Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym zajmujecie niemowlaka gdy nie śpi skoro chodzika nie można, bajek nie można

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo, że kreatywnym zabawami i zabawkami,.a reszta czasu? Dajmy na to, taki niemowlak 9 miesięczny, co z nim.robić. Wiadomo, drzemki, spacer, trochę zabawy z rodzicem, trochę zabawy zabawkami ale dzień jest długi, naprawdę albo ze mną jest coś nie tak albo ja nie wiem, nie umiem wypełnić dnia niechodzacego niemowlaka, który chwilę się zabawi Ze mną, chwilę swoimi ulubionymi zabawkami ale przychodzi taki cZas, ze nie chce nicZego, nawet na rece nie chce tylko marudzi, płacze z nudów, a kiedy ja mam coś zrobić...jak wy to ogarniacie, jak zająć czas dziecka tak małego, skoro wszystko jest złe a życie to nie reklama, że dziecko non stop bawi się i robi kosi kosi samo do siebie . Podajcie pomysły, bo nie chcę dawać do chodzika ani bajek puszczać, skoro to takie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiam w łóżeczku i tyle. Prędzej czy później się uśpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm moja mala jeszcze sporo spala wtedy, jakies 3 drzemki po godzinie, duuuzo spacerow w wozku, normalnie wyprawy do 2-3 godziny, wsadzalam do hustawki bo juz stabilnie siedziala, do piaskownicy z grabkami tez sie wbijalysmy :). Poza tym pamietam ze dopiero co nauczyla sie wtedy raczkowac i wstawac i byla jak shogun, doslownie wszedzie i wszystko rozrzucala :) to byla najlepsza zabawa, rozwalanie budowli z klockow, rozrzucanie ksiazek, wszelkie proby pokonywania roznych przeszkod. Nie przypominam sobie nudy, szczerze mowiac, z tego okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to masz jeszcze fajnie, poczekaj aż zacznie chodzić to będzie "wesoło" !! dlatego ja się niezmiernie ucieszyłam, jak moje dziecko miało już wreszcie te 4 lata i zaczęło być w miarę OK. i dlatego nie mam więcej dzieci, szkoda ze się 4-5 letnie nie rodzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie nie nudzi tylko dziecku. On nie chce tego nie chce tamtego, denerwuje go nieraz nawet jak je i za długo siedzi w.miejscu to chociaż jest jeszcZe głodny i by zjadl to i tak płacze bo mu.sie nudzi tak siedziec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, dla takiego malucha to zazwyczaj doslownie wszystko jest ciekawe, zwykly patyk czy autobus zauwazony na spacerze. Moze to nie nuda? Moze to jakos dyskomfort spowodowany bolem? Albo problemy zoladkowe? Dlatego moze marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My się dużo bawimy na wielkim mato-dywanie. Dobrze raczkuje, zaczyna już stawać i teraz to do upadłego ćwiczy przy czym się da. Uwielbia rozwalać budowle z klocków, ale zaczyna też już próbować to czy tamto ze sobą połączyć. Lubi "grać" na małym elektronicznym pianinku. Ale potrafi też długo po prostu posiedzieć wyluzowana mi na kolanach z książeczkami. Mamy ich całe mnóstwo więc nudy nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam "problem" co autorka tematu. Mój syn ma 11 miesięcy i niestety nieraz już nie wiedziałam co robić z niemowlakiem. Nasze zabawy były różne np czytanie krótkich wierszykow, opowiadanie co jest na ilustracjach, budowałam synkowi różne rzeczy z klocków, a on je rozbrajał, na dole u dziadków huśta się dużo na huśtawce zamontowanej we framudze, oglądamy rybki w akwarium, które też jest u dziadkow. Spacery są coraz trudniejsze, jeszcze nie chodzi, ale siedzieć w wózku nie chce, interesuje się każdym listkiem czy śrubką na ławce i wszystko trzeba mu pokazywać. No i zdarzało mi się puszczać na tv piosenki z youtuba, bo on bardzo lubi tanczyc po