3 tygodnie po cc

Jak się czulyscie 3 tyg po cc? Ja dziś pierwszy raz nałożyłam normalne majtki i krotkie spodenki dresowe. Tak to chodziłam w sukienkach do których chyba wrócę bo cos mi nie wygodnie. Umyłam podłogę posprzątalam łazienkę i chyba nie był to dobry pomysł bo boli mnie brzuch. Czy przy kp mogę wziąć apap? 2x 500

I jeszcze pierwszy raz miałam jechać samochodem na małe zakupy.ale jak na mnie tak boleć to chyba sobie daruje

3 tyg po cc czułam się już bardzo dobrze

I wykonywałas wszystkie obowiązki domowe? Itp. Może że mną jest coś nie tak albo przez te 3 tyg nic nie robienia dlatego tak się czuje. Oczywiście dzieckiem się zajmuje

Po malutku wracaj do normy :) jak źle się czujesz to rób trochę mniej i tak stopniowo rób więcej.

Tak, robiłam wszystko sama, bo niestety mąż został oddelegowany na 2 miesiące do innego kraju, wiec nie miałam wyjścia. Na szczęście dobrze przeszłam cc i szybko doszłam do siebie- po tygodniu wyszłam ze szpitala i właściwie już wtedy czułam się dobrze.

Nie widziałam se to będzie takie trudne

Rób wszystko swoim własnym tempem, nie musisz się przecież z niczym spieszyć, każdy dochodzi do siebie w innym czasie, ja akurat miałam szczęście, ale są kobiety które kilka tygodni źle się czują. Połóg trwa 6 tygodni i zle samopoczucie w tym okresie nie jest niczym nienormalnym, no chyba ze faktycznie dzieje się coś niepokojącego

Lepiej wez ibuprofenum- tak mi doradziła doradca laktacyjna

O ho ho 3 tyg to szmat czasu. Dla mnie tylko pierwsze 10 dni było nie halo, potem juz zapomniałam. Ktoś ciągle mi przypominał by nie dźwigać. Naprawdę rana mnie nie bolala. Bardziej teraz 11 miesięcy po jak mi mały skacZe po brzuchu

A co ci się ma stać jak pojedziesz samochodem?

Po trzech tygodniach to ja już ledwo pamiętałam, że miałam jakąś cesarkę. Wszystko w domu robiłam sama, bo dobrze się czułam. Również trzy tygodnie po cesarce pierwszy raz po ciąży uprawialiśmy seks. Nie miałam już żadnych odchodów, nic mnie nie bolało, więc pomyślałam, że spróbujemy. I było ok.

No proszę was... ja ledwo żyje tak dałam sobie w "brzuch". :( nawet dziecka sama nie kapie