadkiem spotkałem mojego kumpla który miał kontakt z moją byłą.Dowiedziałem się że próbowała mnie szukać ale bezskutecznie.W końcu urodziła i zostawiła dziecko mówiąc ze nie chce tego bachora.To dziwne bo tak bardzo chciała mieć to ,,maleństwo" a potem jej się odmieniło.Po tym stała sie kompletnie nieznośna a wkoncu słuch po niej zaginął.Szczerze?Nie jest mi jej żal i tego dzieciaka. Ps.Zanim banda ograniczonych kretynów rzuci się na mnie z tekstem ,,po chuj szedłes z nia do łóżka jak nie chciałeś dzieci?!" to neich wiedzą że zabezpieczałem się,poza tym seks nie słuzy tylko do rozpłodu wiec darujcie sobie takie teksty.