Uprawiamy sex tylko wtedy gdy on chce!!!!

hej mam taki jakby problem. Od ponad 2 lat jestem z moim narzeczonym układa nam sie dobrze, myślimy powaznie o przyszłości ale jest jedno ALE..... Zacznę tak miedzy nami jest 9 lat różnicy (on starszy) i na początku sex był nawet 3 razy dziennie. (przyjeżdzał w piątek na wieczor i był cały weekend) Teraz jest tak samo od poniedziałku do piątku pracuje i tak jak kiedys od piątku wieczorem cały weeknd jest ze mną..... to że kochamy sie rzadziej to jedno a to że tylko wtedy gdy on tego chce to inna sprawa. Gdy on chce sie pokochac to nie ma opcji że nie ale gdy ja chce byśmy sie pokochali to on strzela focha że niby on nie chce i nie ma ochoty. W ciągu weekendu pokochamy sie 2 max 3 razy i tyle. Ostatnio mineło max 2 minuty a on juz doszedl i był to koniec naszego zbliżnia..... Próbowałam z nim rozmawiac ale on swoje. Może któraś ma lub miała podobnie ? Może wiecie jak na to zaradzić?

9 lat różnicy ?? Zwariowałaś ???!!! Powinnaś mieć młodszego. Zobaczysz co będzie jak będziesz dobiegać 40ki a on 50tki

różnica wieku to nie problem akurat. Nawet w tym, że ma przedwczesny wytrysk to też nie problem. Problem w tym, że to, że zaspokaja tylko siebie a Ciebie w tym pomija jest poważnym problemem i jeśli jest tak samolubny, że nie potrafi tego zmienić to powód aby się z nim rozstać. Dlatego, że to nie jest problem tylko seksu ale aż jego samolubnego charakteru i będzie się tak w przyszłości zachowywać w każdej sferze życia

Mam identycznie ale to jest już mój mąż, wkurza mnie to niesamowicie

To się ciesz że on chce!

bardzo go kocham ja mam 18 lat a on 27,..... często mam ochote to chyba nie jest złe? Poza życiem łóżkowym jest ok.... wszystko w porządku. Jesli to on ma ochote na sex (rzadko sie zdarza ale jednak) spełniam wszystkie jego fantazje erotyczne. Czesto tez sie zdaża że gdy to ja go "prosze" abyśmy sie pokochali on zwyczajnie sie focha, marudzi i w trybie natychmiastowym odwraca sie odemnie tyłkiem i idzie spać :( przykro mi sie robi.... rozmowa nie pomaga