Jak nastolatki

Moja Pani pojechała na tydzień nad morze z dzieciakami. O tej porze mam dużo pracy i nie jestem w stanie jej zostawić na taki wypad, było to dość spontaniczne z jej strony. Nieplanowany wypad sprowokował pewną sytuację o którą chciałbym was zapytać. Okazało się że właścicielem pensjonatu do którego pojechali jest kilka lat ode mnie starszy facet. Zaproponował Monice wieczorną rozmowę przy winie. Nie uzyskałem odpowiedzi dokładnie czy doszło do tego spotkania. Ze strony Moniki nie ma konkretnej deklaracji, czy wieczorne spotkanie faktycznie się odbyło. Wiadomości którą mi przysłała była uśmiechnięta buźka i stwierdzenie że Nigdy do nikogo się nie dobierał. Można wnioskować z tego że chyba jednak jakieś spotkanie było, choć ona w sumie tego nie potwierdziła ale mówi że rozmawiają ze sobą. Uważacie że to nic takiego i nie powinienem się stresować? Jesteśmy kupę lat razem mamy już parę lat po trzydziestce. Ona jest naprawdę fajną laską A ja jestem zadbanym całkiem fajnym facetem. Ale czy to w tej sytuacji ma jakiekolwiek znaczenie? Czekam na wasze opinie. Proszę tylko nie piszcie jakiś głupot i tekstów w stylu bo trzeba było jej nie puszczać jak jest taka laska, to do niczego nie prowadzi.

A stresuj się. Jak młoda i ładna to podziel się z właścicielem pensjonatu, w końcu nic ci nie ubędzie i tak jest daleko to ty nie możesz.

Dokładnie. Sam nie możesz to daj jej się zabawić. Wróci zadowolona to i ty będziesz miał lepiej :)