Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niby pieniadze szczescia nie daja, ale jednak ... czesciowo daja ...

Polecane posty

Gość gość

Pewnie uznacie, ze sie chwale, ale coz, co tam. Napisze wam co nieco. Nie za duzo ;) chodzi mi o to, ze pieniadze sa wiadomo, absolutnie niezbedne, a jak nagle jest ich duzo wiecej niz zwykle, to jest fajnie. Maz I ja mamy wlasny maly biznes, ktorym glownie zajmuje sie ja. idzie roznie ale ogolnei nie tak zle. maz tez pracuje na caly etat. Mamy jedno dziecko ma 9 lat. W lutym maz dostal nowa prace z pensja wysza o 2 tys zlotych netto niz poprzednia. A od kwietnia nasz biznes idzie nagle znacznie lepiej I nowy klient, z ktorym podpisalismy umowe, zgodzil sie na swietne warunki wiec mamy "gwarantowane" dochody z tego konkretnrego klienta co najmniej 3 tysiace netto miesiac, a poza tym mamy tez innych krotkoterminnowych klientow. Zatem, nagle mamy na miesiac dodatkowe 5 tys zl I to raczej na "stale". od razu mozna tyle wiecej kupic, oplacic, pojsc na kilka badan prywatnie ... mam na mysli drozsze badania czy zabiegi ... kupilismy nowe meble do kuchni ... ja chyba z 4 pary butow a jednym machem kupilam, I trzy sukienki to nie takich za 50 zlotych jedna... dziecko nowy dosc drogi rower dostalo ... maz nowy laptop do pracy z domu ... kupilam tez sobie perfumy Dior ... zarezerwowalismy wakacje jakich nie mielismy od 3 lat.. to wszystko oczywiscie w przeciagu 3 miesieyc, a nie w tydzien ;) ale jednak, pieniadze moga dac troche szczecia... pozdrawiam I ide na tajski masaz I potem pedicure, pierwszy raz od ponad pol roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no maz ma teraz do reki na miesiac prawie 6 tysiecy , a z biznesu srednio teraz bedzie jakos 6-7 tys miesiecznie do listopada lub dluzej. czyli przed lutym tego roku maz mial niecale 4 tys netto a biznes srednio wynosil 3 tys. (bywalo,ze biznes byl niecaly 1,000, ale bywalo tez ponad 4, ale zwykle to bylo 3,000).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli z 7,000 skok do 12,000 zl na reke dla trzyosobwej rodziny. mamy mieszkanie (na kredyt ale rata nie jest wysoka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakiej branzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tego nie powiem , nic chce konkurencji na rynku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jest www.youtube.com/watch?v=V1uNg_GeUsM&t=64s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 kola na rodzine z dzieckie to zadne wow, widac z biedy pochodzisz ze tak sie jarasz tym ;) moj brat sam ma 10 tys jego zona ma chyba 7 ... I oni wcae sie za bogatych nie uwazaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na zle forum trafiłas. Tutaj każda ma dochody min 30 tys na miesiąc wiec zaraz jedna z druga napiszą ci, ze jesteś biedna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12 kola na rodzine z dzieckie to zadne wow, widac z biedy pochodzisz ze tak sie jarasz tym oczko.gif moj brat sam ma 10 tys jego zona ma chyba 7 ... I oni wcae sie za bogatych nie uwazaja x A ty ile masz? 12 tys z jednym dzieckiem wystarcza na porządny dach nad głową, dobry samochód, a nawet dwa. Dobre jedzenie, ciuchy i wakacje. Czegoś chcieć więcej? Kiecek za 25 tys jedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie napisała, że nagle jest bogata. Napisała,ze większe pieniądze mogą pomagać w życiu. Nie chodzi o miliony. 