swojemu do wszelkich meldoii, albo jak chciałam np obrać warzywa do zupy w spokoju, czy zrobić kupę bez jego asysty to puszczałam mu tv. No trudno, ale ja jednak nie umiem być idealną matką i czasem idę na łatwiznę i pozwolę mu zobaczyć coś w tv. Bywa, ze się zainteresuje, a czasem ma w nosie. Często jestem z nim sama całymi dniami, w ciągu dnia mało śpi i nie wiem już jak mam mu organizować dzień żeby się nie nudzil, a żeby było kreatywnie i zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może marudzi bo mi ząbki rosną? I co boli, dajesz jakieś gryzaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Może jak wupruje z siebietym flaki to i zajmę mu cały dzień tak, by się nie nudzil ale wtedy to ani nie zjem, tak jak przez ostatnir 3 dni ani nir zgotuje. Mam do wyboru albo zabawianie dziecka bez obiadualbo obiad i jego ryk. Ostatnio coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Daj spokój. Dziecko nie żyje w próżni. Ja oglądałam tv. Miałam nawet w swoim pokoju. Nie przeszkadzało mi to uwielbiać książki i co roku zdobywać w szkole nagrody za czytelnictwo. Moja córka też obejrzy parę piosenek smoka Edzia na youtube. Widziała jakiś odcinek Plastusiowego pamiętnika, czy misia Uszatka. Ale ogólnie nie jest zainteresowana tv (i dobrze), bo za mało się tam dla niej dzieje. Woli interakcje z ludźmi wokół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu się ewidentnie nudzi, wszystko co mu podaję do ręki to bierze i odrzuca, interesują go zabawy typu, podrzucanie, histanie na rękach, tanczenie z nim na.rekach, wszystko co wymaga sto procent mojej uwagi, kreatywności i obecności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio Ci się nudzi z dzieckiem ? rusz trochę głową, wymyśl coś kreatywnego, pobaw się z nim jakoś. Pośpiewaj mu piosenki, poczytaj książeczkę. Piszesz trochę tak jakby dziecko było dla ciebie jakimś balastem, ty byś chciała mieć spokój i wolny czas, a jak dziecko nie śpi to najlepiej bajka czy chodzik żeby się sobą zajęło. Ja mam roczne dziecko i mój dzień z nim wygląda tak, że wstajemy, jemy śniadanko, bawimy się razem, potem idziemy na na długi spacer / plac zabaw / basen / zajęcia dla dzieci, wracamy jemy obiad, włączam małej muzykę żeby się poruszała, potem znowu zabawa i dzień mija nie wiadomo kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze włosy mam po pas, trzeba cZasu żeby je rozczesac a, tego nie robiłam od 2 tyg, po prostu myje susze przeczesuje , masakra jakie mam kołtuny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy ja mam na spacer sie pomalować, znieść wozek ze schodów, umyc butelki, zrobic jedzenie bez soli więc osobne, ubrac siebie, a dom czasami wyglada jak po wojnie, sprzatam jak śpi w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:18 "wyprawy" 2-3 h? Ja to robiłam wyprawy, bo po 5-6 godzin na dworze nawet. Odkąd skonczy pare miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam jednak szczescie, wszystko moge zrobic, dziecko samo potrafi sie zając sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma niecałe dwa lata i dopiero odkąd skończyła półtora roku to tak naprawdę mogę powiedzieć że mam troche świętego spokoju. Dopiero od tego czasu zaczęła się sama bawić chociaż przez pół godziny. Wcześniej ciągle "mama,mama", obiad musiałam robić jak śpi ewentualnie jakieś proste dania takie dosłownie jedną ręką bo druga musiałam ją trzymać albo ja wsadzałam do krzesełka i dawałam jakieś chrupki to była chwilę zajęta. Tak 10 minut. A tak to śpiewałam, wlaczalam radio i tańczyłysmy razem, brałam ja na rece i chodzilysmy w koło ogrodu, na spacer, na dworze rozkladalam kocyk i zabawki. Czasem