Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_kalinka777

Jakiego wyboru dokonać ... ?

Polecane posty

Gość gość_kalinka777

Witajcie. Mam 35 lat, jestem 10 lat po rozwodzie, córka ma 12 lat. Od 9 lat jestem w związku nieformalnym. Bardzo kochałam mojego partnera, ale on z roku na rok coraz bardziej sie ode mnie oddalał. Żyliśmy przez ostatnie lata obok siebie. Przestał zwracać na mnie uwagę, pomimo, że na prawdę się starałam. Nasze życie erotyczne przestało istnieć. Kiedy zachęcałam go do tego, żebyśmy poszli do łóżka, zlewał mnie. Miałam dość płakania w poduszkę, zwłaszcza, że nie narzekam na brak zainteresowania mężczyzn. Umówiłam się kilka razy z kolegą z pracy - 42 l, rozwodnik, ma 1 dziecko 17l. Znów poczułam się jak kobieta. Zabujałam sie jak małolata. Partnerowi kazałam się wyprowadzić. I wtedy moj partner sie ocknął. Zaczął walczyć, pomimo, że powiedziałam mu prawdę. Na prawdę się stara. Zaczęły się zaproszenia na kolacje, kwiaty, stwierdził, że wywróciłam mu życie do gory nogami, że był głupcem, że się zmieni, że jesteśmy w stanie odbudować nasze relacje pomimo, że ja zrobiłam to co zrobiłam... Koledze z pracy podziękowałam, partner wrócił do domu. Kolega powiedział, że rozumie, ale że zaangażował się, że bardzo mu zależy, że będzie czekał. Partner zaczął nosić mnie na rękach, widzę, że bardzo mnie kocha. Tylko, że ja wciąż myślę o koledze... widujemy się w pracy. Jest między nami ogromna chemia, takiej jakiej z partnerem nigdy nie było... Czy myślicie, że jestem w stanie zapomnieć o koledze? Czy da się odbudować relację z partnerem? Mam wrażenie, że udaję, duszę się. Córka bardzo ucieszyla się, kiedy partner wrócił, jest dla niej jak ojciec. Przy nim mamy stabilizację. Co robić? Próbować czy poszukać szczęścia przy boku kolegi? Nie umiałabym oszukiwać i pozostać z partnerem a sypiać z kolegą, to nie siedzi w mojej naturze... Strasznie się pogubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostac z konkubentem i nie uczyc corki puszczalstwa. Ogarnij sie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak! Nie pokazuj córce złych wzorców bo będzie je powielać. Odbuduj relacje z konkubentem. Swoją drogą to szybko "poszłaś w kurs" z kolegą. Ja bym tak nie potrafiła dopóki nie rozwiązałabym sprawy z obecnym partnerem a tzw. "chemia" z tym kolegą naprawdę Cię nie usprawiedliwia i niczego nie tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie probuj budowac zwiazku na fascynacji seksualnej bo takie cos nie przetrwa proby czasu. Chemia opada, wkracza proza zycia i nagle okazuje sie ze uczucia nie ma i nigdy nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_kalinka777
Właśnie...skoro zbliżyłam się do innego mężczyzny...to czy kocham partnera? Czy to tylko przyzwyczajenie? Szukałam tego, czego nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, na to pytanie sama musisz sobie odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość_kalinka777 dziś - w romansach zawsze szuka sie tego czego się nie ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh ci mężczyźni ok 40 tak.maja.. uroczy, inteligentni i mogą nieźle zawrócić w głowie.. Miałam podobna sytuacje ;) Droga Autorki, musisz niestety podjąć decyzję i być konsekwentna.. ale rozumiem że sytuacja trudna, trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja doopa :-( itwoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×