Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona1111

Zycie po poronieniu

Polecane posty

Gość zmartwiona1111

Witam, Chciałabym opowiedzieć swoją historie. Otóż 3 tygodnie temu dowiedziałam się ze jestem w ciąży. Partner ciagle mówił, ze nie jest gotów na bycie ojcem, ale ze na dziecko nigdy się nie wypnie a z nami zobaczymy co będzie bo dziecko nigdy nie może pieczętować związku, a on nie jest mnie jeszcze pewien po 5,5 roku zeiazku. W zeszłym tygodniu zaczęłam krwawić, poszłam do ginekologa i okazało się ze jajo płodowe jest puste i wymagane jest łyżeczkowanie. Byłam wystraszona, po zabiegu zajął się mną. Dzień po zabiegu pokłóciliśmy się, on powiedział mi dużo epitetów i ja jemu, cześć była prawda a cześć poniosła w nerwach. Teraz on pisze, ze nie wie po tym wszystkim co usłyszał czy chce być ze mną i jeśli ma się teraz określić to woli odpuścić ten związek. Nie wiem co mam robić. Ostatnie tygodnie były dla mnie koszmarem, nie mogę się po tym pozbierać i nie chce zostać sama bo nie poradzę sobie z tym psychicznie. Doradźcie mi co mogę zrobić. Myślicie, ze on się wystraszył i mu przejdzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reguły nie odpowiadam na tematy, ale dziś postanowiłam, ponieważ sama tkwię w związku, który wydaje mi się nie być dobry dla mnie. Czekam, żeby to skończyć nie wiadomo na co. Na pewno jest Ci ciężko i współczuję, ale myślę, że powinnaś od niego odejść. Nie jest gotowy na to by być z Tobą. Po 5,5 roku nie powinien się bać, wystraszyć i stwierdzić, że woli odpuścić związek. Wiadomo, awantura awanturą, rożne rzeczy się mówi. Ale jeżeli coś naprawdę w głębi Ci mówi, że nie powinniście być razem, ale boisz się być sama, boisz się, że sobie nie poradzisz, że może się zmieni, to odejdź. Będziesz cierpieć, ale pewnie za jakiś czas będziesz szczęśliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona111
Wychodzi, że było dobrze kiedy była zabawa... a kiedy zaczeły sie problemy- był przy mnie bo wypadało, teraz już po wszystkim pisze mi, że może być ze mną ale nie wie na jak długo bo nie jest mnie pewny. powiedział, że skoro sobie nie radze psychicznie z sytuacja to mam isc do psychologa. i że nie mogę zmusić go do niczego. dodam, że po dowiedzeniu się o ciąży, zostawił mnie z tym samą, jezdził na wycieczki, spotykał ze znajomymi.... a ja nie spałam żadnej nocy, denerwowałam się, ponieważ stało się to z zaskoczenia i nikt na to nie był gotowy i wiele warunków na to nie pozwalało. Zastanawiam się, czy to jakiś znak od losu, że to wszystko tak sie potoczyło jak sie potoczyło... dopiero do mnie dociera co sie stało, a tu dziś takie informacje od niego... jestem załamana kompletnie i nie wiem co zrobić. o sytuacji wie tylko moja przyjaciółka, z rodziny nikt- więc jeszcze mi ciężej. nie rozumiem co w niego wstapiło... kazał mi tylko dać mu święty spokój, bo inaczej od razu odpuszcza i żebym się desperacko nie zachowywała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jeżeli ktoś jest w związku i uprawia seks, to musi się liczyć z tym, że może zajść w ciążę, nawet jeżeli się jakoś zabezpiecza. Ja rozumiem, że mógł nie być na to gotowy, może nie chcieć dziecka, ale wyładowanie złości na Tobie i udawanie, że problemu nie ma, to niestety zły znak. Po pierwszym szoku, emocjach, mógł na spokojnie porozmawiać z Tobą a nie wymyślać, że nie jest pewny Ciebie i zachowywać się jak nastolatek. Co to w ogóle znaczy, że nie jest pewny Ciebie? Zastanów się czy możesz mu zaufać, czy Ty jesteś pewna jego. Bo to wszystko, co się wydarzyło w Twoim życiu nie jest Twoją winą a on, wygląda na to, stara Ci się wmówić poczucie winy. Wiem, że łatwo się piszę anonimowo w necie. Ale jeśli jest w Tobie przeczucie, że to nie facet dla Ciebie, odejdź. A jak będziesz kiedyś chciała mieć dzieci? Wyśmieje Cię? Znowu odejdzie? Zrobi awanturę. To na pewno jest znak, abyś przemyślała wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puste jajo płodowe to nawet nie do końca jest jakakolwiek ciąża. Rozumiem te Twoje emocje, ale ten facet najwyraźniej nie jest Ci do niczego potrzebny. Po 5 latach niezbyt mu zależy, dziecka nie chce.. Jeżeli stać Cię na kogoś lepszego, to powinnaś się rozstać i nie marnować więcej czasu i nie czekać aż rzeczywiście się dziecko pojawi, no utkniesz z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet Cię traktuje luźno. Po 5 latach! I jeszcze sam Ci to wprost powiedział. Czego chcesz więcej. Ktoś ma Cię w d.., mówi to wprost, a Ty się jeszcze zastanawiasz co robić. Pogoń go, z tego nic nie będzie, chyba że taki byle jaki toksyczny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poronienie samo w sobie jest straszne ja jestem po 4 i w związku 7 lat. Teraz już się nawet nie staramy. Ale ty Kochana nie masz nawet waparcia "partnera" a jesteś z nim kawał czasu. Pomyśl o sobie o swojej przyszłości i zastanów się najpierw czy takie coś na sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona111