ryczalam z bezsilności wieczorem i z tego uwiązania wiecznego. Ale to przechodzi i będzie lepiej, uwierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 11 miesięcy. Rano jest w żłobku, a potem różnie. Dużo i chętnie bawi się sama (nieraz aż marudzi, żeby ją zostawić i dać jej się zająć czym chce), tylko trzeba jej dosyć często zmieniać zabawki (nie w sensie, że ciągle nowe, tylko z tego co ma podsuwać co jakiś czas inną). A poza tym sporo "czytamy", jak tylko jest pogoda to wychodzimy do pobliskiego parku (a tam zawsze coś się dzieje, co zajmie jej uwagę, co można pokazać, dotknąć, powąchać etc.), w domu "włączam" ją w to, co robię (np. jeśli gotuję to "pomaga" dostając do zabawy miskę i łyżkę czy coś innego kuchennego). TV nie mamy, ale muzyka gra często - lubi i "posłuchać", i próbuje do niej "tańczyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zetnij włosy skoro nie dajesz rady czesać. A męża masz? Bez przesady już, mąż przychodzi z pracy, je obiad, bawi się z dzieckiem a Ty masz czas na obowiązki względem siebie. Ja na spacer malowałam się tak, że siadalam na łóżku, dziecko obok, lusterko takie małe stawiałam gdzieś obok, wyciągałam wszystkie kosmetyki, mała była zachwycona że może się bawić mamy pędzlami i oglądać te wszystkie buteleczki a ja miałam czas na make up. Straciłam w tej sposób brazer i jedne cienie do oczu ale taka cena spokoju w trakcie makijażu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu odezwały sie madki polki idealne, własnie te z reklamy, spędzające kreatywnie czas, w różowym pokoiku dziecìcym gdzie tv to wróg a płacz dziecka to pojęcie im obce. Też miałam taki czas ze dzievko wszystko nudziło, albo zwyczajnie nie miałam czasu sie z nim bawić bo zwykłe prozaiczne czynności domowe same sie nie zrobia. Zwykle puszczałam piosenki od smoka edza pi mtv i pilo tv. Jakoś się zapatrzył i zasłuchał. Miał też swoją szafke kuchenna z plastikowymi i drewnianymi przyborami. Czadem jak się darł i już mu nic nie pasowało to nie zwracałam uwagi. Popłakał 3 min i nagle znajdował sobie jakies zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 A gdzie matki idealne niby się odezwaly? Przecież rady są dobre, wlaczac dziecko w obowiązki domowe i nie oczekiwać, że jest jakoś super łatwo w tym macierzyństwie. Ale im dziecko starsze tym jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś "A kiedy ja mam na spacer sie pomalować," x - Córka siedzi w leżaczku chwilę i ma zabawę, bo pokażę ją w lusterku, zrobię głupią minę w trakcie malowania. Zresztą mój "makijaż" zajmuje mi 5 minut. "znieść wozek ze schodów," x - no nie żartuj :) "umyc butelki, zrobic jedzenie bez soli więc osobne" x - siedzi chwilę w krzesełku do karmienia w kuchni i bawi się. Ma zabawki na blacie i książeczki "ubrac siebie," x - też super zabawa :) "dom czasami wyglada jak po wojnie" x Co mi się uda posprzątać/umyć/wyprać, to się uda, a co nie, to jak mąż z pracy wróci, albo następnego dnia. Nigdy nie jest tak, żeby kompletny sajgon czy brud był jak się sprząta na bieżąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.04 a kto gotuje ten obiad, który znajdzie po powrocie z tego długiego spaceru? Mama, teściowa czy też jest to jeden z tych słynnych na kafe obiadów , które robią się w 15 min? Bo opisujesz swój dzień nie uwzględniając zakupów i przygotowywania posiłków, że już nie wspomnę o elementarnym ogarnięcie domu, umyciu podłóg, sprzàtaniu łazienki czy rozwiązaniu prania. Nie wierzę że non stop bawisz się z dzieckiem a obowiązki domowe wypełniają się same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 14mcy. Wszystko zrobic to moglam gdy nie