Wredna matka czy wyrodna córka?

Dzień dobry, mam 16 lat od kąd pamiętam mama się na mnie wydziera, obraża mnie jak tylko może. Lecą wyzwiska od idiotek aż do kurw/suk. Strasznie mnie to boli. Zaczynam się buntować. Gdy ona mnie wyzywa to ja ją również. Za każdym razem jest mi wstyd, ale coraz mniej. Ileż można słuchać czegoś takiego o sobie. Dodam że uczę się bardzo dobrze, zawsze wracam do domu nigdy nie było żadnych problemów z tym związanych. A kłócimy się o głupoty. Zazwyczaj dostaje mi się za to że nie wytrę naczyń, nie odkurzę, nie posprzątam tak jak ona chce i w tym momencie gdy ona tego oczekuje. Jestem też leniwa, muszę jej przyznać rację, ale przez nią jest jeszcze gorzej. Bo nawet gdy coś zrobię, dla niej jest ciągle źle, ciągle za mało. Wtedy odechciewa mi się wszystkiego. Od obojga rodziców słyszę że jestem niewdzięczna, nie szanuje ich, leniwa. Matka zgrywa ofiare. Jak mam ich szanować gdy matka się tak zachowuje, a ojciec jej potakuje. Dodam że matka jest pedantką.... Mówią mi również że już nic od nich nie dostanę, chociaż dostaje tylko na to co naprawdę potrzebuje. Mam brata który ma 3 latka, widzę że mama mu też już nie szczędzi oszczerstw. Jest mi też wstyd bo wiedzę że staje się taka jak ona wobec brata. Którego co prawda ona buntuje przeciwko mnie. Mimo to czasem wydaje mi się że to ja przesadzam i to moja wina. Ehh nie wiem co o tym myśleć. Nie mogę się doczekać aż się wyprowadzę, co w sumie powiedziałam dziś jej prosto w twarz. Nie zawsze jest źle ale przynajmniej raz dziennie wysłuchuję "miłych" rzeczy na swój temat.