Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

antosiaagreek

Czy to ja jestem beznadziejna czy po prostu tak wybieram..

Polecane posty

Witam moi drodzy, troszkę się pogubiłam i postanwilam napisać tutaj na forum co Wy o tym uważacie, mianowicie.. blisko miesiąc temu zostawił mnie chłopak ( pół roczny związek) poznaliśmy się przez internet, byłam dla niego dobra, nawet bardzo dobra, pomimo tego, żę mówił iż "nienawidzi ludzi" . Na moje pytanie 'ale ja też jestem człowiekiem" odpowiadał, ale Ty jestes moją gwiazdką i Ciebie kocham. Żadna mu nie gotowała, wiec był bardzo zaskoczony, gdyż ja to robiłam, interesowałam sie jego pasjami, wspierałam Go w jego działaniach, NIGDY GO NIE KRYTYKOWAŁAM, mogłam mu doradzac nawet sam mnie o to prosił i nie byłam typem natrętnej gdzie wszedzie mnie musial zabierać i ze wszytskiego musial mi sie spowiadac.. rozumialam jak wychodził z kolegami na piwo itp ( był twardym facetem, tylko przy mnie pokazał się z miekkiej strony, bo wiedzial , że Go nie skrzywdze) .. Był szczęśliwy.. ja byłam szczęśliwa.. jego koledzy mnie polubili, i lekko mu zazdrościli ( bo nie jestem ani brzydka ani wydaje mi sie głupia, przede wszytskim jestem kontaktowa i szczera.. tylko troszke wrazliwa, jego rodzina również mnie lubiła, bo zawsze wymyślałam jakies smaczne potrawy, którymi i oni sie częstowali a mnie sprawiało to przyjemność, a także zmotywowałam Go do nauki na studiach, gdyż bardzo opuścił sie w nauce. Pare miesiecy temu moj teraz juz Ex miał doła, płakał mi na ramieniu, ze nie wie czy sobie poradzi z uczelnia strasznie kłócił się z rodziną a ja Go w tej chwili wspierałam, poczekałam, aż się wygada potem doradziłam jak ma postepowac, zmotywowałam, aby był silny dla siebie i dla mnie.. wtedy powiedzial, że trafił na prawdziwy skarb i , że zasługuje na to co najlepsze.. Obiecywał mi wspolna przyszlość, planował gdzie będziemy podróżować, mieszkać a nawet bliższa przyszlość, gdzie pojedziemy na wakacje w tym roku.. 2 dni przed tym jak mnie zostawił, pisał, że mnie kocha i , że sie za te 2 dni zobaczymy to pojdziemy na miasto, dzien przed spotkaniem 1 raz nie zadzwonił na dobranoc. Zrywając powiedział, że mnie bardzo kochał nie może sie doczepić do mojego zachowania, że to On jest niedojrzały a problem tkwi w nim, bo sie po prostu wypaliło, i lepiej będzie jak o nim zapomne. Wiadomo łzy leciały z oczu cały czas a na moje pytania czy zrobiłam cos nie tak, odpowiadał, że traktowałam Go "za poważnie" .. nie mam pojęcia jak to interpretować, to co miałam być z Nim mowic, że Go kocham a spotykać się z innymi facetami? Moje pytanie jest tylko takie, czy myślicie, że kiedyś mnie wspomni, że pomysli sobie, że spaprał sprawę i że zacznie załować? Od rozstania odezwalam się ja tylko raz tego samego dnia, ale był na imprezie, wiec nie mogł dlugo rozmawiac, i że jak znajdzie czas to zadzwoni.. juz blisko miesiąc nie mamy kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś streszczenie, czy cuś!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogieło cie??? Nikt tego gniota nie czytał, bo za długie - dlatego streszczenie potrzebne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra - troche lukłem. Piszesz że nie macie kontaktu - w Castoramie są fajne gniazdka ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ikei to raczej słabo klei ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie na dziadostwie nie stanie, to sie nie połamie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najlepiej to sie w kniei klei ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przeczytalam do konca:) ile Ty masz lat? 17? Mentalnie jestes na poziomie cieplych klusek. Sorry, nie jestes w jego typie. I to sie nie zmieni. Jako kolezanka, pewnie ok, ale on nie chce z Toba zwiazku. Obiadek podany pod nos tego zmieni. I nie wkrecaj sobie, ze bylas dla niego za dobra. Ja jestem bardzo dobra dla mojego narzeczonego. Jego rodzina mnie uwielbia. Dbam o niego, ale tez widze starania z jego strony(np.szalone zareczyny). Czyny, nie tylko czule slowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe wielka milosc, ktira sie wypalila do szczetu na samym poczatku znajomosci. Tak Cie kochal, ze musial Cie zostawic(bo zaslugujesz na lepszego faceta) i poszedl na impreze. Strasznie jestes naiwna. On pobajerowal, pobzykal, a teraz byzka kogos innego. Nie wroci, nie zalezy mu. Zapomnij o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek był, w d**e mu nie wchodziłam, byłam sobą, on też był wydaje mi się sobą. Co chwila obdarowywał mnie prezentami ( nie potrzebowałam ich wystarczała mi jego obecność) z seksem też nie o to chodziło, bo obydwoje chcieliśmy zaczekać nie był to priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mu zalezalo, to by poczekal z seksem, a przede wszystmim dalej by sie staral. Widocznie ktos inny bardziej mu sie spodobal. W mojej ocenie typ ktory nie mysli powaznie o zwiazku czy o zalozeniu rodziny. Masz zasady - to swietnie. Z czasem znajdziej wartosciowa osobe, ale bylego to juz sobie daruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po latach, beznadziejnych zwiazkach, wielu randkach, dopiero ok.30stki poznalam super faceta i dopiero teraz widze co to znaczy starac sie o kobiete. Nie bede sie tu rozpisywac, ale zycze wtrwalosci w swoich wymaganiach i oczekiwaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Szczerze? To Ty się zachowywałaś jak żona z 10 letnim stażem albo jeszcze gorzej:-) Ja jestem już 14 lat po ślubie i tak nie nadskakuję mojemu mężowi z tym gotowaniem. Żaden młody, zdrowy facet, jeżeli jego dziewczyna podnieca go seksualnie i jest chemia, że aż iskry lecą to nie będzie czekał w nieskończoność aż pójdzie z nim do łóżka. Ty bardziej zachowywałaś się jak siostra, przyjaciółka niż jego kobieta. :-) Ludzie seks jest dla ludzi, jest elementem scalającym związek, po co czekać z uprawianiem go do ślubu? A jak się nie dobierzecie w tej sferze to co później? Moim zdaniem nie pociągałaś go seksualnie. Swoje potrzeby fizyczne zaspokajał na "piwie z kolegami" a u Ciebie jadł obiady i szukał wsparcia duchowego. Ot, i cała prawda.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o potrzeby seksualne były zaspokajane w inny sposob :d tez wiadomo jakies potrzeby seksualne mialam, a ze prawdziwego seksu nie chciał ( a ja sama nie bede prosic o przelecenie) gdybym poczuła sie bezpiecznie zrobilabym to :D ale sama pchac sie do lozka komus nie bede :D Nie bede wylobrzymiac ale mam powodzenie u mezczyzn, tylko wolalabym zeby ktos docenil mnie za umysl a nie tylko za ciało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta Twoja wielka milosc nie docenila Cie ani za umysl ani za cialo ani nawet za obiad......takie fakty. Gosciu Cie rzuca z tej wielkiej milosci i leci od razu na imprezke - o czym to swiadczy? Oceniasz siebie jako madra dziewczyne i to jeszcze z powodzeniem u facetow, a prostych faktow nie kojarzysz. On nie wroci, bo nie ma do czego, moze kiedys wpadnie na obiad, ale licz na zaden zwiazek z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×