raczkowal jeszcze ( zaczal w wieku 9.5mca i wtedy tez od razu wstawal przy meblach). Wszedzie moglam z nim isc, az mi sie obcy dziwili ze mam takie spokojnie dziecko. Od pinad miesiaca sam chodzi, biega, juz rozowo nie jest hehe. Ogarniam albo z nim angazujac go w jakas czynnosc( co jest na chwile tylko) albo po prostu czekam az w dzien zasnie. Bajki oglada, wieczorem Teletubisie. Chodzika nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprocz rad jest i wielkie zdziwienie, ze jak to tak sie mozna z niemowlakiem nudzic... No ja nie wiem... Ubieranie sie to swietna zabawa? Szczegolnie jak dziecko ma w nosie, ze mama wciaga na tylek takie super ciekawe spodnie, siedzi na ziemi i wyje zeby je podniesc, a matce pot juz z tylka scieka, chociaz jeszcze z domu nie wyszla:) ja mam dwojke maluchow i cora sie nie nudzi, ma 11 miesiecy i pelza krok w krok za bratem. Oczywiscie ja juz dawno porzucilam obowiazki domowe w czasie ich aktywnosci, bo te dzieci sa bardzo nieostrozne, szczegolnie wzgledem siebie, robie cokolwiek jak sa unieruchomieni przy stole, jak spia to odpoczywam lub spedzam czas z tym co nie spi. Pierwszy syn jako niemowle jeczal caly czas i ja tez juz nie umialam mu znalezc zajec, nie kazdy maz wraca po poludniu, mojego nie ma do 20... Syn dopiero teraz umie sie pobawic sam, a ma 3 lata. Z drugim dzieckiem bylo o wiele latwiej, bo jest wpatrzona w brata jak w obrazek. Tv i smoka edzia wlaczam oczywiscie. Starszemu m.in. zeby uspic mlodsza, mlodszej do cwiczen, do posadzenia w krzeselku bo inaczej nie mam szans tak sie wyrywa i do jazdy autem jak wiem ze bedzie plakac. Trzeba sobie jakos radzic, caly dzien jestem dla dzieci, dom musze jakos ogarniac, chociazby dlatego ze mloda wsuwa wszystkie smieci z ziemi, a u nas kot rozwala klaki i zwirek, syn kruszy ciastoline, jedzenie itd. Chodzika nie popieram, ale wkladam do kojca czasem, a w kojcu wyje jak poparzona. Ogolnie zabawiam zabawkami, spiewam, wyglupiamy sie przed lustrem, ostatnio kocha patrzec przez okno, oglada ksiazeczki, gania za kotem, ma dwie drzemki, spacer i jakos leci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ciekawa kto gotuje obiad pani z 21.04.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To ja pisałam o ubieraniu. Albo robię to bez przedstawienia jak siedzi i się czymś zajmuje, albo patrzy i czeka jak jakiś stwór z koszuli wyskoczy, albo wesoła stopa z nogawki :P Kulka się ze śmiechu, że mało nie przewróci Ropucha jedna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam do 21:58, obowiazki domowe nadrabiam wieczorem jak maz jest no i moja mama wpada ze dwa razy w tygodniu, ewentualnie w tzw miedzyczasie, tu cos wlacze, tu zapakuje zmywarke podczas sniadania... Myje sie z widownia i ekspresowo bo mala juz rozpracowuje lezak... Gotuje jak maz wpadnie do domu na dluzej, czyli ze 2h w ciagu dnia (miedzy jedna praca a druga) albo jemy gotowca (mama ma mozliwosc mi przywozic lub tesciowa raz-dwa w miesiacu), sloiczek daje bez wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam 2 dzieci 15 miesiecy i 6 lat. Z pierwszym dzieckiem mialam ten sam problem, caly czas staralam mu sie cos wynyslac i jaki efekt? Mimo 6 lat nie umie sie sam bawic tylko mama i mama a drugie dziecko bawi sie samo! Wydaje mi sie, ze teraz sie ze wszystkim przesadza, mamy maja wyrzuty sumienia jak nie pojda na spacer, nie poczytaja itp. Widzicie jak to jest ja mam mniej czasu dla mlodszego a pomimo to on jest jakis bardziej rozgarniety, je sam, bawi sie sam, jak chce spac to bierze smoczek i pieluszke i pokazuje na drzwi. Wiec mamy wyluzujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×