Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Relacje z teściową na codzień

Polecane posty

Gość gość

Jestem teraz na urlopie macierzyńskim, mąż długo pracuje, synek ma 6 miesięcy. Teściowa ma do mnie pretensje że chciałaby do mnie przychodzić i żebyśmy wspólnie zajmowały się małym, chodziły na spacery, gotowały. Szczerze mówiąc nie mam na to ochoty... rozumiem odwiedzić ją z mężem albo ona nas, ale mam wszystko poukładane i dobrze sobie radzę a wiadomo gdzie kucharek sześć... Teściowa ma jeszcze jedną synową i córkę ale pcha się do mnie... Jakie macie relacje z teściowa? Często Was odwiedza? Mąż twierdzi że przesadzam i powinnam się zgadzać na takie wizyty od czasu do czas, dodam że nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami... Mam się zmuszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powinnas sie zmuszac jak nie chcesz. Nigdy nie mialas cieplych relacji z tesciowa az tu nagle jak sie urodzil wnuk chce uczestniczyc w waszym zyciu. Nie ma nic do roboty? Chyba musi sie nudzic. Wyszlas za meza a nie za jego matke i to z nim powinnas wycgowywac dziecko i prowadzic dom. Tesciowa zas mozna czasem odwiedzic albo moze czasem wpasc na kawe, ale Wy jestescie odrebna rodzina. Nie miej wyrzutow, zobowiazania masz wobec meza a nie tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaj , zgodzisz sie i ani sie nie obejrzysz a tesciowa bedzie cie chciala nauczac i robic po swojemu. To twoj dom i twoje dziecko, twoje zasady. Myslisz ze starsza kobieta bedzie sie chciala podporzadkowac mlodszej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że co za dużo to nie zdrowo. Na szczęście swoją teściowa mam 20 km dalej więc na codzień nie jest obecna w naszym życiu. Spotkania 2-4w miesiącu i jest ok, chociaż się lubimy. Ta odległość ma swoje wady i zalety bo też nigdy nie proszę jej o pozostanie z wnukiem kiedy np muszę iść na zebranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż niech się nie mądrzy skoro siedzi w pracy, sama decyduj. Nie oglądaj się na niego, tylko rób tak, jak tobie pasuje. Dasz palec, wezmą całą rękę, a potem będzie kłopot, żeby uciąć codzienne wizyty. Lepiej od razu określić granice. Moja teściowa chciała codziennie pomagać - tylko ja miałam wszystko ogarnięte, a tu tadaaaaam! teściowa z "pomocą". Tylko że ja korzystając z tego, że dziecko śpi też chciałam się zdrzemnąć, a w rezultacie musiałam z nią siedzieć i ględzić o dupie maryni. Nie chodzi o złe relacje, po prostu ja na przykład nie mam ochoty na wymuszoną konwersację, skoro mogłabym odespać nockę. Mieszkaliśmy wtedy w kawalerce więc nie dało się zamknąć w innym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo i mąż twierdzi to samo. Nie widzę powodu żeby przyjechała jak męża nie ma. Zazwyczaj nie siedzi godzinę a conajmniej 3. Wtrąca się, dziwnie dziecku gada i denerwuje mnie. Ostatnio dzwoniła do mnie i mówiła że za niedługo idzie na emeryturze i będzie miała czas na wszystko a nie tylko praca dom. Stwierdziła że będzie przyjeżdżać do wnuka kiedy moj mąż jest w pracy. Pomyslalam "ciekawe czy wnuk potrafi ci otworzyć drzwi". Nie przyjedzie do nas a do wnuka. Haha. Na pewno. Nie cierpię rodziców męża bo obrazaja się o wszystko, wtracaja się, są wcibscy, pouczaja i według mnie maja tendencje narcystyczne. Czuję się inkubatorem. Kiedyś mówili synkowi że to oni są rodzicami a nawet ostatnio mówiła że jest mamusia a dziecko ma 20 miesięcy już. Jak nie chce się z nią przywitać to mówi o jeju zapomniałeś babci (prawie co tydzień się widujemy a mały nigdy się nie przywita bo ona go męczy). Tragedia. Pozwolisz na to i będzie myśleć że ma wolną rękę w wychowaniu. Będzie się czuła jak 3 rodzic. Pytala co kupimy na dzień dziecka i poszła kupić dokładnie to samo i mąż nie widzi z tym problemu. To Twój mąż przesądza tak jak i moj. Maminsynki. Ostatnio mi powiedział że jego marzenia jest żeby jego mama przyjechała do na na grilla, on z ojcem będa coś robić w koło domu i jego mamusia będzie gonić dziecka. Haha nic o mnie kompletnie nie mówił to domyślam się że to ja mam grillowac. Chore. Przepraszam ale musiałam się wygadac. Ten weekend nie był fajny i mam ich dosc I tak samo zachowanie mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, ze jak Twoj maz wezmie urlop to Ty wezmiesz dorywcza prace na ten czas i bedziesz znikac takze na te 10 godzin dziennie (8 praca, po 1 godzinie na dojazd srednio), a w tym czasie twoja matka bedzie przyjezdzac do wnuka. I niech Twoj mezus znosi swoja