5 tys dodatkowej wypłaty miesięcznie potrafi normalnego człowieka ucieszyć, ale tu na kafe to same marudy chyba siedzą, którym wiecznie źle. One nawet jakby miały te miliony i tak by narzekały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam ciesze sie Twoim zadowoleniem, korzystaj z zycia. Z opisu wynika, ze macie farta, ale tez nie jestescie jakimis obibokami, przeciwnie. Ja tyle pieniedzy nie mam do dyspozycji, lecz mi nie zal, ze Ty masz. Tylko moze nie wydawaj wszystkiego, oszczedzajcie takze (odkladajcie) - tak dla swietego spokoju na w razie wu. Milego zycia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat,a ty nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, nie pisze ze jestesmy nagle bogaczami ,bo nie jestsmy, po prostu ciesze sie, ze biznes kilka lat po rozkreceniu go ,wreszcie jakos lepiej "zaskoczyl". Ja PRACUJE - PROWADZE TEN BIZNES. to ja szukam klientow oglaszam nasze uslugi, organizuje spotkania pisze maile itd. to ja rozliczam nasz podatku I "ogarniam biznes" a to nie jest malo pracy! to jest praca w sumie non stop I sporo stresu. owszem, przewaznie moge isc sobie na kawe czy na basen kiedy chce (jak dziecko w skzole), ale tez czasami uzeram sie z mailami caly wieczor az do 1 w nocy... posza tym, prowadze dom, jak to sie mowi. zanim otworzylismy firme, pracowalam - biuro, proste sprawy administracyjno ksiegowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje okolo 40stki jestesmy a dziecko ma 9 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie autorko :) ale co nieco odkladajcie bo poszleliscie z wydatkami (zwlaszcza te 4pary butow ...) ;) w sumie ciekawi mie dokad na wakacje sie wybieracie I jakie buty kupilas :P bo ja to kupilam sobie sandalki ostatnio za 55 zlotych haah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka buty to m. in. sandaly znanewj firemy na literke C takie czerwone fajne, za ponad 200 ;) oraz baleriny takie a la sportowe za nieco ponad 100. a wycieczka to bez szalu, ale pierwsza zagraniczna na dluzej niz 4 dni ,od kilku lat (przedtem bylo tylko do Katalonii na 5 nocy, dwa lata temu a jeszcze dawniej zagraniczna to przed dzieckiem!). a teraz bedzie Wenecja na 3 dni potem prowincja Belluno przy Dolomitach wloskich, 3 dni. I potem lot z Wenecji do Monachium iw Monachium (mamy tam kuzynke prawie jak siostra, ale bedziemy w hotelu) na 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dochod wzrosl z zera do 3tysiecy :) Po macierzynskim wrocilam do pracy i bardzo sie ciesze ze w koncu sobie cos kupie za swe wlasne ciezko zarobione piemiadze a nie caly czas sie meza prosic :) juz nie moge sie doczekac az wezme wyplate! Pieniadze daja szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam od pewnego czasu więcej i ta kase odkładam chociaż w tym roku jedziemy w sierpniu na urlop. Tez nie byliśmy już pare lat na zadnym wyjeździe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, ze pieadze daja szczęście :) ale tylko wtedy kiedy ma się przy sb bliska osobe i zdrowie . Bez tego żadne pieniądze swiata nic nie znacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba, która napisała że dochody autorki to żadne wow albo nie żyje w Polsce, albo chciała się popisać nieistniejącymi dochodami. My mamy ok 10 tys na rodzinę 2+4 i właśnie kończymy budowę domu i w naszym rejonie te dochody są uważane za wysokie. 12 tys na 3 osoby to naprawdę super sprawa. Powodzenia autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, ze pieadze daja szczęście usmiech.gif ale tylko wtedy kiedy ma się przy sb bliska osobe i zdrowie . Bez tego żadne pieniądze swiata nic nie znacza. // oooo tak podpsiuje sie pod tym !! autorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, wysiadam z autobusu zaraz (tak, mamy samochod "tylko" jeden I ma nim jezdzi do pracy wiekszosc razy w tygodniu) . I ide na moj masaz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez zazdroszczę ale tak pozytywnie. Zycze powodzenia , autorko. Tylko nie zGrazyniej się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że pieniądze dają szczęście. Zwłaszcza, kiedy ma się zapewnione inne potrzeby typu zdrowie czy dobre relacje małżeńskie. Brak kasy to stres w dzisiejszych czasach. Większość ludzi ma naprawdę sporo stresu a to w pracy, a to problemy zdrowotne, a to inne losowe wydarzenia. I jeżeli do tego dojdzie jeszcze stres związany z brakiem kasy to naprawdę jest ciężko. 