Odejść od męża?

Mam 29 lat a mój mąż 27. Jesteśmy że sobą od 7 lat (2 lata po ślubie). Ostatnio nie jest między nami najlepiej. Kiedy tylko wspomne o dziecku on tylko slucha a potem t wychodzi do drugiego pokoju. Mieliśmy już wiele konfrontacji na ten temat. Dwa razy oznajmilam mu ze nasze małżeństwo ma podstawy do uniewaznienia ponieważ oboje zgodzilismy się na dzieci przy oltarzu. On twierdzi że chce mieć dzieci Ale się boi że nie będzie dobrym ojcem. Slyszalam juz mnóstwo wymówek. Pierwszy raz zaczęłam rozmawiać z nim o dziecku przed ślubem ale on powiedzial że najpierw ślub potem dziecko, następnie wymowka było kupno własnego domu a potem zmiana pracy na lepszą. Ostatnio maz powiedział ze możemy się zacząć starac jednak kolejnego dnia cos mu się odmienilo i powiedział że chyba zmienił zdanie!!! Cos we mnie wtedy pękło i poprosilam o rozwod. On natomiast zaczął mnie błagać abym nie odchodziła i obiecywać że bedziemy starac się o dziecko. Ja głupia znowu uwierzyłam bo tak bardzo go kocham Ale kilka dni minęło i albo jest zmęczony albo jest chory. Co noc to inna wymówka. Nie wiem co o tym myśleć. Tak bardzo pragnę nie tyko dziecka Ale również męża ktory jest mna zainteresowany. Nie kochalismy się od miesięcy. ... Czy ten związek na przyszłość?

Wyjedź do sanatorium i wróć brzemienna.

Przestan go tak naviskac, moze poprostu chce sie nacieszyc czasem tylko dla Was. Skoro juz teraz tak wymagasz to wspolczuje mu jak juz Ci to dziecko zrobi, bo nawet jak na pol godz z domu wyjdzie to bedziesz sie fochac ze macie dziecko, a on śmial wyjsc zamiast tylek wycierac. Ciesz sie tym czasem we dwoje

Myślę, że powinnaś postawić trochę manipulacje. Powiedziałaś , że chcesz rozwodu i tego się trzymaj. Śpij osobno, zacznij wychodzić, i mów mu że jeżeli on nie chce to trudno, nic na siłę, nie on to z kimś innym sobie zrobisz to dziecko (umowa przed ślubem to umowa-a była umowa ze dziecko będzie), szybciutko zmieni zdanie.

Ja wszystko rozumiem, sama mam dziecko od kilku tygodni, nie dziwię się że tego pragniesz. Ale żebyś potem nie miała pretensji do męża że ze wszystkim zostałaś sama a on ci nie pomaga przy dziecku. Bo ewidentnie on go jeszcze nie chce mieć. Kocha cię więc ci to dziecko zrobi, ale mimo że będziesz mężatką, to zostaniesz samotną matką.

Można wymusić na facecie dziecko czy to groźbą czy to prośbą czy to siłą, ale trzeba mieć na uwadze że to się może odbić negatywnie na jego ojcostwie w sensie on może później mieć jako ojciec do dziecka negatywny stosunek. Poza tym jeszcze oprócz tego jest taka sprawa, że dziecko wymaga 24 godzinnej opieki znaczy będziesz potrzebowała jego współpracy w pochylaniu się nad dzieckiem. On może sie wtedy migać mówiąc, że on dziecka nie chciał i teraz ty sie nad dzieckiem produkuj.

A jednak gość oszukiwał w sprawie dziecka przez cały czas. Tak nie można