Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moorser134

Czy walczyć, czy odpuścić. Rozstanie.

Polecane posty

Witam. Mam poważny problem, pytanie do was, liczę na szczere wskazówki. Rozstałem się w 3 dni temu z dziewczyną. Byliśmy ze sobą prawie 3 lata. Przyjechała do mnie do mieszkania na chwilę i powiedziała, że chce odejść po się nie dogadujemy, że wszystko zaczęło ją we mnie denerwować. Że nie pasujemy do siebie. Racja, przez ostatnie 3 miesiące kłóciliśmy się o różne rzeczy. Kwestia dotyczy tego, że zaniedbałem związek przez studia przez te miesiące, nie przyjeżdżałem do jej rodziny, ciągłe kłótnie. Nie chciała dać kolejnej szansy, bo powiedziała że dawała i czuła się nieszczęśliwa. Popłakaliśmy się razem, przytuliliśmy i odeszła. W fali emocji rzuciła, ze chciała ułożyć ze mną życie. Zacząłem do niej pisać, prosić jak nic o szansę żeby to poskładać ostatni raz. Ona powiedziała, że nie, że przemyślała swoja decyzję tydzień temu i nie chce być ze mną, nie chce być ze mną w przyszłości też. Że mam na nic nie liczyć, tylko na koleżeństwo. Powiedziała, że jedynie na co mogę liczyć na kontakt ale on będzie ciężki bo łączyło nas dużo. Ja nadal prosiłem, ona stanowczo nie. Kiedy zapytałem jej czy mogę być w jej życiu jako kolega, bo mi tak zależy na naprawie tych błędów zaniedbania, to powiedziała tak. Ale dodała, żebym szukał sobie kogoś innego, ze dużo od niej wymagałem, że nie była szczęśliwa w tym związku od jakiegoś czasu. Odpowiedziała na moje pytania, ze nikogo nie ma i nie szuka faceta. Ja ją dalej prosiłem. Na moje pytania typu , czy możemy utrzymywać znajomość, czy możemy spotkać się jak koledzy odpisywała "Zobaczymy". Kiedy zapytalem czy moge do niej napisać jako już kolega "co tam u niej słychać", odpowiedziała za tydzień i że mam teraz nie pisać. Na pytanie czy mogę zamiast pisania zadzwonić na telefon, odpowiedziała, że nie. Ale w pisaniu była bardzo chłodna. Dużo nas łączyło, bardzo dużo. Kochała mnie strasznie tylko ja przez studia i zakręcenie w życiu zaniedbałem to na kilka miesięcy. Byłem jej drugim facetem. Powiedzcie, walczyć na spokojnie jako kolega, starać się udowodnić jej że zmieniłem się poprzez relacje koleżeńską czy odpuścić. Ciągle siedzi mi w głowie, że na spotkanie jako koledzy mówiła zobaczymy, że mogę z nią kontakt trzymać, ale ta stanowczość, i jej pisanie znajdź sobie inną zniszczyła mnie. Wiem że jest szczera ze mną. Powiedzcie, zależy mi na niej. Walczyć, odezwać się czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że się nie odzywać. Nie rozumiesz, kiedy się do Ciebie po ludzku mówi? Chcesz robić z siebie podnóżek, czy zatruwać jej życie? Daj jej i sobie spokój, zajmij się swoimi sprawami. Życie Ci ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszelkie odpowiedzi jeszcze raz. Szczerze, chciałbym się do niej odezwać jako znajomy za ten tydzień, zapytać się jej co u niej słychać, jak na to pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×