Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość678

Co za paskudny dzień dla mnie!

Polecane posty

Gość gość678

Nie dość, że w głupi sposób przegraliśmy z Senegalem, to jeszcze dostałem kosza od fajnej dziewczyny, bo okazało się, że jest już zajęta :/ Trzeci raz to samo. Szlag by to :/ Ależ mam szczęście. Normalnie tracę nadzieję, że w wieku 35 lat można kogoś fajnego spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie kolejna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będzie kolejnej, to już koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajną czyli jaka? ładna pewnie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Modelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam zły dzień szkoda gadać buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee modelka to pewnie wybredna jest będzie ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
Nie, nie modelka. Naturalna w tym co robi i jak się zachowuje, nie wiem, trudno mi to opisać. To się "wie i czuje". Żadna w każdym bądź razie "księżniczka". Cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli normalna dziewczyna to może jeszcze coś z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co widziałam to kosza dostał facet mający wiek 31 lat spod znaku raka, nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Q1
A o czym byś rozmawiał z taką naturalną? Chyba nie o meczach, co? Marudzisz, to z miejsca nie wróży dobrze. Bo mecz przegrany, bo deszcz pada. A może warto się uśmiechnąć, bo zdrowy jesteś. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ci dala tego kosza? Skad wiesz ze to koniec cos ci powiedziala w 4 oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
Mecz jest tylko metaforą dzisiejszego dnia. Bo mam wrażenie jakby coś się we mnie "zapadło". Taka chandra. Wiem, że być może trudno w to uwierzyć, ale naprawdę nie jestem wielbicielem modelek, raczej dziewczyn o charakterze intelektualistek. Lubię ciekawie gadać :) Nie wiem czy to można nazwać "koszem" - po prostu - fajnie, grzecznie, z lekkim zaczerwieniem na twarzy ;) - odpowiedziała mi, że ma już kogoś. Nie mogłem o tym wiedzieć. Do nikogo nie mam o nic pretensji. Może trochę do siebie. Najgorsze jest jednak to, że nie widzę w sowim otoczeniu "kogoś ciekawego dla mnie" (w żadnym wypadku nie chodzi tu o snobizm - po prostu to się "wie" i "nadaje podobnie").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
678 :) Taki dzień niespokojny dla ciebie. Porzuć czarnowidztwo, jutro będzie kolejny dzień do przetrwania w rzeczywistości. I mecz będzie nowy. A i kobieta zjawi się, kiedyś. Tak myśl, pozytywne myśli potrafią dobrze pokierować. Nie bądź przygnębiony, to strata czasu na myślenie typu, co by było gdyby. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
No - dzień dziwny :/ Mogę powiedzieć, że to już drugi raz, kiedy trafiam na "w związku". Nie potrafię wchodzić "butami" w czyjeś życie, więc... bywa. Wiem, że w tym wieku (35) trudno znaleźć kogoś (28-37, tak myślę), ale mimo wszystko to trochę "boli". Pewnie mi z biegiem czasu przejdzie, choć niestety będziemy się czasami spotykać na ulicy. Nie da się tego ominąć :/ No tak się czasami układa... jak się człowiek nie "sparuje" na studiach, to... aj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
A daj spokój, co ty pi/er/do/lisz :P przepraszam za inwektyw, używam tylko wtedy gdy ktoś klepie trzy po trzy. :) Mówię o tym, że czas nie ma tutaj znaczenia w odnalezieniu się. Studia? Pleciesz i żyjesz dziwnym schematem. Co się z tobą dzieje? Młody jesteś - jeszcze w miarę, ćwicz swoje zwoje myślowe, że wiek nie ma tutaj nic do rzeczy. Do rzeczy ma pewność siebie i przekonanie w tym co robisz. Nie rozpamiętuj, że panna kogoś ma. Ma i już. Ty idź swoją drogą i spełniaj się zamiast patrzeć wstecz. Kto wie, co tam w trawie piszczy dla ciebie. ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
