Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła dziewczyna1

poznałam żonatego

Polecane posty

Gość gość
Myślę że jeśli zechcesz się w końcu od tego uwolnić to postaw mu ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
sprawdziłam telefon i maila. teraz wyjdzie ze mnie idiotka: liczyłam, że coś napisze, dzisiaj mieliśmy dość intymny czas. oj, ale mnie to rusza, że milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, no i ja rozumiem ten ironiczny śmieszek, Bo to żenada. A dla ciebie lepiej, zebys dała radę to uciąć, bo podświadomie będziesz miała zawsze nadzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo moze gdybys podrażyla temat, to bys sie dowiedziała, ze wszyscy sa niepełnosprawni. Facet jest żenujący. Nie chce Cie deprymować, bo super, zebys poznała normalnego, ale wielu facetow, wręcz miażdżąca wiekszosc zdradza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek się sam nie diagnozuje - tu łatwo o pomyłki. Czegoś Ci brakowało i myślałaś być może ze oto zjawił się w cudowny sposób wybawca, rycerz prawdziwy, opiekun i towarzysz :( Takie osoby z problemami, często z samoocena, są łakomym kąskiem dla osób z podwójną moralnością, egoistycznych itp. Wiesz, ja mam taką zasadę - za bardzo się cenię by jadac resztki z cudzego talerza. Może zajmij się sobą i przypomnij o własnej wartości. Pamiętaj ze nie liczy się to co ten facet Ci nagadal tylko jak traktuje. Nie zachowuje się jakbyś była najważniejsza kobieta dla niego a to podstawa prawdziwego uczucia. Najpiękniejsze słowa to wciaz tylko słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
no proszę. napisał. kochanie, jesteś moim szczęściem. po tylu godzinach, jedno zdanie. szacun. mogę umrzeć (przepraszam, ja stałam się cyniczna przez tę relację)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma co stawiać ultimatum tylko czas pożegnać pana bo tracisz czas dziewczyno. tak czy siak zawsze w tle będzie jego żona, jego dzieci, i nie wiem.... teściowa i brat szwagra za których to pan jest jak wspominałaś finansowo odpowiedzialny i tak już zostanie bez względu na to czy będzie z tobą na poważnie czy dla jaj tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TLK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
badz silniejsza niz ten palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tle to mogą być tylko dzieci jak facet mądry i rozsądny ale widać to tchórz i chuj do kwadratu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sytuacja podobna, ale trwa kolejny rok. Ucz sie na moich błędach. On starszy, oboje mamy rodziny, spotkania rzadkie średnio raz w tygodniu, piszemy ciagle. Taka relacja wyniszcza i uzależnia jak najgorszy narkotyk. Moja rodzina oczywiście cierpi, rozpada się, a mąż jest odsunięty na bok. Liczy się tamten. Prób skończenia tego było mnóstwo. Głowa i serce juz o tym wiedza, że to koniec mimo tego dalej trwa. Trzyma mnie taka myśl-nie chce go zranić, bo tyle razem czasu przeżyliśmy i jak to bedzie jak przestane odpisywać i zablokuje jego numer? Wiem głupie, jak całe moje życie w ciagu ostatnich lat., ale czuje że koniec jest bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda te relacje które przynoszą wiele bólu a pomimo tego trwają częściej mają o wiele więcej wspólnego z uzależnieniem niż uczuciami. Człowiek uzależniony to człowiek chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cierpiętnica się znalazła, żonaty, ach ta żona......odejdzie od niej czy nie.....co tam Bóg....przysięga...jakie masz do niego prawo?....zwyczajna wywłoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie właź w cudze życie i nie pisz po kafeteriach ladacznico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten facet jest też tyle wart co ty kqrewko......................................ale jest jeszcze jego rodzina, oni są naprawdę pokrzywdzeni....odpuść mu, nie waruj jak suka pod drzwiami jego rodziny, może i on zmądrzeje i zajmie się tym co trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten facet jest też tyle wart co ty kqrewko......................................ale jest jeszcze jego rodzina, oni są naprawdę pokrzywdzeni....odpuść mu, nie waruj jak suka pod drzwiami jego rodziny, może i on zmądrzeje i zajmie się tym co trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam kochanka, on ma żonę. Nie chce żeby ja opuścił bo go nie kocham. Uwielbiam jego adorację, dobrxe mi z nim , ale nie kocham . On się