Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna_Pani

Wspieram innych, a sobie nie radzę.

Polecane posty

Gość Smutna_Pani

Jakiś czas temu pomagałam znajomej, bo z chłopakiem miała problem, potrafiłam jej powiedzieć jak ma się zachować, zadowolona zastosowała się i kryzys zażegnali, dalej są szczęśliwą parą. Później drugiej znajomej posypał się 5-letni związek, jej też poradziłam, wyjaśniłam, śmiała się, że powinnam być psychologiem. Wszyscy heppi oprócz mnie.. Zostawił mnie facet, wiem, że źle mnie traktował, wiem, że najlepiej było by się całkiem wykasować go z życia, usunąć jego zdjęcia, przestać się interesować jego profilem na fb i tym, że opowiada o mnie plotki. Mam świadomość, że robi to żeby podbudować sobie ego i nic mnie takie oszczerstwa do obcych ludzi nie powinny obchodzić. A jednak, smucę się, płaczę i nie mogę się uspokoić. Od tygodnia nic nie jem. Powiem szczerze, nie spodziewałam się, że to jest takie bolesne. Doradzić umiałam, wesprzeć też, a sama sobie nic. Całkowicie łamię to co mówiłam innym.. Nie potrafię wyłączyć negatywnych emocji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwiej radzic bo wtedy nie jest sie emocjonalnym. W swoim problemie rzadza na ogol emocje, stad masz klopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz co mnie była zdradzała przez 2 lata, oszukiwała, kłamała, piła, paliła. Druga nie mogła się zdecydować, i odeszła. Bo "się nie zakochała". Rok temu byłem na weselu kuzynki, wszyscy przyszli z parą, wiesz jakie to uczucie jak siedziałem sam jak kołek? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna_Pani
Tak, tylko tak obserwowałam je, doradzałam i obie "wyszły" z dołka, a ja w nim tkwię, nawet nie mam w sumie z kim pogadać, bo obie powiedziały mi już dawno co o moim ex-gburku myślą(żadna z moich znajomych go nie lubiła:/). Czuję się teraz jak narkoman na głodzie, jeśli ktoś zrozumie co chcę przekazać.. Nie wiem jak się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo Kobitki są tak samo okrutne jak Faceci:/ Współczuję, ja chyba bym w takim towarzystwie nie wytrzymała tylko wyszła stamtąd z rykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka od kilku lat się nie odzywa, dostałem od niej propozycje, wyjdziemy na miasto, myślisz ze sie odezwała, dała znać? nie nie dała. inni zapomnieli o mnie, takie to wszystko popieprzone, nikt nawet nie zapytał , nie przyszedł, jak leżałem w szpitalu, po za rodziną. Ale rodzina to rodzina, przyjaźń to coś innego i tego mi brakuje. ALe co ja poradzę jak mamy taki spieprzony swiat, że ludzie myślą tylko o sobie. Co roku to samo pytanie "przyjdziecie na sylwestra?" nie bo kazdy zajęty, pytam "mogę wpasć do ciebie, ciebie , a może ciebie" odpowiedź "zajęty, zajęta, ". Może muszę życ samemu? może nie dane mi jest mieć przyjaciół, może ja jestem spieprzony... dobija mnie nawet myslenie o tym wszystkim , co by nie bylo wszytsko fajnie , chwilowo są , ale potem nawet nie zapytają, nie zazdzwonią, nie napiszą, tylko ja ciągle musze się prosić. Nie radze sobie z tym , OStatnio fajna dziewczyna myślałem ze wyjdzie,... gówno prawda.. jesteśmy a raczej BYLIŚMY umówieni bo mnie olała. I tak to wszysrko jest spier...e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co liczyć że będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz latek głowa do góry będzie dobrze wiem że komuś doradzać jest łatwiej ale tak jak po burzy przychodzi słońce po nocy dzień tak wróci do ciebie miłość jesteś dobrym człowiekiem pomagała koleżanka i ta dobroć wróci zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 24 lata ja facet, ale mnie wkurza zachowanie innych ludzi, że ja sie prosze jak palant o poszanowanie mnie, o jakąś zyczliwość, o przyjaźń , o zrozumienie, i co dostaje, gówno dostaje. Staram się pisać do ludzi,utrzymywać z nimi kontakt, ale i tak nie będe zlewany, i co kolejny nowy znajomy i będzie to samo, szlak mnie trafia jak czytam że mam być wytrwały, taa.. bądźcie zlewani dzień w dzień, nie życzę nikomu żeby był sam, ale żyjemy chyba jesteśmy w jakimś zacofanym kraju, gdzie chyba nie ma co liczyć na żadną przyjaźń, a podobno człowiek to istota stadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś niestety, wszędzie egoizm i mało kto jest teraz szczery i bezpośredni. Ludzie wolą być "mili" i udawać, że wszystko ok, niż powiedzieć, że coś jest nie tak :/ kłamstwa, olewanie, wystawianie. ehhh.... gość dziś mam już 25 lat, skończyłam właśnie 4-letni związek z moją pierwszą prawdziwą miłością... teraz średnio w to jestem w stanie uwierzyć i nikt mi nie pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prawdziwych przyjaciół poznaje się wtedy kiedy są gdy wszyscy nas olewaja nie każdy potrafi być przyjacielem