Gość x - może Cię zdziwię, ale wiem, że masz rację. Tylko potrzebuję chwilę czasu, by się pozbierać. Nie za bardzo tylko wiem, gdzie szukać kobiet w okolicach 30 :/, mimo, że wychodzę do ludzi... - z obiektywnych przyczyn, nie miałem wcześniej czasu na związanie się, od pewnego czasu zmieniłem swoje podejście i priorytety o 180 stopni... no ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam zły dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
678, nie jestem zaskoczona. Widzę, że ukrywasz niedoskonałości. Zupełnie niepotrzebnie, bo tutaj nikt ci krzywdy nie zrobi a pokierować może jak przestać się mazgaić. :classic_cool: Kobiet nie szukać ci radzę. Ewentualnie sensu istnienia. Siebie szukaj, bo widzę zagubiło się twoje życie, co jest myślą przewodnią. Ty sam! Miałeś kiedyś kobietę? Piszesz tak jakby to było dla ciebie mega ;) ważne. No jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
Heh x :)... psychologiem jesteś? ;) na poważnie - trochę ważne, bo diabelnie trudno znaleźć osobę, co do której może się mieć przekonanie, że to "coś może być"... Moja "niedoskonałość" polega na tym, że od pewnego czasu wszedłem na całkowicie nowy grunt, po zmianie priorytetów. Trochę robi się podsumowań. Ale dziś mam specyficzny dzień. To fakt. Co jest myślą przewodnią? Poukładanie sobie życia prywatnego, bo do niedawna nie miałem na nie czasu. Tak wyszło. To co robiłem (nic strasznego :)) - nie żałuję, ale kosztowało mnie to wiele wyrzeczeń. Więc fakt - mam małe poczucie, że coś mnie ominęło. PS. Tak byłem w związku - na studiach, trochę już lat temu... Ale zapewne racjonalnie patrząc masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
678, "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro". :P x A poważnie, widzę w ciemności. Mam oczy jak sowa, teleskopowe, obracają się i które mrugają górną powieką. ;) Twój sposób wypowiedzi określa czego pragniesz. Po pierwszym wpisie to dostrzegłam. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
Na jaki grunt wszedłeś i co za skutki to poniosło? Jakie wyrzeczenia? Jakie priorytety? Nie rozumiem. Prosto pisz. ;) Od tego zależy dalsza dyskusja lub jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość678
"Mistrz i Małgorzata" - jedna wielka "maska" otaczającej nas rzeczywistości. Dobre :) Trudno pisać na otwartym forum o wszystkim. No ale kilka rzeczy mogę chyba powiedzieć. Moje wyrzeczenia związane były z szeroko pojętą nauką i pracą naukową (nauka to moja pasja). To w zasadzie w wielu aspektach życia wyklucza wszystko i szybko też spala, zwłaszcza jak oprócz tego pracuje się jeszcze zawodowo. Nie da się wszystkiego pogodzić. W pewnym momencie masz trochę dość. Wieczny "wyścig szczurów". A ja nie mam takiej osobowości - wolę robić pewne rzeczy "bardziej dla idei" (ale twardo stąpam po ziemi - od razu uprzedzam Twoje zdanie ;) ). W każdym bądź razie - na pewno nie znoszę "niszczyć" wszystkich dookoła. Nie mój klimat. Dlatego - niczego nie żałując - postanowiłem obrócić dwa/trzy lata temu swoje priorytety i sposób myślenia. Lubię to co robię, dalej kocham naukę, mam swoje pasje, kilka rzeczy dodałem (np. sport), zwolniłem, ale niekoniecznie muszę się i chcę się już "ścigać i ciągle walczyć". To jest poza mną. Nie ma siły - takie zmiany zawsze rodzą pytania. Jedną ze zmian jest właśnie chęć poukładania sobie życia prywatnego na nowo. I kiedy już... to znowu... i ta świadomość, że - i tu trochę mnie rozgryzłaś - kilka spraw się "zrobiło nie tak" kiedyś, z perspektywy czasu. Ot, taki "Wiedeń" Billy'ego Joela. :) To ci dopiero sentymentalizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
678, dyskusja będzie, głupi nie jesteś. :) Pogubiony jesteś nieco, ale ja cię naprostuję a ty i tak zrobisz swoje. :P Jestem chwilowo zajęta. Wrócę skomentować w odpowiednim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×