zakochał i cierpi. Jest rozdarty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba korzystać z życia bo krótkie jest. Inni mieć gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo widzisz, jak suka z psiochą gotową czeka, to i psu trudniej te gody zakończyć. to najlepsza rada dla ciebie, byś nie marnowała ani sobie, ani komuś życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9:36 wstydziłabym się po tym wcześniejszym wpisie nawet odezwać, a ty pokazujesz nie tylko swoją głupotę, ale i wielki cynizm, i bezduszność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby nie znające tematu za bardzo wszystko upraszczają. Uwierzcie, to uzależnienie jak każde inne! Łatwo powiedzieć, robic założenia, ale to korci i wraca jak bumerang. U mnie były przerwy, po tydzień, dwa, miesiąc, dwa. Wystarczyło jedno spotkanie, wiadomość i ch......uj strzelał wszystko. Mowi się, że ludzie sa dla siebie stworzeni i wiem, że w tym wypadku tak jest, ale jednocześnie wiem że nie mogłabym z nim byc. Wiem, głupie. Taka przygoda zdarzyła mi sie pierwszy raz, oprócz niego miałam wcześniej tylko męża i stalo sie. Uwierzcie mi, podobam sie facetom, jestem adorowana, zadbana, a zakochana po uszy w facecie po 40. Po jednej z dłuższych przerw spojrzałam na niego na „zimno” - facet ze zwyczajnym ciałem, manierami, inteligencja, siwiejący, przeciętniak, jakich wiele, a mimo to wzdycham do niego kolejny rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego bezdusznosc? Bezduszna bym była gdybym rozbiła mu rodzinę. Nie robię tego. Nie chciałam aby się zakochał, zwłaszcza, że jestem sporo starsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak u Ciebie? Pisze, dzwoni, macie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
Napisał rano krótkiego maila: kochanie całuję cię, idziemy na zapupy (on i żona), co u ciebie? Odpisałam zdawkowo, że u mnie super. Skłamałam, wcale nie super. Czuję się byle jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
a do tych wszystkich, którzy uważają mnie i kobiety w podobnej sytuacji za wywłoki: nie do końca tak jest, że to sprawa zero-jedynkowa. ja mam pełną świadomość, w jakiej sytuacji się znajduję: czuję się nikim, czuję, że jestem do łóżka i poprawiania nastroju tego kogoś. sam fakt, że ukrywam przed nim, jak mi ciężko. Że nie napiszę mu: płakałam, czuję się bezsilna, pomóż mi, zrozum mnie... Wolę mówić: jest super. Ktoś parę wiadomości wcześniej napisał, że czuje, że jest coraz bliżej końca. I ja to rozumiem: zmęczenie, smutek powodują, że też widzę szansę na zakończenie tego. Trudne zadanie, ale wykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
i to jest tak, jak napisała jedna z Was: nie powinny nas zadowalać resztki. A ja się tymi resztkami żywię obecnie. Jeden sms, czy jeden mail w ciągu dnia i to taki jednozdaniowy. Choćbym chciała oszukać samą siebie, że to świadczy o jego uczuciu do mnie, to raczej nie mogę. I to poczucie mnie miażdzy - wtedy czuję się jak nikt. A on, co zauważyłam, zyskał: był niepewny siebie i z kompleksami, teraz czuje się dobrze ze sobą. sam siebie komplementuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego! Wybacz dziewczyno, ale to jakiś absurd! Facet nie jest od tego, aby wykorzystywać kobietę, ale aby ją chronić, bronić, dbać o nią. Rzuć go natychmiast bo jak spojrzysz w oczy temu chłopakowi, który będzie chciał to robić??? A spotkasz go na pewno tylko musisz rzucić tego starego satyra z bagażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
Myślicie, że lepiej poprosić o spotkanie i wyjaśnić, że to koniec, czy pozwolić wygasnąć temu samodzielnie? Coraz mnie pisze, prawie nie dzwoni. Może raz na 1,5, 2 tygodnie wykona jeden telefon. Zastanawiam się, czy nie pozwolić temu wygasnąć - nie jestem pewna, czy zauważy, że przestałam odpisywać na jedną, jedyną wiadomość, jaką dostaję w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Ciebie i współczuję. Sama trwałam w takim związku 7 lat, 7 zmarnowanych lat mojej młodości. Byłam dla niego zwykłą zabawką, takiem wtrąceniem. Zresztą nie byłam jego pierwszą kochanką, ale ostatnią, bo jego już nie ma 6 lat, a ja dalej sobie nie radzę ze sobą Takie relacje są bolesne i mają smutne końce. Nie warto. Dzisiaj już bym się nie nabrała na jego słówka, jestem mądrzejsza. Czasu nie cofnę, obrzydzenie do siebie mam, ale czasami mi go brakuje, bo chyba najlepiej mnie rozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×