tesciowa, ktora usadzi duupe, bedzie sie madrzyc, pouczac go, oczywiscie oczekiwac obslugi i podania pod nos wszystkiego,za to pobawi sie z dzieckiem zeby go "odciazyc". Hahaha. Moze zrozumie głupol jeden :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się podniecacie, też będziecie tesciowymi i też będą was nienawidzić synowe, wyjmijcie kije z dupy i cieszcie się życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wOd czasu do czasu się zgadzam i wiesz co. Masz syna. Za x lat prawdopodobnie też zostaniesz teściową i będziesz miała - prawdopodobnie - synową. Już pomyśl sobie, co ona będzie myślała, jak usłyszy, że chcesz OD CZASU DO CZASU pobyć z wnukiem, a ona Ci nie pozwala, bo świetnie sobie radzi. Wieczne jakieś problemy mają niektóre z Was, że mama, czy teściowa coś inaczej zrobią przy dziecku niż Wy. Ale jakoś swoje dzieci wychowały, żyją, mają się dobrze, synowie znaleźli żony - i skoro macie o sobie tak wysokie mniemanie - to chyba dobrze świadczy o tej teściowej, że syn takiego skarba do rodziny wprowadził...a tu wieczne dąsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Która zdrowo myśląca i szanująca się matka męża chce odwiedzać jakąś tam synową?chyba rozum postradała,trzeba dbać o siebie,mieć swoje hobby ,rozrywkę,pracę a nie zabawiać się w niańkę i pocieszycielkę"zmęczonej ciężką pracą" synowej ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mnie nie tolerowala nigdy i nigdy nie odwiedzila nie interesuje ja nic...wnuk tez nie mimo ze.urodzil.sie jako wczesniak w bardzo ciezkim stanie...nic ja nie interuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:14 to nie jest do końca czarno białe. U mnie wygląda tak że przyjeżdżaja od czasu do czasu. Męża nie ma i wtedy są dla mnie bardzo niemili. Potrafią mówić dziecku co może I czego nie może robić w swoim domu kiedy wie że mu wolno np. Mieszają po prostu. Oni wzbudzają poczucia winy u dziecka. Albo jak je to go rozpraszaja do takiego stopnia że później się krztusi po czym obwinniaja mnie bo jedzenie nie jest drobniejsze. Jak powiem nie rozpraszaj, ignorują mnie I dalej to robią aż w końcu muszę się powtarzać i mi mówią a niby dlaczego nie mogę się z nim bawić? I obrażają się. Jedna sprawa kiedy ktoś szanuje Cię tak samo, rozumie o co Ci chodzi a druga kiedy robią tylko to co im pasuje nawet jak szkodzi dziecku i jeszcze mają pretensje. Są różni ludzie. Rozumiem rozpieszczenia, że też chcą się nacieszyć wnukiem ale nie w ten sposób. Nie jak są zasady i zachowuja się w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka razy w tygodniu to jest od czasu do czasu? Ja bym się nie zgodziła. Mąż stworzył z Tobą rodzinę i powinien dbać o Twój komfort a nie matki bo ona chce się wtrącać. Moja teściowa odwiedza nas z 2-3 razy w miesiącu, czasem przywozimy do niej dzieci innym razem do mojej mamy. Wspólne gotowanie?? Naprawdę niektore z Was są tak ograniczone że chciałyby sobie zrobić z teściowej służąca? Ja nie chciałabym drugiej baby do rządzenia w domu. Obojętnie czy byłaby to moja mama czy teściowa. Trzeba wyraźnie wyznaczyć granice. To Wy jako rodzice jestescie odpowiedzialni za dzieci a nie że teściowa sobie będzie wychowywać bo ona wie lepiej a ewidentnie do tego dąży. Dzięki temu że widzimy się z teściową tak rzadko to można powiedzieć że się lubimy, ja wolałam zapobiec konfliktom bo obie jesteśmy dość charakterne... Teściowa się przyzwyczaiła i żyje swoim życiem. Odwiedza koleżanki, odpoczywa, podróżuje z teściem. Nie wiem jaki jest sens żebyście obie siedziały przy dziecku, to powoduje niestety spięcia które wynikną z różnicy zdań, sposobu wychowywania. Rób tak jak Ty czujesz a mąż skoro jest w pracy to niech Ci nie ustala planu dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28] a miała powody? bo prawda jest jak d...a i każdy ma swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy tak przyczepianie się do tesciowych, przecież to nie maz, ani ojciec,ani opiekun niepełnosprawnych umysłowo synowych, teściowej się nie wybiera, tak jak nie wybiera się synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego teściowa ma przyjechać kiedy nie ma jej syna w domu? Dlaczego nie może przyjechać wtedy kiedy są wszyscy I musi "pomagać" synowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40 Tak ma.. nie mamy slubu koscielnego i dziecko nie ma.chrztu...a na wsi to jedt wstyd nie do opisania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ja wychodzac za.jek syna.mialam.wszystko