Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła dziewczyna1

poznałam żonatego

Polecane posty

Gość gość
Nie prosić o spotkanie, wykasować numer (zablokować), zerwać wszelki kontakt. Szkoda czasu i atłasu. Nisko upadłaś, ale znajdź w sobie siłę i przynajmniej honorowo zakończ ten głupi układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
Ja mam takie głupie nawyki: wydaje mi się, że honorowo znaczy spotkać się i wyjaśnić. Ale jak myślę o takim spotkaniu, słabo mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
7 lat to jest tak strasznie długo... Musiałaś być często bardzo smutna i samotna. Cieszę się, że masz to za sobą i przykro mi, że wciąż cierpisz i czujesz obrzydzenie do siebie. Życzę Ci, żeby to z Ciebie wyparowało. Jak Ci się udało tyle lat znosić taki stan? U mnie trwa to pół roku, a już czuje się potwornie słaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nad uczuciami nie mamy kontroli niestety. Ja marnuje kolejny rok dla faceta po 40 :( nie umiem, nie potrafię żyć bez niego. Czuję jakbym żyła w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się, że takie zauroczenia prowadzą do rozwodu a później do nowego małżeństwa z byłą kochanką. Nie traćcie nadzieji, bo i tak może być. Żona stoi na przegranej pozycji, bo zazwyczaj jest stara i nieatrakcyjna. Za to kochanka ma dużo do zaoferowania. Świerzość, oddanie i szansę na przygodę a nie na ponury związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź go wyrzuć ze swojego życia. Miałyśmy z koleżankami taka koleżankę, która podobnie jak Ty zakochała się w żonatym (chociaż kij jeden wie co ona w nim widziała, wiem, bo go poznałam - typowy lowelas). Tak więc była wielka miłośc, dlaej klasyka, on nie może odejść od dzieci, żona nie chce dać rozwodu, a tu jeszcze kresyt zaciągnieęty, a on by musiał spłacać alimenty, ale żony nie kocha, jest z nia nieszczęśliwy, dawno ze sobą nie śpią itd. Koleżanka była cała w skowronkach, a my wszystkie pukałyśmy się w głowe. Mijały lat ai nic się nie zmieniało oprócz tej samej śpiewki tej koleżanki, jaka to ona jest nieszczęśliwa, bo nie może być ze swoim misiem, którego usidliła niedobra żona. Koniec końców straciła najlepsze lata życia, bo poznała go jak miała 33 lata, teraz jest 10 lat starsza. Z tego co wiem, nadal romans trwa, ona nadal zakochana, on nadal nie zamierza się rozwieść, znajomi, którzy najpierw jej współczuli teraz się z niej już śmieją. Jej kochanek ma dobrze, dzieci kończą juz liceum czy jakoś tak, z żona nadal żyje, w międzyczasie się wybudowali, jeżdżą nadal na wakacje, wczasy, spędzaja święta. Tamta koleżanka ma 43 lata i jest nieciekawie, zmarnowała kawał życia tkwiąc w tej relacji. Ślepa i głucha na wszelkie argumenty. Nie popełnij takiego błędu jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Osoby nie znające tematu za bardzo wszystko upraszczają. Uwierzcie, to uzależnienie jak każde inne! Łatwo powiedzieć, robic założenia, ale to korci i wraca jak bumerang. U mnie były przerwy, po tydzień, dwa, miesiąc, dwa. Wystarczyło jedno spotkanie, wiadomość i ch......uj strzelał wszystko. Mowi się, że ludzie sa dla siebie stworzeni i wiem, że w tym wypadku tak jest, ale jednocześnie wiem że nie mogłabym z nim byc. Wiem, głupie. Taka przygoda zdarzyła mi sie pierwszy raz, oprócz niego miałam wcześniej tylko męża i stalo sie. Uwierzcie mi, podobam sie facetom, jestem adorowana, zadbana, a zakochana po uszy w facecie po 40. Po jednej z dłuższych przerw spojrzałam na niego na „zimno” - facet ze zwyczajnym ciałem, manierami, inteligencja, siwiejący, przeciętniak, jakich wiele, a mimo to wzdycham do niego kolejny rok. xxxx Uzależnienie się leczy. Co z tym robisz? Czy nic nie robisz? To tak jak alkoholik powie, to tak piję, bo jestem uzależniony - i poleci po kolejna flaszkę do nocnego. A inny pójdzie do AA. Dla mnie to zwykłe lenistwo i wygodnictwo : mój Boże, taka już jestem i nic z tym nie zrobię. Bzdura. Ale jak ktoś lubi pływać w szambie to droga wolna :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykła dziewczyna1 dziś a do tych wszystkich, którzy uważają mnie i kobiety w podobnej sytuacji za wywłoki: nie do końca tak jest, że to sprawa zero-jedynkowa. xxxxxxxxxxxxxx Ale to jest akurat w tym wypadku sprawa zero-jedynkowa. Raz - on jest żonaty. No a dwa - on nie zamierza opuscić swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne z tą koleżanka 43letnia :( tak marnować sobie życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Honorowo to on powinien postąpić i nie wikłać Ciebie w ten chory układ, ale widać to miękki gość, który nie jest prawdziwym mężczyzną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy facet który ma kochankę to zwykly tchórz! Albo się rozwodzisz i idziesz do drugiej albo zostajesz z żoną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
