Chałupa wiejska z kablem w polu, ile z Was tak żyje?

Jesteście tu anonimowe. Napiszcie szczerze ile z tych co się tu chwala ze mają dom żyje tak jak te wiesniaczki z ttv?

Ja mieszkam trochę na takiej wsi w Sztokholmie w domku ale łazienkę mam normalnie w środku i wszystkie sprzęty i jeszcze 3 takie małe domki na sprzęty. Mam daleko do przystanku ale czasem jeżdżę na rowerze na przystanek a tak to autem. Lubię tu mieszkac sąsiedzi są mili i czasem mnie podwożą. Obok domku mam las i jezioro. Jest tu bardzo bezpiecznie bo to prywatny teren takiego pana ale ze wszystkiego pozwala korzystać. Nikt nie wchodzi na posesje tak samo ja nikomu nie wchodzę. Koty sobie chodzą i inne zwierzątka . Jest bardzo ładnie i mam internet. Nie chciałam mieszkac w centrum bo pełno arabskich brudasów i ogólnie hałas jest. Lubię las i jezioro .

Ja mieszkałam kilka lat tak. Wynajmowałam drewniany domek na wsi. Izba plus pokój i łazienka. Miło wspominam ten czas.

I wystrój jest american cottage czerwień i kwiaty i drewniana podłoga żółte ściany nawet ładnie ja mam mieszkanie w pl ale mam mieszka sobie tata przyjeżdża czasem

Ale ile z Was chodzi do sraczyka na pole?

Gdzie ty widziałaś sracz w polu? Rolnik jak mu się zachce idzie w żyto, albo w pszenicę, albo za krzaki, lub do lasu jak mu rośnie przy polu. Idiotka.

Ja nie znam nikogo takiego, ale moja koleżanka mieszka w kamienicy, gdzie jest wspólny kibel na korytarzu. Nie dałabym rady

gość dziś W żyto albo w pszenice? Zanieczyszcza sobie uprawy? Wyzywasz innych od idiotek a sama tak się na wszystkim znasz...

Widziałam w programie damy i wiesniaczki. Wychodzą z domu i przez całe podwórko idą do klopa który stoi już na polu. Pewnie dlatego że goowno z niego prosto w pole płynie.

19:29 to najlepszy, naturalny nawóz. Z choinki spadłaś? Rolnik obok mojej działki wali na pola goowna od kur, aż fetor jest nie do zniesienia. Daj boże, żeby tylko własny kał leciał pod to zboże, bo widząc jakie ilości chemii są dawane na uprawy, to łeb boli. A potem się cieszycie, że macie wszystko zdrowe, prosto od zaprzyjaźnionego rolnika. Goowno prawda.

gość dziś To zależy od rolnika.Mieszkam na wsi i jest zupełnie inaczej. Owszem nawóz często jest naturalny,ale od krów nie od człowieka. Wyobraź sobie,że w niektórych wsiach jest też kanalizacja,ale oczywiście ty wiesz lepiej,bo u ciebie jest tak,więc wszędzie musi tak być,prawda?

Ludzkie odchody to nie nawóz. Zobaczcie do czego to doprowadziło w Korei! Ludzie mają mega pasożyty!

20:03 a czy ja napisałam, ze u mnie nie ma kanalizacji? O czym ty piszesz?

20.24 W pierwszym wpisie stwierdziłaś,że do wyboru jest pole,krzaki,lub las. Twoje słowa. ..

Ja mieszkalam bez lazienki 3 lata. Kupilismy dom do calkowitego remontu. Pralam we frani

I wyjasniona tajemnica super figur Koreanek i Koreanczykow ;)

To może przeprowadź się do Korei? :-)

gość dziś 20.24 W pierwszym wpisie stwierdziłaś,że do wyboru jest pole,krzaki,lub las. Twoje słowa. .. xx Tylko, że to nie był mój post.

Gość 19:29 Rozumiem, że gdybyś ty idiotko uprawiała pole, które znajduje się np 1 km od domu (tak było u mojej babci na wsi) - w chwili poczucia parcia dybałabyś do domu. Jaką debilką trzeba być, żeby mieć tak ograniczone postrzeganie rzeczywistości.

A ja mam dom pod Sztokholmem ( fakt 50 % w kredycie ) dom nowoczesny z ogrzewaniem podlogowym, dwie lazienki, niewielka sauna i pralnia Smiesza mnie takie tematy, serio myslicie ze kazdy zmysla a tak na serio sraj w krzakach? ?

temat jest chałupa z kablem w polu, myślałam, że ktoś ciągnie prąd na lewo. Ja mieszkam na wsi i w tej chwili będziemy podłączany internet do każdego domu. Mieszkam w zach.pom i w okolicy nie ma takich chałup.

Niektórzy nie mówią,że wychodzą na dwór tylko na pole, czy to o to chodzi. W dzisiejszych czasach nikt nie idzie na pole, bo to jest daleko od domu.

Znajoma pochodzi z takiego domu, a jej brat jeszcze 2 lata temu tam mieszkał z konkubiną i 4 dzieci.

Siostra mojego meża mieszka w starej drewnianej chałupie, dopiero pare lat temu zalożyli bieżącą wode i kupili pralkę automatyczną. Ma męża i czworo dzieci teraz juz wszystkie oprocz jednego dorosłe więc grubo ponad 20 lat tak mieszkali noszac wode ze studni i piorąc we frani i myjac sie w misce w dwoch pokojach 6 osob. Kibla i ogrzewania do dzis nie maja

Autorka W temacie powinno być kiblem ale niestety mój telefon nie znał takiego słowa. W polu czyli na polu, na działce, na roli jak kto woli. W sensie ze nawet nie stoi to w obrębie podwórka (obejścia) tylko za płotem . ja też pochodzę ze wsi, ale może to taka bardziej cywilizowana wies była, bo i PKP i PKS i bank, 2 szkoły, policja, przychodnia, gęsta zabudowa (działki po 1200-1300mkw) dom obok domu, asfalt, chodniki, telefony stacjonarne, gaz i wodociąg miejski pociagniete na początku lat 90tych. A krowe prędzej mogłam zobaczyć w książce niż tam

Moja babcia tak mieszka . Stary barak po byłych pgrach , 6 rodzin i "wc"na zewnątrz . Kilak kroków dalej jest jest mały budynek i tam 6 wychodków takich drewnianych . Zawsze boje sie ze tam wpadnę :( Obok babci mieszkają rodziny z dziećmi .

To co pani napisała przede mną, to tak było u babci ze strony taty. Jak mieliśmy tam jechać to mama kazała nam się w domu załatwiać, ale to było 30 lat temu