Room service

Cześć miał ktoś z was przygody w hotelu z obsługa hotelowa ?

to nie był hotel, ale taki trochę samoobsługowy pensjonat w Austrii, po podróży szybki prysznic, a mąż poszedł do samochodu po resztę rzeczy i przełożyć narty do narciarni. Jak wyszłam to usłyszałam pukanie, pomyślałam, że zapomniał karty, więc jeszcze trochę mokra, otworzyłam i nawet nie patrzyłam, bo schyliłam się do walizki po bieliznę i słyszę..... uhu, uhu, guten coś tam. Facet przyniósł worki na śmieci do segregacji, a mnie wyrwało do góry i chciałam pobiec do łazienki po ręcznik i się na mokrym przewróciłam, aż mi w oczach zawirowało. Facet pomógł wstać z podłogi i posadził mnie na kanapie. Na takie coś wszedł mój mąż, najpierw było trochę tłumaczenia, później dużo śmiechu. Facet to codziennie przychodził pytać, czy czegoś nie chcemy.