Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu mamy, które facet zostawił w ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Witam Was. Czy są tu kobiety, które facet zostawił dowiadując się o ciąży? Mnie niestety coś takiego spotkało. Ktoś kto kłamał mnie w oczy, że mnie kocha, że będzie ze mną choćby świat się walił, na wieść o ciąży zapadł się pod ziemię. Po prostu bez żadnych słów, skasował wszystkie konta , zmienił numer . To dopiero 15 tydzień. Czasami siedzę z nożem w kuchni i mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Nie mam żadnego wsparcia. Nie mam siły żeby żyć. Nie wiem co robić i jak sobie z tym poradzić. Czy jest jakaś kobieta która przez to przechodziła? Proszę tylko o rozmowę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba znasz jego rodzicow i znajomych? Wszystkich bym grzecznie poinformowala, a w szczegolnosci dziadkow, jezeli tego jeszcze nie zrobilas. Kolezanka, dopiero po slubie, dala sobie zrobic dziecko, ale zwiazek sie rozpadl. Szybki rozwod i nagle z nielubianych tesciow okazali sie super dziadkowie. Ma od nich wiecej wsparcia niz od bylego meza. Zakladaj sprawe o ojcostwo, zbieraj rachunki i sprawa o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moj brat porzucil dziewczyne w ciazy, to calej rodzinie by sie narazil. Nie jestesmy szczegolnie blisko, ale takie zachowanie by mu nie uszlo na sucho, a matka z dzieckiem moglaby liczyc na wsparcie mojej rodziny. W koncu to bylby bratanek i wnuk, a nie obce dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni mi mówią "dzień dobry" na ulicy i mają to gdzieś. Nie wiem co mam zrobić i gdzie szukać pomocy. Mam ochotę wyjść na ulicę, kleknąć i zacząć krzyczeć żeby tylko ktoś mnie zauważył. Już zrobiłam co mogłam, wydzwaniałam, błagałam o spotkania, nawet kiedyś przyszłam mu do domu... bez żadnego skutku. Później tylko zmienił numer, i zapadł się pod ziemię. I pomyśleć, że kilka miesięcy temu ten frajer mówił mi w twarz, że kocha mnie nad życie. Naprawdę już nie wiem co robić. Stan mojej psychiki mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzina stwierdziła, że to są nasze problemy i sami musimy się"dogadać". Mają to gdzieś. Nikt nie chce mi pomóc, nie ma żadnej siły na tym świecie żeby ten facet się zlitował. Ta sytuacja trwa już 2 miesiące. Nie zmieniło się nic a wręcz było coraz gorzej. Nie wiem jak mam żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat i ile byliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on 32 ja 28. bylismy razem 16 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifkaaaa
Jesli ten gnojek nie bedzie placil alimentow przechodza na jego rodzicow o ile sie nie myle. Poszlabym do jego rodzicow o pomoc finansowa to w koncu dziadkowie. Jesli nie oni poszukalabym ciotek wujkow i jemu zrobila kolo piora. A Ty autorko masz jakas rodzine? Rodzenstwo rodzicow ciotki itp? Moim zdaniem jedyne co potrzebujesz to wsparcia osoby bliskiej. Dasz sobie rade sama. Po co ci taki facet a co gorsze ojciec dziecka? Jesli ja bym byla w takiej sytuacji cieszylabym sie ze nie chce miec nic do czynienia z dzieckiem..nieodpowiedzialny chlopiec. Z czasem sama zrozumiesz ze to ze cie zostawil pokazal swoja prawdziwa twarz bylo najlrpszym w tej sytuacji co moglo Cie spotkac. Lepiej teraz niz pozniej wojna o dziecko czy meczenie sie z nim na sile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest, dziecko bez slubu, a pozniej zebranie kasy. Slub to tez zadna gwarancja, ale jakis honor zostaje, dziecko automatycznie jest uznane i latwiej o alimenty. A tak, batalia w sadzie o uznanie dziecka, do tego latwa panna z dzieckiem, alimenty pewnie znikome. Tylko wspolczuc takiej naiwnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw się, będzie trudno, ale ułożysz sobie życie. Tez znałam faceta krótko i wpadliśmy, odeszłam jak dziecko miało miesiąc. Ułożyłam sobie życie po 7 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze alimenty. Takiego patałacha lepiej nie mieć za towarzysza życia. A na przyszłość zapamiętaj. Jak się słyszy takie słowa: "że będzie ze mną choćby świat się walił", a nie ma ku temu jeszcze żadnej okazji, żeby takie wyznania czynić, to się wieje, bo lawirantem i bawidamkiem zalatuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję każdej z osobna za wsparcie. Fifkaaaa Kochana ... Nawet nie wiesz jakiej dodałaś mi teraz siły... Czy mogłabyś mi podać do siebie maila? Chciałabym porozmawiać z Tobą bo widać, że stąpasz twardo po ziemi a nie jesteś taką obrzyganą sierotką jak ja. Co do ślubu, to ślub był w planach co jest najlepsze :). Bogu dzięki dowiedziałam się o ciąży przed ustaleniem terminu. Miałabym dodatkowo sprawę rozwodową, i kolejne włóczenie się po sądach. Nikt nigdy w życiu mnie tak nie krzywdził. Dla mnie to jet niepojęte jak można się tak zachować. Brzydzę się tym, że spaliśmy w jednym łóżku, że go przytulałam. Jest bezduszny. Bezlitosny. Nie obchodzi go nic. Nie wiem na co liczyłam. W momencie, w którym pokazałam mu testy ciążowe świat mi się zawalił. spojrzał na nie i po prostu wyszedł. z płaczu nie mogłam utrzymać się na nogach. sponiewierał mnie tak, że leżałam w kuchni pod lodówką i gryzłam własne ręce z płaczu, dusiłam się nie mogłam złapać powietrza. Proszę, wiem że to nie Wasze błędy, wiem że mnie nie znacie ale proszę porozmawiajcie chociaż ze mną. Nie mam nikogo bliskiego, najbliższy mi człowiek mój tata pracuje za granicą. Ja przez cały związek z tym facetem myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. Długo nie mogło do mnie dojść, że jest zwyczajnym tyranem. Moment, w którym cierpiałam po tym że straciłam faceta, już minął. Pozbierałam się już i pogodziłam z tym , że nigdy z nim nie będę. Ale to jak potraktował to dziecko, jest nie do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifkaaa
Moj mejl fifkaaa1@o2.pl. Pisz smialo, w wolnej chwili odpisze pewno popoludniu bo musze spadac teraz :) masz teraz mam nadzieje kogos komu sie mozesz wyzalic bez oporow :) wiem co znaczy takie chociazby pisanie i wysluchanie. Swego czasu sama pisalam tu na forum z prosba o pomoc w doradzeniu...to dostalam wiadro pomyj trolli i chamskich odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci najmocniej zaraz napiszę. Tak znam to, też już raz opisywałam tutaj swoją historię to też nasłuchałam się o rozkładaniu nóg itp ... dostałam jeszcze większej depresji. dziękuję za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×