Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest jeszcze ratunek?

Polecane posty

Gość gość

Hej. Chodzi o to, że od zawsze chyba byłem nieśmiały, miałem niską samoocenę i byłem bardzo wrażliwy. Do tej pory jakoś sobie z tym radziłem, choć nie było łatwo. Niedawne pewne wydarzenie (ktoś, kogo bardzo kochałem i komu ufałem zabawił się moimi uczuciami) strasznie na mnie wpłynęło. Nie mogę spać ani jeść. Ciągle jestem smutny i przygnębiony. Serce mi się bardzo 'tłucze'. Nie potrafię się już z niczego cieszyć. Wydaje mi się, że w życiu nic dobrego już mnie nie czeka. Byłem u lekarza, byłem u psychiatry. Skierował mnie do psychologa. Psycholog zaproponował również psychoterapię. Zaczynam w czerwcu. Ale strasznie się podłamałem i nie wiem już co ze sobą zrobić.. Myślicie, że dla tak beznadziejnego przypadku jak ja jest jeszcze ratunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takim samym położeniu, jak Ty, z tym, że jestem kobietą. Powiem tyle - oczywiście, że jest dla Ciebie szansa. Ale sam ją sobie musisz dać. Samoocena Twoja musi płynąć z Twego wnętrza, a nie możesz opierać jej na ludziach. Także rozwijaj się, rób to, co lubisz, co Ci sprawia przyjemność. Wyjdź do ludzi, ale nie angażuj się w bliższe relacje. Dobrze, by była to grupa o podobnych zainteresowaniach do Twoich. No i tyle na początek :) Potem już pójdzie 'z górki'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie z tymi ludźmi mam problem.. teraz się bardzo zamknąłem w sobie. Nie mam ochoty na kontakty z nikim. Jak mam coś załatwić, to wszystko się we mnie 'trzęsię'. Ale dziękuję za radę i odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przez sieć? Rozmowa w wirtualu może daje jakieś takie poczucie bezpieczeństwa, jest dystans, zawsze można 'jednym klikiem' się wycofać... I na przykład, gdybyś znalazł sobie taką e-osobę, na przykład ze swoich okolic, i nabrałbyś do niej w miarę upływu czasu zaufania, zawsze można byłoby przenieść tę znajomość do świata rzeczywistego. Chodzi o tę rezerwę początkową. Jeśli ten sposób mógłby Tobie pomóc... W każdym razie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie przez sieć poznałem tę osobę, która mnie zraniła. Zraziłem się bardzo i do takiej formy kontaktu. Już chyba nie będę potrafił nikomu zaufać.. Tylko teraz strasznie się męczę i już naprawdę nie wiem co z tym robić. Boję się, że już mi to tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie teraz nic co robię nie sprawia mi przyjemności. Nawet te rzeczy, które wcześniej ją mi sprawiały. Jestem w strasznym dołku. Czy to może być depresja, jakieś załamanie nerwowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie źle chłopie z Tobą, skoro masz takie rozkimy że juz nie ma ratunku. Psycha Ci się posypała, więc skorzystaj z tej pomocy co inni ci proponują. To wymaga trochę pracy i czasu, ale zmienisz kiedyś myślenie i staniesz na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna mamejowata peesda :o ja prdl, co się dzieje z tym pokoleniem weź się człowieku w garść i przestań użalać nad sobą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:13 dobrze, że ty taki obrotny, że aż na kafeterii siedzisz z samego rana w niedzielę; a poza tym jak nie masz nic wartościowego do powiedzenia to się nie udzielaj, może chłopak faktycznie ma depresję, może faktycznie jest mu potrzebna pomoc, widać, że tej pomocy szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10:05 No właśnie wiem, że źle. Wiem i czuję. I naprawdę chciałbym poczuć się jakoś lepiej. Dlatego postanowiłem pójść do tego psychologa i zapisać się na tę psychoterapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobrze, idź, najważniejsze żebyś zaczął coś działać ku lepszemu, a nie poddawał się temu co jest teraz. Uwierz wszystko można zmienić, nawet takie depresyjne i zrezygnowane myślenie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10:46 Mam nadzieję. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie tak pogrążyłam, że aż trafiłam do psychiatry, ale suma sumarum wyszło mi to na dobre. Trafiłam do Dr Frątczak i to dzięki niej mój stan się poprawił. Dzięki Pani doktor mam siłę żyć, pokonywać trudności, wizyty są dla mnie przyjemnością, nie koniecznością. Serdecznie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×