Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem ze współlokatorką

Polecane posty

Gość gość

Cześć! Od dwóch lat mieszkam z jedną dziewczyną. Mamy dwupokojowe mieszkanie. Było między nami kilka konfliktów, ale raczej nic wielkiego. Dobrze nam się mieszka, obie sprzątamy w podobnym stopniu, zajmujemy się podobnymi rzeczami. Ja przez ostatnie kilka miesięcy dużo wyjeżdżałam zawodowo i byłam w domu tylko połowę czasu albo nawet mniej. Moja koleżanka Ania nie była z tego powodu szczęśliwa, bo trochę strach i nieprzyjemnie mieszkać samemu, więc trochę wyjeżdżała, trochę zapraszała gości. Jednym z gości była jej mama, której przyjazd był już dużo wcześniej zapowiedziany. W kwietniu po powrocie do domu zastałam ją już tutaj. Wszystko było ok. Nie robiła problemów, siedziała u koleżanki w pokoju, czasem wychodziła, był mały problem z kluczem, bo mamy tylko dwa, ale to raczej ich problem, a nie mój. To co mi się nie podoba to to, że ona wciąż tu jest! Półtora miesiąca już tu siedzi i nie wiadomo, kiedy pojedzie. Tzn Ania mówi, że do końca czerwca tu będzie, ale chyba wcześniej miała już jechać, tylko nie miała ochoty. Tam jest u nich jakiś problem w domu i ta matka chce wziąć na przeczekanie ojca, pokazać mu, że może żyć bez niego, czy coś takiego. Tylko czemu mnie nikt nie pytał o zdanie? :/ W tę środę wyjeżdżam znowu, wracam w poniedziałek. Planuję powiedzieć, że przeszkadza mi już jej obecność i że jak wrócę, to nie chcę, żeby ona dalej tu była. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Też bym tak zrobił. Jeżeli rozmowa by nie pomogła i mamuśka zapuściłaby tam jednak korzenie, zmienił bym kwaterę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, zmienić nie zmienię. Właściciele na pewno staną po mojej stronie, ale to ostateczność. Jeszcze taka kwestia, że umowę mam do czerwca. Chcę ją przedłużyć, ale tylko na dwa miesiące, bo we wrześniu wyjeżdżam do granicę. I te ostatnie dni chciałabym spędzić w jak największym komforcie, niestety nie wiem, ile czasu będę spędzała tutaj, a ile w rozjazdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up Poproszę więcej osób o wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś wytrzymać. Zaraz wyjeżdzasz co ci szkodzi. Kobieta ma trudny czas daj spokój. Co innego rachunki bo ona chyba generuje jakieś koszty? Dzisiaj jest połowa czerwca , dasz radę , odpusc Życie pisze rozne scenariusze , kobieta siedzi w innym pokoju , bądź człowiekiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki ona ma trudny czas? Ten facet codziennie dzwoni i mówi, że ją tak kocha i żeby wracała, a ta zachwycona, że ona nie musi blabla. A zależy mi właśnie dlatego, że wyjeżdżam, bo chcę pobyć w moim domu w komfortowych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli za wynajem płacicie zawsze tyle samo to nic ci do tego, lokatorka równie dobrze mogłaby codziennie zapraszać znajomych do domu lub chłopaka i to jej sprawa kogo przyprowadzi sobie do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×