Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prosić na urodziny dziecka czy nie

Polecane posty

Gość gość

Zawsze w dzień urodzin byl tort , napoje i jakieś ciasto ale nikogo specjalnie nie zapraszalismy. Rodzina dzwoniła dzień wcześniej albo w ten sam dzień i mówiła że chce wpaść. My robiliśmy też tak w drugą stronę. Jak wiedzieliśmy że ktoś ma urodziny to jechaliśmy z prezentem . W tamtym roku nikt nie przyjechał , nawet nie zadzwonił . Specjalnie siedzieliśmy w domu z tortem . Nie wiem co robić w tym roku. Nie oczekuję prezentów, na przyjęcie mam w domu za mało miejsca i nie ma gdzie rodziny ugoscic. Musiałabym zaprosić całą bo z wszystkimi mamy dobry kontakt . Nie wiem co robić. Na imprezę w lokalu też za bardzo nie mamy kasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosi to się świnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz ochotę to zrób a jak Ci się nie chce to nie, krótko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak, masz dziecko a kasy nie masz? A jakby zachorowało i musiałabyś bulic 2000 za wynajem pokoju koło szpitala to co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jada dzień też ma urodziny. Zawsze wcześniej dzwoniłam i zapraszałam siostrę z rodziną, teściów. Robiłam " osobne" urodziny. Jeden dzień siostra, drugi teściowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no to chyba co innego jest wydatek w związku z chorobą a co innego wyprawianie urodzin co roku dla całej rodziny:/ Autorko a jak było w ciągu tego roku, do innych też przyjezdzaliście/dzwoniliście? Ja bym zrobiła jak zawsze i ewentualnie podpytała się rodzinki niby żartem dlaczego zyczeń na urodziny nie złożyli w tamtym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dodam jeszcze ze jak jeszcze mieszkaliśmy w mniejszym mieszkaniu to robiliśmy oddzielnie, tak jak ktoś już napisał, dla moich rodzicow i rodzenstwa oraz oddzielnie dla rodziny męża, zamawialiśmy też wtedy dwa oddzielne torty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nic nie robiła. Za te pieniądze co wydasz na ciasto i tort zabrałabym dziecko na salę zabaw, basen, zoo czy podobne miejsce. A jak ktoś zadzwoni to odpowiesz zgodnie z prawdą że was nie ma i po problemie. Ja nie lubię jak ktoś daje mi prezenty na urodziny, czuję się zobowiazana oddać. I w jakimś czasie wychodziło to tak,że co miesiąc ktoś miał urodziny. Zawsze mówię że mnie nie ma a do innych również dzwonie z życzeniami. Liczy się pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile dziecko ma lat? Bo jak 19 to może juz nie będą przychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to że mi się nie chce . Impreza w lokalu za duży koszt . A u siebie nie mam miejsca . Zawsze było tak że jak ktoś miał urodziny to dzwonilo się wcześniej z zapytaniem czy możemy złożyć wizytę. O dziecku zapomnieli , po.yslalam potem że może dlatego że nie zadzwoniłam z zaproszeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak dużą masz tą rodzinę? teściowie rodzice rodzenstwo, kogoś jeszcze chciałabyś zaprosić? ile by osob wyszło?, nie mozesz zrobić na dwie tury? przecież wystawczy postawić tylko ciasto kawę, nie musisz robić wielkiego balu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo około 20 osób a mieszkanie małe. Stół w kuchni na 4 osoby w salonie tylko mały stolik na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są najbliższe osoby . Myślałam już żeby zrobić u kogoś w rodzinie ale to chyba nie wypada . Chyba faktycznie gdzieś pojedziemy z dzieckiem i tyle . Trochę mam żalu o ten poprzedni rok. Potem zaprosiłam na kawę i ciasto to przyjechali po 2 tygodniach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale ja tak ktoregoś roku zrobiłam, pojechaliśmy do rodzicow, wzieliśmy tort, przyjechało rodzenstwo i tak samo zrobilśmy u tesciow, każdy wie ze macie małe mieszkanie, my mieliśmy dwa malutkie pokoje, w jednym samo łózko i łóżeczko a drugi wąski że stała tylko kanapa ,ława do tego telewizor i biurko ,raz zrobiliśmy , co prwada z nami było 15 osob , ja siedziałam przy biurku a niektorzy na pufach:D, ale dało radę, każdy zrozumiał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem, przez x lat wpadli po umówieniu się telefonicznym i było ok. A w rum roku nikt nie zadzwonił i nie przyjechał, jakieś to dziwne, bo rozumiem że ktoś mógł zapomnieć, itp, ale wszyscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to ludzi posralo z tymi urodzinami dzieciaków. Jakas presja i obowiązek i stwarzanie pozorów żeby prosić i robić większe imprezy. Np. brat mojego męża kilka lat z rzędu robi urodziny dla syna w sali zabaw, 2 h sterczymy tam, jest tak głośno że się nie da pogadać, w tym roku nic do jedzenia dla rodziców nie było, 2 h mordegi, no ale odhaczone, zaproszenie na zasadzie chyba zeby teściowa się nie czepiala, że tylko kolegów proszą a rodziny nie i po co to komu...nie czuję w tym żadnej serdeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktos w tym roku zadzwoni, to powiedz, ze nie urządzasz. Dzwonić dzien przed? Wg mnie to wypadałoby pare dni wcześniej sie zorientować. A jesli nie dajecie znać, to moim zdaniem jest równoznaczne, ze nie bedziecie zapraszać gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak , oni po prostu powiedzieli że zapomnieli . Była tylko moja siostra z mężem, dziadkowie z jednej strony nie żyją. Dziwne to trochę . Przez tyle czasu nikt nie zapraszał i zawsze sami jeździliśmy. Nie chcę żeby z mojej strony nie było nietaktu . W tamtym roku tak głupio się poczułam. Jakby to było dla prezentów. Nie chodzi tu o mnie . O męża urodzinach jego rodzina pamięta i zawsze dzwoni . Za to zawsze dzwonią ze za rzadko przyjezdzamy. A teraz to już sama nie wiem bo dziecka też mi szkoda , wygląda to tak że nie ma rodziny bo prawie nikt nie przyjedzie . A już duża jest . Mogłabym rzucić tekstem na wizycie że jeśli ma ktoś ochotę to zapraszam w sobotę na kawę i torta żeby nikogo nie zmuszać do kupienia prezentu bo wypada . Trochę się wkurzylam i do teściowej też nie zadzwoniłam z życzeniami. Ona też o mnie zapomniała. A że o dziecko się pyta i cały czas mówi żeby wnuczka przyjechała to tym bardziej byłam w szoku że zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie swoim zachowaniem sprawilas że nie przyjechali. Może stroilas fochy poprzednim razem, nikt nie lubi spędzać czasu w takim towarzystwie. Może goście poczuli że nie są mile widziani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio na urodziny dziecka ma wpadać pół rodziny, zaproszonej czy nie? :O urodziny dziecka robi się w gronie tegoż dziecka rówieśników - to jest frajda dla dzieciaka, a nie zlot ciotek przy kawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:41 na pewno nie . Nigdy nie chciałam prezentów , liczyła się pamięć . Może o to chodzi , że pogorszył nam się status materialny w zeszłym roku . Może o to że nie wyprawiam urodzin dziecku w lokalu bo tam dzieciom robi się imprezy i nie opłaca się do nas przyjechać z prezentem jak w zamian będzie tylko tort i kawa . Zupełnie nie wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie oceniasz swoją rodzinę. Nie dziwię się że nie chcą przyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Organizując dziecku taką "imprezę" stawiasz zapraszanych często w trudnej sytuacji,bo czasy są trudne.Niektórzy mają problemy finansowe a muszą się sprężyć ,postaw się a zastaw się. Więc lepiej kup coś dziecu za te pieniadze ktore wydasz a i goście będą szczęsliwi. No chyba że takie urodzinki,to impreza dochodowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:17 Nie wiem czy przybycie niewystrojonym chociażby z czekoladą lub bez to duży wydatek . Chciałam żeby do dziecka ktoś przyszedł. Jak większość mówi że niby dla prezentów i inni "czują się " zobowiązani to faktycznie zrobię mini przyjęcie dla dziecka i potem spędzimy jakoś fajnie czas . Myślałam że jak ma się super kontakty to telefon nie jest problemem czy wizyta na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×