Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama jedynaczki i już

Do mam jedynaków

Polecane posty

Gość mama jedynaczki i już

hej mamy, czy wy też padacie notorycznie ofiarą pytania "kiedy następne?". Ja nie wiem, co to za zbiorowa obsesja "kolejnej ciąży". U mnie zaczęło się od teściowej. Ma wnuczkę, ale już jej się widać przejadła, bo zaczęły się coraz częstsze teksty, że chciałaby wnuka. Cóż, to nie koncert życzeń, a ja nie jestem taśmą produkcyjną. Tym bardziej irytują mnie te maniakalne dopytywania osób z dalszego otoczenia.. Nie mówiąc już o zarzutach pod moim adresem, że unieszczęśliwiam dziecko, jedynak ma przekichane itd. Nikt nawet nie pomyśli, że może ja chciałabym, ale z pewnych przyczyn nie mogę, i że takie pytanie jest nie tylko wkurzające, gdy pada setny raz z rzędu, ale i w moim przypadku, robi mi to zwyczajnie przykrość. Zresztą jakiekolwiek nie byłyby przyczyny mojej decyzji, nie powinno to obchodzić nikogo, a wzbudzanie w matce poczucia wina z powodu wychowywania jedynaka to rzecz ohydna i tyle. No to się wygadałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaczki i już
poczucia winy nie wina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz śmiejąc się że jak zasponsoruje to będziesz miała nawet trójkę . Ja zawsze tak robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz jedno to wygodna jesteś , jak dwoje czy troje i zdarzy Ci się finansowy dołek to nikt nawet palcem nie ruszy . Nigdy nie dogadzaj i nie tłumacz się innym . To są po prostu wścibskie osoby , wstyd komuś do łóżka zaglądać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo - począwszy od teściowej poprzez przysłowiową Panią Gienię że spozywczaka poda wciąż to samo pytanie : kiedy drugie... Wściec się można. Odpowiadam krótko: nigdy. Te co bardziej niewychowane i bez kultury udzielają dobrych rad typu "jedynaki się źle chowają" albo " jak odejdziesz to zostanie sama na świecie". Na to już odpowiadam różnie, w zależności od kogo te rady padają. Czasami obracam w żart i mówię np. "że nie wybieram się na tamten świat", czasami odpowiadam bardziej bezczelnie i mówię, że " drugiego nie będzie, bo lubię się wyspać i jestem wygodnicka". Zwykle to zatyka ludzi, bo boją się prosto w oczy przytaknac, że faktycznie jestem wygodnicka ;-) ale kiedyś przyjdzie ten nieodpowiednii na takie pytania moment i odpowiem po prostu "a co cie to interesuje". Pewnie w końcu nie wytrzymam i komuś tak powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 7 lat i jak słyszę kiedyś drugie to mowie " No mam nadzieje ze nigdy " .Nikt juz o nic nie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już mam 40 lat wiec nikt mnie już nie pyta o drugie. Kiedyś jak pytali mówiłam prawdę, że nie będzie drugiego bo zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko. Zwykle już nie było więcej pytań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak :-) talię pytania słyszałam niemal odrazu po porodzie. Ba, już na sali operacyjnej zapraszali mnie na kolejny raz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś bez przesady, czterdziestki jeszcze rodzą, co innego gdybyś miałą 50 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda temat mnie nie dotyczy, bo jestem w drugiej ciązy, ale pociesze Cię Autorko, że ludziom nie dogodzisz, na mnie znajomi dziwnie patrzą i padają rożne sugestie niby w żartach, że nieplanowane i z wpadki, chociaż jest wrecz przeciwnie, a pewna osoba z naszej rodziny skomentowala nawet po chamsku, że chyba w kalendarzyku był jakiś bład drukarski sugerując ze nie umiemy się zabepieczyć. Niestety wszyscy zawsze lepiej będą wiedzieć od Ciebie nie tylko ile masz mieć dzieci, ale też w jakich odstępach czasu i jakiej płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pytaja "kiedy" to jeszcze mozna odpowiedziec "nigdy", ale mnie dogaduja sasiedzi i tesciowie "rob syna bo corke juz masz" i "teraz syna potrzeba". Ohhh mam ochote ich pozabijac, nie ich sprawa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad ja to znam? W naszym przypadku jest to naprawde glupie pytanie, bo mieszkamy katem u tesciowej ( relacje dobre) i mamy jeden pokoj. A tu w kolko slysze, ze czas na nastepne, tak jakby ludzie nie wiedzieli o naszej sytuacji. Owszem, staramy sie zmienic ta sytuacje i budujemy sie, ale jest to duze obciazenie finansowe i troche to potrwa. Stad nasze pierwsze chciane i planowane dziecko. Maz jest po 30-tce, wiec glupota byloby zwlekanie z dzieckiem. I o nastepnym na razie nie ma mowy, bo brak nam warunkow. Najbardziej wkurza mnie moja mama, ktora ciagle pieprzy, zebysmy drugie robili. Ostatnio nawet powiedziala, ze jedno dziecko to ni e dziecko... Na co moj tata sprowadzil ja do pionu, pytajac: a co? Pies? Na szczescie tata nie jest taki niedelikatny i