Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Terrorysta123

Moja dziewczyna traktuje mnie jak terroryste.

Polecane posty

Gość Terrorysta123

Witam. Chciałem doradzić się forumowiczów na temat mojego związku. Poproszę o poważne odppwiedzi nawet jak by miały zrzucać na mnie winę (może tak jest). Od początku ale krótko i zwięźle: Jestem z moją dziewczyna 4 lata. Poznałem ją jak miała 2 letnie dziecko, zaakceptowałem, pokochałem itd. Pierwszy rok był najwspanialszy byliśmy razem szczęśliwi. Niestety rok w rok jest coraz gorzej. Kocham ją i zrobił bym dla niej wszystko. O co mnie prosi to staram się jej pomóc, doradzić, przytulić czy wesprzeć. Naprawdę sie staram ale ona wcale mi sie nie odwdzięcza. Dojde może do sedna. Po takim czasie naszego związku zamiast sie zbliżyć czuje ze ona chce sie oddalić. Chce sama chodzić do klubów z koleżankami, na piwo ze znajomymi, mnie to traktuje jak powietrze jak jest ze znajomymi. Jest super tylko wtedy kiedy mamy sie spotkać. Chcialem sie niedlugo zareczyc i zamieszkac wspolnie. Ale nie widze tego tak ze majac dziecko i tworzac rodzine ona kiedy chce idzie na całą noc do samego rana. Nie akceptuję tego ze chce żeby wróciła o 1 w nocy czy żeby zrezygnowała z imprez. Jestem dla niej terrorysta bo jestem zaborczy bo nie pasuje mi to a ona i tak to będzie robić. Mam 27 lat ona 21.. Co mam zrobic? Zwiazek wisi na włosku a ja strace nie jedna a dwie osoby ważne dla mnie. Doradzcie coś bo oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miała 15 lat jak zaszła w ciąże? to jakaś patolka co się jeszcze nie wyhulała i pewnie do 40 będzie tak latać za facetami, drinkami i klubami. Że też Ci do głowy nie przyszło cos takiego :D nie istniejesz dla niej, pewnie nawet dziecko jest bo jest i tyle. To nie jest materiał na dziewczyne, a co dopiero na odpowiedzialną partnerkę. Powodzenia w szukaniu nowej znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrorysta
Tak wiem, wtedy o tym nie myślałem wydawała sie być bardziej odpowiedzialna. Niestety sie zakochałem. Jej dziecko ma u mnie w rodzinie mnóstwo miłości i innycj dzieci. Nie chciałbym tego stracić no ale dłużej tak nie mogę... W dodatku jak mówię o drugim dziecku od razu jest negatywna odpowiedź i ze boi sie że go nie pokocha. Juz mam dość tego związku ale kocham ją i chciałbym spedzic z nimi reszte życia ale jak ma takie zachowania to ja długo nie wytrzymam. Ona myśli ze może miec kazdego, jest jedynaczka i w ogóle jestem chyba idiota ze myślałem że stworzymy idealny dom dla nas i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejdz do tego na chłodno i spójrz na to z trzeciej osoby - wydaje mi się, że po prostu sie przyzwyczaiłeś, bo nie można kochać kogoś o takich odmiennych perspektywach i wręcz złym charakterze. A nawet jeśli naprawdę się zakochałeś to myślę, że nie w tej dziewczynie, z którą jesteś tylko w takiej jaką chciałbyś żeby była, a nie będzie. Zobaczysz jak szybko się odkochasz jak tylko zerwiesz znajomość, a jak poznasz kogoś nowego to o niej nawet nie wspomnisz :) na odchodne pewnie laska da Ci tak popalić, że będziesz sobie tylko gratulował rozstania. Bądz twardy i nie daj sobą pomiatać, ja bym bardzo chciała żeby mój chłopak był o mnie zazdrosny, ale za bardzo mi ufa (to dobrze w sumie, ale wiesz;)), a o balowaniu do rana bez niego to nawet bym nie pomyślała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrorysta
Zazdroszcze Twojemu chłopakowi. Mam juz swoje lata i potrzebuje osoby na dobre i ma złe. Mam mnóstwo znajomych i kolegów ale chyba mam inne perspektywy od nich. Chce mieć prawdziwa rodzine z krwi i kości. Niestety boje sie nawet z nią zamieszkać bo pewnie bym był sam caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze niedojrzała do tworzenia rodziny,jak rozumiem wpadła z dzieckiem,a teraz zaczyna się czas kiedy chce imprezować,uważam ze nie zbudujesz z nią trwałego związku,czasem tak bywa ze ludzie się rozstają,a dla ciebie lepiej teraz niż macie się pobrać a ty bedziesz siedział sam albo pilnował dziecka a ona na balety ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolego, masz tyle lat co ja, a gdybym nie była zadowolona ze związku i nie widziałbym w nim przyszłości to czym prędzej bym go zakończyła. 27 lat to mało, wyluzuj, nie jesteś starcem, który potrzebuje domowego zacisza na resztę życia, jeszcze możesz kogos poszukać i zacząć spokojnie od nowa :) A i ja też nie jestem idealna, mam swoje humory i czasem jestem nieustepliwa, ale trzeba patrzeć w przyszłość i myśleć jak dorosły, a nie jak małolata :) najważniejsze to żeby do siebie nawzajem docierać i chcieć tego samego w życiu, reszta sie sama układa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrorysta
Czyli to nie jest aż taka moja wina ze chce ograniczać jej te wyjścia na całą noc? No ma dziecko i mnie i chce widzieć w niej i matke i przyszłą żonę a w taki sposób co ona robi to nie daje rady :\ jeszcze dzis mi powiedziala ze bylbym jak kula u nogi w klubie z koleżanką. Wiec przytoczylem że przecież jak nic złego nie robi to czemu tak uważa. A ona powiedziala zebym spierdalal i zapytal sie jej koleżanki jak olewa innych facetów (jak bym mial akurat jej uwierzyć :)). No nic dla mnie to brak lojalności bo jakoś inne pary mogą razem chodzić a znajomi nie sa wazniejsi od partnerów. Nie wiem co mam robic. Znajomi tez mi mówią ze zasluguje na kogoś lepszego ale ja mam swoj rozum i chce to ratować ale juz brakuje mi sił. Moze jestem ciota ze tak sie staram o kobietę ale nie chcę sie rozstać z mojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylbys jak kula u nogi z nią na imprezie bo ona tam idzie żeby potanczyc z kolesiami pewnie a przy Tobie by nie mogła pozwolić sobie na flirty...ona się nie wyszalala i teraz to nadrabia, widać tez ze nie traktuje Cie poważnie, pewnie ma Cie za bankomat który ma robić na nią i jej dziecko noi za niańke do dziecka gdy ona idzie się pobawic. Lepiej zajrzyj ukradkiem jej do telefonu, poczytaj smst, możesz sie zdziwic...obstawiam ze albo pisze z jakimis facetami albo obsmarowuje Cie z koleżanką ze jesteś frajerem. Telefon to skarbnica wiedzy o człowieku, znikad tylu rzeczy się Nie dowiesz i niej co właśnie z jej telefonu, może tracisz czas i nawet Nie wiesz ze doprawia Ci rogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to nie jest rozpad związku z Twojej winy, Ty to tylko kończysz, ale winna prawdopodobnie wszystkiemu jest ona. Jak w ogóle możesz myśleć, że rozstaniecie się przez Ciebie? Ty zerwiesz, ale to nie Twoja wina, że to zrobisz. Ludzie jak biorą rozwody, bo przyłapali na zdradzie to też nie ma rozpadu związku z ich winy, oni tylko stwierdzają, że przez partnera już nic z tego nie będzie. Teraz to tak jakbyś marnował czas na wegetacji. Ja nie wiem jak można powiedzieć chłopakowi, że będzie na imprezie kulą u nogi 0_0 Ja zawsze chcę iść do znajomych z Michałem i on też zawsze chce żebym z nim szła (wyjątek jest wtedy jak wie, że idę w ciągu dnia na kawę albo na zakupy, albo jak on idzie grać z kolegami w piłkę, ale nawet na granie w plejkę idziemy do jego znajomych razem). Po co mieć partnera i się z nim nie pokazywać na imprezach? Chyba tylko po to żeby robić cos na co on by nie pozwolił :/ ja w ogóle nie czuję potrzeby imprezowania całą noc, nawet w Sylwestra wolę o tej 3-4 już iść spać. Nie wiem czy miałabym siłę tańczyć i pić do rana (chyba, że po jakiejś nielegalnej substancji), a gdybym miała dziecko to wyjście na imprezę byłoby chyba symbolicznie raz na miesiąc lub rzadziej... Ludzie, priorytety przecież jakieś się ma. Rodziny się nie stworzy w klubie ze znajomymi... Bardzo Ci współczuję takiego miękkiego podejścia, bo do czasu rozstania będziesz dostawał pewnie jeszcze gorsze odzywki i spi****laj to nie będzie nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrorysta
Ja do jej telefonu mam dostep cały czas chociaż i tak to co trzeba jest usuwane na bieżąco. Nie wiem co mam robić tłumacze jej ze dla mnie to nie jest lojalne w związku chodzić samej na imprezy. Nie mówiąc że dla dziecka tez to jest nie lojalne. To dostaje odp ze ona chce czasem sama z koleżanką isc na impreze bo lubi. Nic po prostu dam jej teraz wolną rękę a jak będzie chodzic nie patrząc na mnie to to zakończę. Kocham ją ale nie chce dziewczyny która majac mnie i dziecko mysli tylko zeby samej sie zabawic. Zrozumiał bym jak bym nie byl imprezowy ale dla mnie isc wspólnie gdzies na imprezę w niczym nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie niedługo będzie miała kolejne dziecko - tak, nie z Tobą..... tak robisz za rogacza - "otrzeźwiej z tej miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×