prawdziwa przyjaźń zdaza się jedna na 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja nie mam ich w ogóle, część z "przyjaciół" jak tylko usłyszała temat, że on ze mną zerwał bo było takie "eeee.. no to pa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem wydaję mi się że żyjemy w jakimś buszu a nie w cywilizowanym świecie, że ja jestem jakiś inny, a może nie pasuje do tego świata, czasem siedze sam na ławce gapię się , i jak widze innych co rozmawiają , nie nie na facebooku, nie na komórce, normalnie , na żywo , w cztery oczy, to po prostu mam ochotę gdzies być daleko, bo nie lubię siebie, ale lubię ludzi, to taka ironia losu, ciągnie mnie do ludzi, ale wszędzie jestem zlewany, jak ściek, spuszczany , nic nie warty, jak jestem zajęty to nie myślę o tym, ale mam chwilę wolnego od razu mnie myśli dobijają, i weź tu przeżyj. Zycie idzie dalej, każdy ma dziewczyne, kuzynka zamężna, a ja żyje bo żyje byle przezyć do jutra,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z Tobą, ludziom brakuje empatii i takiego przywiązania do innych. Ale pomyślałeś o tym, że odsuwasz troche innych od siebie przez te nerwy? :( wiem, że teraz tak piszesz bo masz żal, ale wyglądasz trochę na gniewnego człowieka... może oni też widzą, że jestem miękka i dlatego tak to sie skończyło?.. też teraz żyje z dnia na dzień, zabijając myśli:( byle by dzień sie skończył.. nie daje sobie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie okazuje swoich nerwów, zwykle je tłumie w sobie, chociaż mam ochotę krzyknąć co myślę, ale się powstrzymuje. Jak można komuś prosto w twarz mówić "lubię cię" jak jesteś zlewany, jak można być tak obłudnym, myslę że nawet jakbym zginął w wypadku nikt by sie nie przejął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafie kogos ochrzanic, zawsze widzę dobro w ludziach, tak sobie myślę zawsze byłem oceniany w czarnych barwach, myslę że narobiło się we mnie dużo złego myślenia o sobie samym. Naiwnie czekam aż zadzwoni telefon , i ktoś zechce porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam, każdy tylko oczekiwał, teraz nikt nie pomaga, a ja siedzę sama z moim cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szewc bez butów chodzi. Większość psychologów sama ma ze sobą problem. Znam kilku i to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie sa interesowni. Nie wiedza na czym polega przyjazn. W przyjazni nie ma miejsca na wykorzystywanie drugiej strony, chodzi o wzajemne wsparcie, zaufanie, wrecz o milosc do blizniego. Przyjazn w dzisiejszych czasach zanika, smutne to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj ciezko o przyjaźń.. niby Internet powinien pomagać, a psuje wsystsko Jeszcze gorzej, nie dość, że wszystko mocniej boli bo ma się dostęp do profilu byłego, to jeszcze ludzie mniej przez to przywiązują się do ludzi, bo jak im cos nie pasuje to następnego sobie znajduja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, ze internet nie pomaga. Szybko przyszlo, latwo poszlo. Najmlodsze pokolenie, obawiam sie, nie pozna znaczenia prawdziwej przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jak piszesz gościu, ludzie poznają ludzi i nie zacieśniają więzi, albo ta fascynacja 2 osobą szybko się kończy i wchodzi rutyna i nuda jeszcze szybciej niż w normalnym świecie. Nic się zbudować nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia s
to tylko chłopak gorzej jak byłby to już mąż .Będzie dobrze zobaczysz.Moim jedynym chłopakiem b ył tylko mój mąż który rzucił mnie 4 dni przed ślubem ale się podniosłam i choć wrócił i niszczy mi życie na milion różnych sposobów to ja czerpię siłę z Boga przez co daję radę ,podczas gdy inni dawno by się już poddali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak, mąż chyba na jedno wychodzi, chociaż w sumie racja, nie łączą nas dzieci.. ich dopiero byłoby mi szkoda :/ w jaki sposób niszczy Ci życie i jak sobie z tym radzisz? a myślałaś o wyprowadzce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia s
NIE nie myślałam i nie myślę o wyprowadzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwia s
I..NIE wychodzi na jedno ,ślub to ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo co innego doradzić, gdy jest kryzys chwilowy, a co innego w obliczy rozstania. U Ciebie nie ma kryzysu, tylko rozstanie.Nie da się dwóch słów poradzić, by nagle wszystko znów się ułożyło. To był dupek, dobrze, że masz tego świadomość i że nie idealizujesz go. Ale jeśli rozstanie było niedawno- to musi minąć czas, byś przeszła każdy etap po rozstaniu, wtedy staniesz na nogi, będziesz silniejsza, odporna na dawne błędy i będziesz miała szansę stworzyć fajny związek z kimś lepszym. Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×