Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nachalny znajomy

Polecane posty

Gość gość

Mam kolegę i mieliśmy się wczoraj spotkać na spacer po parku - jeszcze potwierdzić o 16.00, bo ja pracowałam. Okazało się, że muszę zostać dłużej w pracy i byłam już zmęczona, poza tym zaczęło padać. Więc napisałam, że nie mam ochoty dziś, ale w innym terminie, ale jeśli chce się spotkać to chętnie umówię się na jakaś kawę. Milczał do 20. Po czym pojawiły się wywody i wyznaczenie terminu i miejsca spotkania - poniedziałek o 19.00 - nawet nie zapytał czy mam wolne - więc odmówiłam... z prostego powodu - II zmiana w pracy. To mnie zjechał, że za dużo pracuje. To wpadł na "genialny pomysł" że przyjedzie dzisiaj po 16.00 do mnie do domu. Ja zwyczajnie nie mam ochoty na spotkania, poza tym przyjeżdżają do mnie rodzice - mamy jutro sprawę w urzędzie do załatwienia i chcemy omówić szczegóły. Powiedziałam by nie przyjeżdżał, a ten twierdzi że i tak będzie. Co mam robić. Nie znałam go od tej strony. Nigdy nic nie wymuszał. Spakować się i jechać do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomponikrozowy
A nie możesz po prostu nie otworzyć drzwi? Jeśli go nie zapraszałas masz prawo być zajęta i np leżeć z maseczka z ogórka dwie godziny. Ohydni są ludzie, którzy tak wymuszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:44 Zgadzam sie całkowicie. Jak chce, niech przyjeżdża. Jak się obije o drzwi, to się nauczy, Swoją drogą, to już zwyczajny brak kultury z jego strony, nie nadaje się nawet na znajomego, a co dopiero na partnera. Odpuść go sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćććććć6644321446575632
Chyba liczy na coś więcej niż tylko koleżeńska znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dom z ogrodem, zwykle siedzimy na dworze w taką pogodę. Rodzice mieszkają w bloku, więc wolą spotkania w taką pogodę u mnie. Przy okazji nasze psy mogą pobiegać. Mamy do omówienia ważne sprawy spadkowe, nie chce by ktoś ze znajomych znał szczegóły. Jakby był jakiś grill to bym wpuściła ok... a tak postanowiłam że pojadę jednak do rodziców.... mamie powiedziałam, że się stęskniłam za jej rosołkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj proponowałam kawę u mnie lub na mieście zamiast tego spaceru to w ogóle nie odpisał na smsa - dopiero wywody wieczorem, że go wystawiłam ze spotkaniem. A smsa dostał - sam potwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa a teraz takie jaja, że na mój numer już nie pisze, bo nie odpisuje, po tym jak definitywnie napisałam, że nie... ale pisze na mój drugi numer, który już mój nie jest - o czym on nie wiem - telefon ma moja siostra :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoń go. To jakiś desperat. Jeżeli teraz się nahalnie narzuca i nie posiada umiejętności wyczucia sytuacji to co dopiero będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego chcesz uciekać ze swojego domu? Przyjdzie, to nie wpuścisz za próg - uprzedzałaś, że nie możesz się dziś spotkać, masz gości, do widzenia. I zdecydowanie zdystansuj się od tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosta sprawa, nie otwierasz drzwi i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak miałam nie otwierać drzwi - jak jest duszno i są otwarte cały czas. Miałam rodzicom powiedzieć by siedzieli w domu? Pojechałam do nich, ale jego nie było... dostałam wielkie przeprosiny ale nie odpisuje. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały czas masz otwarte drzwi do domu??:) bo jest ciepło?yyy jak to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy jak u 15 latki. Jesli przyjedzie, wychodzisz do furtki, i mowisz "sluchaj, mowilam ci przecież ze dzis odpada, mam gości, moich rodzicow i mamy ważne sprawy rodzinne do onowienia bez świadków. To jest wazne i nie moge tego.odkladac. no to.do zobaczenia, zdzwonimy sie, no przykro mi, ale tak.sie konczy jak mnie nie sluchasz co do Ciebie mowie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnaś mieszkać sama, te otwarte drzwi, kłopoty z mówieniem nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam takiego debila, który nie daje mi spokoju, pluj mu w gębę a on powie ze deszcz pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×