dobrze rozumie, dlaczego nie mamy wiecej dzieci. Jak ktos z dalszej rodziny, kto ma juz np. dwoje dzieci, dopytuje sie mnie, kiedy nastepne, to szybko odbijam pileczke i pytam, kiedy oni beda mieli trzecie z niewinnym usmiechem. Miny bezcenne. Jak i to nie skutkuje to odpowiadam, ze glupota jest robic dzieci, gdy nie ma sie warunkow, a my ich nie mamy. Dopiero wtedy kazdy odpuszcza, bo nie oszukujmy sie - kazdy sobie po cichu mysli, jak funkcjonujemy, jak sie kochamy, a jesli powiesz prosto z mostu, brutalnie, to im sie nieladnie robi, bo przeciez to, ze nie mozemy sobie pozwolic na kolejne dziecko to oczywista oczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc wyzej - otoz to. Lepiej miec jedno dziecko i zapewnic mu wszystko (w ramach rozsadku, ale zeby nie moc np. powiedziec w przyszlosci, ze nie pojedzie na wycieczke szkolna bo mama nie ma kasy...) niz miec kilkoro i zyc od pierwszego do pierwszego i cisnac sie na kilku metrach. Ja w takich sytuacjach odpowiadam, ze ide na jakosc nie na ilosc. Chociaz tesciowa ciagle dogaduje, ze jak to? dziecko ma nie miec rodzenstwa, tak nie mozna! (tesciu bardzo fajny i rozumny nic nie mowi). Na marginesie, tesciowa ma trojke rodzenstwa i wszyscy sa na cale zycie pokloceni, wiecznie jest "sama" mimo duzej rodziny. Czasem az cisnie mi sie na usta zeby powiedziec, ze mama to ma za to rodzenstwo a jest jak jedynaczka, ale nie chce sie do jej poziomu znizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez pierwsze 4 lata pytali. Przez następnych 8 uznali, że będzie tylko jedno. Po, w sumie 12 latach, wszyscy skakali z radości, że będzie jeszcze jedno i jest oczkiem w głowie całej rodziny. Wszyscy się angażują bez proszenia, bo uważam, że to tylko mój obowiązek. Ale wychodzi, że każdy ten słodki "obowiązek" chce po trosze dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wscibskiego sasiada ktory ciagle dogaduje, ze nastepny bedzie syn i juz moge posprzedawac wszystkie sukieneczki i rozowe ciuszki jakie posiadam :/ Tak, jestem wygodna - nie chcac posylac dziecka do zlobka siedzialam z coreczka do jej 3 roku zycia poki do przedszkola nie poszla, mamy 3 duze pokoje w mieszkaniu i prywatnosc, tj wspolny salon, corcia ma swoj pokoj, my swoja sypialnie i tak nam jest dobrze, ja wrocilam do pracy. Nie wyobrazam sobie miec na naszych 80 metrach dwojke dzieci, bo albo dzieci razem musialyby miec pokoj, albo my brak sypiani (ktora za dnia sluzy za biuro bo czesto ja lub maz z domu pracujemy i mamy biurka z komputerami w sypialni wlasnie). Stac nas na wieksze mieszkanie, ale wolimy miec kase na czarna godzine, odlozyc dla corki na przyszlosc ibawic sie zyciem, wycieczki, wakacje, dobry samochod. Swiadomie nie chcemy drugiego dziecka. A inni i tak wpieprzaja sie nam do zycia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie koncert życzeń x Aha, a swoją nieuświadomioną teściową możesz oświecić, że musi wniosek do swojego syna złożyć, bo płeć determinują plemniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy coreczke 7msc, ale ja juz obawiam sie pytan rodziny i znajomych 'kiedy drugie'? a nie wiem, czy wogole sie zdecydujemy na 2gie, bo z jednym jest latwiej. po znajomych widze, ze z dwojka juz jest o wiele ciezej, wielu z nich mowi, ze to codzienny kierat i czekaja na moment az zieci sie usamodzielnia. Nie chce zycia w takiej bieganinie i ciaglego oszczedzania. Chce moc zapewnic corce ale i rowniez sobie dobra przyszlosc (na godna emerytura z ZUSu nie ma co liczyc).Co bede odpowiadac? Mysle ze 'na razie nie', 'zobaczymy' itd. Moze nawet powiem, ze sie staramy. Jak powie sie bezposrednio, ze nie chce sie drugiego dziecka to niestety czlowiek jest skazany na ostracyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powie sie bezposrednio, ze nie chce sie drugiego dziecka to niestety czlowiek jest skazany na ostracyzm. x Bez przesady. Poza tym córka ma 7 miesięcy, więc jeśli powiesz, że "na razie nie planujesz", to będzie uczciwe nawet wobec samej siebie. Bo co będzie za 3,4, 10 lat - nie wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powie sie bezposrednio, ze nie chce sie drugiego dziecka to niestety czlowiek jest skazany na ostracyzm. x Bez przesady. Poza tym córka ma 7 miesięcy, więc jeśli powiesz, że "na razie nie planujesz", to będzie uczciwe nawet wobec samej siebie. Bo co będzie za 3,4, 10 lat - nie wiesz usmiech.gif Tyle ze my mamy juz 34, 38 lat, wiec nie mamy juz tak duzo czasu na rozmanazanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna od sadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze my mamy juz 34, 38 lat, wiec nie mamy juz tak duzo czasu na rozmanazanie oczko.gif x Eee, młoda d**a jesteś! A nawet 2-3 lata potrafią zmienić optykę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×