zgadzam się z tym zdaniem. i cieszę się, że wczoraj postanowiłam tu napisać - myślałam, że sobie nie poradzę, tak się uwikłałam, a po tym wszystkim, co napisaliście (i za co dziękuję), czuję się silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki abyś się oderwała od tego gościa. On niech dziećmi się zajmie skoro je zmajstrował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmaty szmacie przytakują i karawana jedzie dalej skarż się dalej wyczekująca na cudzego chłopa na co liczy ta, która wchodzi w związek z żonatym? żona często nieświadoma, za to ty wiesz, że bawi się i tobą i nią - gnój jeden wyczekuj dalej aż staniesz się starą kwoką ze zgniłymi jajami jakby nie było cie stać na wolnego normalnego chlopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja moczone w twoim śluzie i żony - jakie smaczne chyba wiesz jaki smak ma piczka jego żony to dopiero chore trwać w czymś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się może jego żona umrze a ty będziesz przykładną matką dla jego dzieci i już nie pozwolisz, by je ktokolwiek skrzywdził.....na razie nie twoje, więc co obchodzi cię ich los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to się wszystko tak ładnie nazywa "uzależnienie" alkoholik jak chce normalnie żyć idzie na odwyk, a od kurestwa nie można się wyzwolić.............................to dopiero dramat w tym trójkącie tkwić, bo nie ma drogi odwrotu........naprawdę skrzywdził cię los, cóż ty poczniesz z tym żonatym......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
bez obaw - ja widzę bezsens tej styuacji. chodzi zwyczajnie o trudność w wyrwaniu się z tego. ale to mnie właśnie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co postanowiłaś? Spotkasz się z nim i zakończysz to czy czekasz aż wygaśnie samo? Czemu macie taki rzadki kontakt-jedna wiadomosc dziennie i jeden telefon raz na dwa tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się o ciebie dziecino nie obawiam, nie obchodzi mnie los takich kobiet jak ty.......................tylko jak czytam jak takie ścierwa krzywdzą razem z ogierami( bo jak nazwać takiego chłopa bez rozumu) niewinne dzieci i bogu ducha winną żonę, i jeszcze obnoszą się z tą niegodziwością publicznie.........nóż w kieszeni się otwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
On mówi, że nie może pisać, bo żona pyta, do kogo. Dzwonić tym bardziej. To o tyle dziwne, że jakiś czas temu pisał i dzwonił częściej. Byłam pewna, że ten stan z bardzo rzadkim kontaktem wynika z tego, że się znudził, albo że chce uciąć kontakt, tylko nie wie, jak. Powiedziałam mu o tym, jak to odbieram i jeśli chce uciąć, wystarczy powiedzieć. Zezłościł się i zaprzeczył. Ale kontakt jest właśnie taki: jednozdaniowa wiadomość raz na dzień, raz na 1,5, 2 tygodnie, telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
życzę Ci - i tu bez cynizmu i złośliwości - abyś nigdy nie musiała/musiał mieć do czynienia ani z takimi, jak je nazywasz "ścierwami", ani z "ogierami". Ludzie to ułomne stworzenia. Bądź lepsza/lepszy niż ja. Wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z żona chyba nie jest przez 24h, każdy człowiek pracuje, chodzi na zakupy, zostaje sam w domu, gdzieś jedzie, coś załatwia w pojedynkę, to nie jest żaden argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba że żona tzw. bluszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
Zgadzam się z Tobą, choćby z pracy można zatelefonować. Dlatego czuję się w tym wszystkim mocno pogubiona. Ten weekend dużo mi daje, bo kiedy czytam Wasze posty, uświadamiam sobie, że na pewno wyjdę z tego bagna. Pomaga mi to, co piszecie - dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła dziewczyna1
I jeszcze podam przykład z dziś: miałam małą stłuczkę autem, nic wielkiego. Ja cała, auto draśnięte. Akurat jak czekaliśmy z kierowcą drugiego pojazdu na policję, była chwila, więc zajrzałam na skrzynkę. Tam jeden mail: co u ciebie, kochanie? Niewiele myśląc, napisałam: w porządku, miałam małą stłuczkę. I wiecie co? po dłuższym czasie napisał: co się stało? Martwię się. I to było na tyle... Pomyślałam, że może zadzwoni. A skąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tkwie w podobnym trójkącie z tą różnicą, ze jestem żoną. Trwa to już ponad 2 lata i uwierz ze to co się ze mna dzieje trudno jest odpisać. Choć mąż już nie sypia z Tą kobietą, ja cały czas przezywam koszmar. Nie widzę szans na szybki koniec ich znajomości. Postaw się na miejscu Tej kobiety, i zadaj sobie proste pytanie: PO CO MI TO? Jest tylu fajnych wolnych facetów z którymi możesz być szczęśliwa Zakoncz to i przestań marnować czas Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhym, martwił sie. Co za żałosny fiut. Racje ma osoba, ktora pisze, ze nikt nie jest przyklejony do drugiej osoby/rodziny 24 h na dobę. On sie tak mało odzywa, bo tak mu wygodnie. Faceci zwykle ustawiają sobie wszystko, by to im było wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko dzifki lataja za żonatymi Po co wam to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×