Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałem się rozstać dziś z nią, ale totalnie się dziś rozkleiłem...

Polecane posty

Gość gość

Ja mam 31 lat ona 29, jesteśmy parą 5 lat, 3 lata mieszkamy razem. Ostatnio dusiłem w sobie to, że jej chyba nie kocham, od pół roku mam wątpliwości, doszedłem do wniosku, że pora to zakończyć. Ustaliłem sobie w głowie, że dziś jest dobry dzień, żeby porozmawiać o nas i się rozstać. O 18 wraca z pracy. Jednak zacząłem myśleć o nas, wspominać różne chwile i po prostu popłynęły mi łzy, to żałosne. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia i sentymentów, czy może jednak jest jakieś uczucie? Jak to zweryfikować? Nie chcę jej marnować życia swoim niezdecydowaniem. Ona ma 29 lat, jeszcze ułoży sobie życie z kimś normalnym, pewnym uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak plakales to ja kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie żadna miłość, tylko zwyczajne przywiązanie i egoizm, obawa i żal przed utratą tego, co się miało. A Autor jest typowym facetem, który zmarnował życie dziewczynie, a teraz mu się odwidziało i daje nogę. Dlatego właśnie te męskie ścierwa nie są warte niczego, a już na pewno nie poświęcenia im czasu przez kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób nic pochopnie, najbardziej po rozstaniu czuje się brak tej osoby. Odejściem można zranić nie tylko drugą osobę ale i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:19 Naprawdę sadzisz ze ktos ci da gwarancję? Nie ośmieszaj się. Coś się kończy a coś zaczyna. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:22 W dzisiejszych czasach właśnie nikt nie da gwarancji :) w dzisiejszych czasach człowieka traktuje się, jak towar - jak nie pasuje, to się wyrzuca. Już nie ma pracy nad relacją, nie ma poświęcenia, ani prawdziwej miłości. Jest hedonizm i egocentryzm. Najważniejsze jest moje 'widzi-mi-się', a męska świta zdeewoluowała do roli ****ających nieodpowiedzianych zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taki mętlik w głowie. Nie umiem się na niczym skupić. Raz myślę, żeby wszystko zakończyć dziś, wyprowadzić się, przecież tyle razy o tym myślałem. A raz myślę, że wymyślam głupoty, że za dobrze mi, że pewnie jakaś część mnie chciała by sobie poużywać wolności, że to głupoty są, że może lecieć po pierścionek zaręczynowy, oświadczyć się i założyć rodzinę, zawsze o tym marzyłem najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto Ci broni wolnosci? Przeciez nadal mozesz wychodzic ze znajomymi moze nie codziennie. Poza tym po co poznawac inne dziewczyny skoro juz jest ktos wazny to i nawet gdybys chcial poprobowac z innymi to jak kochasz ja to sie nie chce z tego korzystac. Moze sie boisz ale wszystko moze byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haj hormonalny się skończył, nadeszła szara codzienność, oboje nie pracowali nad związkiem, by przełamywać monotonię... i tak oto facet myśli nad ucieczką. Normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstań się na chwile, wtedy będziesz wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 Jako kobieta na pewno nie tkwilabym w żadnym związku na siłę. To jakieś chore myślenie że trzeba za wszelką cenę walczyć jak p******y o relacje. Gdybyś ty czuła to co autor np. to od razu by ci się zmieniła perspektywa. Co innego być nieuczciwym a co innego po prostu odejść gdy się nic juz nie czuje. Związek to nie wyrok dożywocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze raczej plakal nad sobą, bo czuje to, ze nie potrafi prawdziwie kochac, i jednoczesnie nie wie i boi sie tego czy ktos go pokocha takiego jakim jest. Te łzy nie maja tu nic wspolnego z zakochaniem. To są łzy żalu. Gdybys prawdziwie kochał, to nie zastanawiał bys sie czy kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam powinienes wiedziec czy np ciagnie cie do tej wolnosci, do innych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O proszę, kolejna propagatorka zabawy drugim człowiekiem i marnowania mu życia... żałosne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor1_tematu123