prace.mieszkanie nawet wtedy 2samochody...bylam niezalezna...a. ona woejska.baba po podstawowce ...a rzadzic chciala...nie ma.pojecia o podstawoych sprawach...2swiaty nie do pogodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje relacje z teściowa zmieniły się kiedy urodziłam dziecko, wymyśliła sobie że będzie mi pomagać. Przychodziła najpierw 3 razy w tygodniu na 2 godziny, potem siedziała codziennie całymi dniami. Dostawałam do głowy. Jak mały zakwilił była pierwsza przy łóżeczku, raz nawet mnie popchnęła, chciała żebym przeszła na butlę bo ona TEŻ chce to karmić. Nie miałam praktycznie dostepu do dziecka, ciągle tylko słyszałam "daj spokój, kocha wnuka, niech się nacieszy a Ty nie bądź taka zaborcza". Złość się we mnie kumulowała od dawna, aż wybuchłam kiedy mimo zwracania uwagi ciągle mówił a że jest mamą mojego synka. Nic na nią nie działało, nawet jak mówiłam że daje rade to ona i tak przychodziła. Jak nie otworzyłam domofonu to dzwoniła do sąsiadek a potem pukała i mówiła że mnie słyszy. Jak powiedziałam jej do słuchu to już 6 lat ze mną nie rozmawia. Kazała dziecku mówić do siebie mama-babcia. Ona jest niereformowalna dlatego żeby zachować zdrowie psychiczne musiałam się odciąć i radzę to każdej kobiecie która ma taką sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne teściowe, stare raszple cisną się drzwiami i oknami zeby rządzić synowymi i mieć na oku synusia!!! Myślicie że kobiety tego chcą???? Nie jedna by wolała żeby teściowa miała ją gdzieś i woli sobie sama wszystko robić a teściowa i tak się narzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:00 dziecko też? Czy Ty sama? Jahkbym czytała o mojej teściowej. Tylko że ona nadal myśli że może wszystko. Najgorzej jak inni też są bo wtedy musi być babcia roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko od czasu do czasu tam posyłam bo jednak chcę żeby miało kontakt z babcią. My nie rozmawiamy ze sobą od tamtej kłótni. Teściowa rozmawiała z mężem i chciała wrócić do tego co było ale ja nigdy. Mam w nosie co myślą i radzą inny którzy nigdy w takiej sytuacji nie byli. Trzeba dbać o swój komfort. Jak słyszę że teściowa przecina to mąż to z nią załatwia. Na jakiś czas jest spokój i znowu to samo. Ona się nigdy nie zmieni. I tak twierdzi że ja jestem zła matką i wszystkiemu jestem winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:02 W punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uf ja nie mam tego problemu, ogólnie to moja teściowa jest jeszcze młodą osobą, niepracującą, po 50 tce. Ale mojej trójki dzieci nie chce w ogóle widzieć. I w sumie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodziłabym się nawet przy dobrych relacjach. Sorry, ale to jest przesada, żeby ktoś się ładował codziennie z wizytą. Wszystko jedno kto. Powiedz, że pomocy nie potrzebujesz, a na wizyty towarzyskie codziennie nie masz czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa najlepiej by codziennie u nas była i wyrywala dziecko. Potrafi być u nas 3 razy w tygodniu i pretensje ma i się obraża że w weekend nie przyjechaliśmy do niej. Wtrąca się do wszystkiego. Najbardziej do wychowania dziecka. Nazywa się mamusia jak mówi do mojej córki. Zazdrosna nawet o zdjęcia córki. Zobaczy że mam jakieś nowe w ramce to jak gdzieś wyjdę to zawsze zabierze albo mąż jej da. Strasznie zazdrosna i zaborcza o wnuczke. Ze mną nie rozmawia bo obrażona że powiedziałam jej co o tym myślę. Nawet herbaty nie wypije tylko non stop nosi całuję i turla się po podłodze byle dziecko do mnie nie poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mialam przy 1 córce zarówno z mama jak i z tesciowa. Na szczescie mam je daleko. Mama przyjechała na tydz i myślałam, se pierdolca dostane. Udowadniala mi jak ch****** matka i pania domu jestem. Po tyg podziekowalam. Potem przyjechala po czasie teściowa z tesciem. Jeszcze z trasy mi zaprosili bez wiedzy jakichś wujkow i cioci "bo dawno sie nie widzielismy, a wiedza ze przyjeżdżamy to nie wypadalo...". Wkurzylam sie bo ja po cc, wygladalam jak rasowy karakan a ta mi tu w mpim.domu sie rzadzi i zaprasza. Zacisnelam zeby, ona wszystko przygotowała i odwdzieczylam sie tym samym.jak.nast razrm bylismy u nich... Bardzo szybko skonczyla sapanie ze jak to bez jej wiedzy jak przypomnialam zyczliwie o jej akcji. Od tamtwgp.czaus mam spokoj z obiema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ooooo,jest znowu ten przygłup od wyrywania hi hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×