Ja nie wiedziałam, ze to puste jajo, to było wielkie przeżycie dla mnie co w ogóle się dzieje. Teraz pomimo ze minęły 3 dni, słaniam się na nogach, ledwo chodze, a humor mam beznadziejny. Siedze sama w domu i to wszystko mnie dobija. Teraz napisał mi wiadomosc, ze spotka się ze mną na żywo i to zakończy jeśli będzie chciał i już nic mi nie napisze. Zawsze myslaam ze facet jak się dowie o dziecku (wtedy jeszcze myśleliśmy, ze dziecku) to będzie zszokowany, ale powie, ze sobie poradzimy. On pierwsze co zrobił to zaczął szukać czy coś jeszcze można z tym zrobić... potem uciekł z kolegami na wyjazd i oparcie miałam tylko w jego matce, która ciagle kontaktowała się ze mną i go usprawiedliwiała. Po zabiegu powiedział mi tyle złego... ze jestem nieogarnieta życiowo, ze nic nie osiągnęłam, ze tylko potrafię się czepiać, ze ma. „W********ac” i jak mam problem to iść do rodziny, ze drażnię go i już mnie nie kocha i nie chce ze mną być ...po tych słowach ja powiedziałam tylko ze jest pieprzonym egoista, ze bawi się w najlepsze, kiedy ja cierpię i może za dużo powiedziałam bo powiedziałam, ze nawet dziecka nie potrafi normalnie zrobić. Nawet po zabiegu on jarał sobie joinciki i pił piwka kiedy siedzieliśmy razem i dla mnie to ze ruszyłam się milimetr było bólem nie do zniesienia. Czy coś ze mną nie tak, czy naprawdę świadczy to o braku szacunku? Pomimo tego, nie chciałam być sama i rozmawiałam z nim. Chyba rzeczywiście byłam fajna jak była zabawa, a kiedy już się sielanka skończyła to zostałam z tym całkowicie sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to świadczy o braku szacunku. Na Towim miejscu po takiej akcji sama zakończyłabym ten pseudo związek. Jakbyś była w ciąży i nic by się fizycznie nie działo to i tak by Cię zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona111
Czuje w sobie lek i poddenerwowanie na ta myśl, ze nie będziemy razem. Może powinnam wyprowadzić się do innego miasta i wszystko diametralnie zmienić. Za dużo w tym mieście wspomnień, znajomych... czuje ze nie ruszę do przodu, a on pewnie jak zwykle po rozstaniu pójdzie w wir imprez i wyszukiwanie dziewczyn jak pies zerwany ze smyczy... tyle ze ja na tej smyczy go nie trzymałam i nie wiem jaki Blad popełniłam, ze w ogóle tak się potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona111
Dziś mnie zostawił definitywnie. Powiedział, ze nie mógł przewidzieć ze tak się stanie. Ze bardziej nie chce ze mną być niż chce. Ze nie wezmę go na litość. Ze mam iść do psychologa a mu dać święty spokoj i ze nie mówi do mnie nic w nerwach tylko jak czuje. Mam czarne myśli, nie chce mi się zyc aż :( nie odbiera już ode mnie telefonów. Powiedział ze może być ze mną w tym ciężkim czasie ale po co jak potem mnie zostawi...cZy jest szansa ze jeszcze wróci ? Nie poradzę sobie z tym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 1 faceci chcą zeby było fajnie super miło, jak kobieta ma faze na ciąże i cos pojdzie zle, poroni itp to zmienia sie w chodzące nieszczescie, to jest bardzo nieprzyjemna a dodatkowo niepotrzebne, wszystkie frustracje dajecie wtedy na otoczenie, to toksyczne wiec slabsze jednostki albo wymagające uciekną proste, skonczcie z byciem nieszczesliwa to nie uciekną.i nie piszcie mi ze macie powod do bycia nieszczesliwa, macie chcecie tak ok ,wasz wybór , mozna byc smutniejszym ale nie toksykowac ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy izolujesz partnera w związku to tak się kończy. Nasz związek jest bez tabu nie ma tajemnic w związku. Mąż jest zawsze podczas każdego badania cipki i wspierał porody. Nie jestem zacofana i tępa by krępować się partnera do jego obecność mamy zawsze Prawo a ginekologa nie i z ginekologiem mieć intymność ciemnota! Mąż był podczas zabiegu łyżeczkowania po poronieniu i to wsparcie jest bezcenne nie ma depresji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×