Dziękuj***ardzo za rady(wszystkie oprócz tych wulgarnych), działają nieco terapeutycznie, dobrze widzieć inne punkty widzenia, innych osób. Mam też taki problem, którego się trochę jakby wstydzę, głupio mi. Moja partnerka nie kręci mnie, inne kobiety bardziej mnie pociągają często. Moja partnerka jest bardzo zadbaną, zgrabną kobietą, podoba się innym mężczyznom, natomiast u mnie pożądanie wobec niej opadło jakiś dawno temu. Nigdy jej nie zdradziłem, chociaż czuje mimowolnie czasem ogromny pociąg do innych kobiet. Źle się z tym czuję, jak zwierzę, a jesteśmy przecież ludźmi, aż ludźmi, a może tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:38 Sama sobie przeczysz. Skoro jej prawdziwie nie kocha jak sama napisałaś to dlaczego kazesz mu naprawiac związek? Tam gdzie jest przymus tam nie ma miłości. Na takich przykładach widać że kobiety mają pokrzywione myślenie nt związkach. Byście się poznizyly w każdy możliwy sposób byle tylko faceta zatrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Według Ciebie normalne jest podejmowanie decyzji, czy się kocha, czy nie, w ciągu PIĘCIU LAT? :D patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie się zmieniają a wraz z nimi ich decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W takim razie zawieranie związków w ogóle nie ma sensu :) można się skusić na paro letni układzik, poużywać drugiego człowieka, po czym wyrzucić go do śmietnika, jak już się znudzi. Fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wprowadź jakieś nowości do sypialni, sam postaraj sie o fajerwerki. Prawda jest taka ze w końcu każda sie znudzi, różnica jest tylko taka ze trawa u sąsiada wydaje sie zawsze bardziej zielona. Najpierw zawalcz a potem pomysl ile dla ciebie jest warta ta kobieta bo moze inna bardziej cię rozkręci ale bedzie fleja, głupia lub kłamczucha itp i co ci z bzykania jak niebedizesz miał o czym z nią gadać . A w końcu któraś bedzie matka twoich dzieci. Poza tym uważam ze z nią zostaniesz a nawet sie ocenisz a potem , jak kazdy, zaczniesz ja zdradzać. Nie płacz tylko działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano nie ma. Kto sądzi inaczej ten jest naiwny. Życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrr1112
gość dziś To nie tak, na początku był uczucia. Z czasem coś się zmieniło i to jest fakt. To, że to bardzo nie w porządku to wiem, jest mi bardzo przykro. Jak głupio i na wyrost to nie zabrzmi staram się być dobrym i porządnym facetem. Mam ogromne wyrzuty sumienia, czasem abstrakcyjne myśli, że jeśli od niej odejdę to będę podłym facetem, sam siebie znienawidzę i los się na mnie zemści, bo mi się należy za te wyrządzoną jej krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś jakaś dziewczyna właśnie wraca z pracy do domu, po drodze kupi truskawki, myśli czy włączyć pralkę a tu jej długoletni partner czeka na nią z wieściami po których jej świat zmieni sie już na zawsze... kurtyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:52 Fantazja cię ponosi. Naprawdę wolalabys żyć w niewiedzy niż się rozstać? To ci współczuję. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzywdę jej zrobisz jak ja zdradzisz, teraz pogadaj ze jest problem i razem spróbujcie cos postanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:51 Fakt, już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:32 pisałem to z meskiego punktu widzenia 17:38 po tym co dodał autor, mogę smiało powiedzic, ze nie ma sensu ciągnąć tego na siłę. Autor był jakis czas temu zakochany, zafascynowany, ale to nie była miłosc. Musi szczerze porozmawiac z partnerką. Pewnie bedą łzy, bedzie żal, bedzie trudno podjąc decyzję, żeby nie było urazy. Bedą prosby o kolejną szansę. Przerabiałem to. To nie o to chodzi, żeby harować, zeby było dobrze w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś z nią z litości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak niewiedza jest super, świadomość to rozczarowanie i kłopoty. Głupiemu lepiej. Matka jest szczęśliwa jak nie wie ze córka jest zdzira a syn łobuz , kobieta jest szczęśliwa jak ńie wie ze maz ja zdradza a pani goździkowa jest szczęśliwa jak nie wie ze ksiądz pleban stuka panią Kaczmarkowa na zachrystii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor_11234
gość dziś Może i ponosi, ale dla mnie to duży problem, mam wrażenie, że podejmuję najważniejszą decyzję w życiu, bo traktuję to już w kategorii zostać z nią i założyć rodzinę, albo rozstać się i nie mieć nic, może kiedyś, z kimś innym, ale to kiedyś... i może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×