5 tys więcej w zarobkach to naprawdę znaczna poprawa, powiedziałabym kolosalna. Obiektywnie patrząc to u Was wzrost dochodów o 40%. A to jest bardzo dużo. 2 lata temu podniosły się u mnie zarobki, a raczej pieniądze, którymi co miesiąc możemy dysponować. Żyliśmy powiedzmy średnia krajowa (ale ta prawdziwa). Jedno dziecko. To jak zaczęliśmy więcej zarabiać to przez 3 miesiące nic więcej nie kupowaliśmy, żyliśmy jak z niższymi pensjami. Biznes szedł coraz lepiej a my dalej żyliśmy jak kiedyś. Nie licząc inwestowania w biznes. Po kilku miesiącach mogliśmy miesięcznie odkładać więcej niż wcześniej mieliśmy pensje. I życie zmieniło się o 360%. Wiem, że to może kiepsko zabrzmi, ale zaczęłam lepiej się dogadywać z mężem, stałam się bardziej spokojna, miałam więcej czasu i cierpliwości dla dziecka. Tak kasa daje szczęście i święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Ja mam 2450 mąż 2500. Mamy po 36 lat. 2 dzieci, 90k oszczędności. Nic nam nie brak. Ale zarobki niskie. Oboje wyższe wykształcenie. Pewnie dlatego większości z was jesteśmy biedakami i nedzarzami. Ale mam to gdzieś. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le. Pedicure, perfumy Diod czy buty to normalna normalność wiec czym tu sie chwalic. W sumie to fajnie ze wam sie polepdzylo ale jesteście chyba na najlepszej drodze aby być tymi którym "słoma z butów wystaje." Uwierz mi że to czym ty się zachwyacasz dla większości to norma. Ps. Nie ma sukienek za 50 PLN :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A JA NIE ROZUMIEM MENTALNOCI/ WYDAWAC? WYDAWAC I WYDAWAC; ^Pieniadze w zyciu raz sa a czasem jest ich mniej. Jak masz zapewniony dach nad glowa, poislke na talerzu to juz jest dopbrze. 5 sukienek to ja kupowalam jak na studiach dorabialam i wydawalo mi sie,z e jestem bardzo bogata. teraz mam 3 pary butow na sezon, dzieci tez i nie szaleje z wydatkami, nawet jak sie trafi dodatkowy grosz. wypasione wakacje w hotelu tez mnie nie kreca, platikowe paznokcie tez nie. wole zwyczajne spokojne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gdzie pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak że pieniądze wprost dają szczęście- po prostu trudno być szczęśliwym jak nie można zaspokoić swoich potrzeb. A człowiek ma też potrzebę relaksu, samorealizacji... i tak mieliśmy dochód w miarę przyzwoity, przeciętny jak na polskie warunki, a mimo to się bardzo cieszę że mąż dostał podwyżkę, i już bez zgrzytania zębami można było i opłacić obóz dziecku, i zarezerwować dla nas wyjazd, jak nie było liczenia ile na lekarza prywatnie, bo trzeba już- a terminy za pół roku, ile na dentystę, i kiedy odłożymy na stół do kuchni... a i tak mamy sporo mniej niż wy. Jakbym miała tyle co wy- też bym miała niezły banan na twarzy :) I gratuluję, chociaż też- pozytywnie- zazdroszczę, na zasadzie że "też bym tak chciała". Fajnie że interes się kręci, mam nadzieję że i mój tak pójdzie. Zaraz wyskoczy ktoś z tym że i bogaci umierają na raka a wtedy można się pieniędzmi podetrzeć- nie, wtedy można np. opłacić prywatne wizyty u lekarza, opłacić pielęgniarkę, opiekunkę, pozwolić umierać z godnością i nie wykańczać fizycznie rodziny która i tak emocjonalnie wysiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×