nagła zmiana podejścia do seksu u partnera

Jestem w związku cywilnym od ponad 4 lat.Kilka miesięcy temu mój mąż przeszedł coś w rodzaju gwałtownego nawrócenia na wiarę katolicką. Niedługo potem stwierdził, że nasz związek jest "dla Boga nielegalny " i musimy wziąć ślub kościelny. O ile to nie stanowi dla mnie, jako osoby niewierzącej problemu, bo jest ślub konkordatowy, o tyle nie wiem, co będzie z naszym pożyciem seksualnym, ponieważ do tej pory stosowaliśmy antykoncepcję (głównie w postaci implantu hormonalnego), a teraz ze strony męża nie ma zgody na żadne zabezpieczenia poza kalendarzykiem małżeńskim. Osobiście jestem sceptycznie nastawiona do kalendarzyka, mam nieregularne cykle z powodu choroby przewlekłej. Poza tym nie ukrywam, że moje libido jest bardzo uzależnione od fazy cyklu i w dni teoretycznie niepłodne nie mam zbyt wielkiej ochoty na seks. Boję się ewentualnej wpadki, bo z przyczyn zdrowotnych nie planuję już posiadania większej liczby potomstwa (mamy bliźniaki), stres pewnie także odbije się na jakości naszego współżycia. Więc, generalnie jestem w kwestii kalendarzyka na nie...traktuję to jako metodę planowania rodziny, a nie antykoncepcji. Nie wiem tylko, co dalej będzie z naszym związkiem, bo mąż nie pójdzie na żadne kompromisy, całkowita abstynencja także nie wchodzi w grę dla żadnego z nas. Co w tej sytuacji zrobić?

No przecież omów to szczerze z tym swoim chłopem, a nie z obcymi ludźmi na forum, dziewczyno.

Pierwsze efekty "dobrej zmiany" meza zaszly... Kiedy zachce mu sie seksu oralnego zapytaj czy ma moze klecznik, ktory poprawi Ci komfort.

A musisz mu mówić ze stosujesz antykoncepcję ?? Możesz ściemniać ze używacie tylko kalendarzyka a robić swoje

Powiedz mu jasno I wyraznie na co sie zgadzasz,a na co nie i poinformuj,że ma przestać być egoista i.mieszać religię do współżycia ,bo to idiotyczne. Jeśli nie będzie chciał słuchać i dalej bedzie uważał tak samo to zapytaj co go tak nagle zmienilo i w takim razie niech sobie doczyta na czym kalendarzyk polega i to nie jest opcja antykoncepcji.

Kopnij go w zadek, niech idzie Rydzykowi obciągać. Przede wszystkim niech pogłębi swoją wiedzę bo tzw. "sakrament małżeństwa" wymyślili czarni bodajże w XII wieku żeby swoje owieczki za niego kasować, wcześniej nic takiego nie miało miejsca, ludzie się po prostu ze sobą schodzili. Może facet ma guza mózgu skoro nagle taki radykał się z niego zrobił, niech się zdiagnozuje.