naturyzm

Kiedys jezdzilem z zona na plaze naturystow w Debkach,to byly cudowne chwile ,swietna atmosfera,piekna plaza,super relaks, ale jak przytyla to przestala sie opalac sie nago.Teraz sam jezdze na plaze .Jako singiel na plazy czuje sie niekomfortowo,bo singiel na plazy to zbok a nie mam partnerki do wspolnego nagiego opalania sie. Co myslicie na ten temat?

mysle ze za malo ja piescisz calujesz kochasz komplementujesz i ona sie czuje niekomfortowo ze swoim cialem a na pewno 140nie waxy to co maja amerykanki powiedziec?!

co do singli na plażach n to niestety ale 80% z nich to po prostu podglądacze i koniec tematu

Też jeździmy na plażę naturystów ale w Lubiewie, jest to kosmopolityczna plaża, są tam i golasy i tekstylni i nikogo to nie dziwi, ludzie spacerują też brzegiem między Świnoujściem a Międzyzdrojami, jeżdżą na rowerach... Autor robi z igły widły, sam ma jakiś problem z nagością. My jeździmy wypocząć, poopalać się i popływać swobodnie a nie zastanawiać się czy ktoś nas podgląda. Nie obchodzi nas czy jakiemuś podglądaczowi sprawia to satysfakcję. Dopóki nie jest nachalny nie przeszkadza nam. Jeśli małżonka przytyła to powinna o siebie zadbać, jednym z punktów "kodeksu naturysty" jest dbanie o estetykę ciała, niestety to rzadkość, "naturyści" wolą wypatrywać podglądaczy i namiętnych parek. Zajmijcie się sobą.

Ludzie bardzo się wstydzą nagości

Więc niech nie chodzą na nagą plażę. Faktycznie w Lubiewie z roku na rok coraz więcej tekstylnych na plaży nagusów, lubię spacerować nago brzegiem morza gdy mijają mnie ubrani spacerowicze udając, że się nie przyglądają a jestem zgrabną kobietą. Szczególnie panowie z żonami są zabawni jak się powstrzymują od gapienia :D

zgadzam się, że najlepiej na takich plażach naturystycznych, gdzie nie ma przymusu - jedni są tekstylni, inni na golasa a niektóre kobiety topless. Swobodnie i bez przymusu.