Coraz wiecej depresji i chorob psychicznych

Czesc. Postanowilam napisac, bo nurtuje mnie ostatnimi czasy powszechnosc chorob psychicznych. Powiedzcie mi skad one sie biora i czemu mozna ostatnimi czasy zauwazyc taki wysyp teho cholerstwa. Z obserwacji osob, z ktorymi mam dosyc dobry kontakt : 1- kolezanka ma jakies ataki paniki i uzaleznila sie od tabletek afobam, ktore jako aptekarka kradla z apteki w ktorej pracuje. Obecnie jest na odwyku. 2-kolezanka z ktoea sie znam od ok 16 lat jest po leczeniu depresji w zamknietym osrodku. Po wyjsciu w ciagu roku dwa razy probowala popelnic samobojstwo. Oprocz tego alkoholizm. Ma lat 35. 3- szwagietka, lat 18 choroba dwubiegunowa. W gimnazjum leczona na depresje. 4- kuzynkalat 30 ma albo sobie wmawia depresje. Byla w szpitalu, ale jej cos tam nie pasowalo. Wypisala sie na wlasne zyczenie. Potem chodzila na terapie i ktorys z kolei lekarz powiedzial, zeby sie wziela za jakas robote a nie sie nad soba rozczula. Odmawiala brania lekow ,bo jak twierdzila- jest mloda i nie bedzie niszczyc watroby. Kolezanka z pracy-lat ok 24. Wiecznie znerwicowana, nabuzowana. Gotowa sue rzucic na kazdego nawet za krzywe spojrzenie. Rzekomo ma hashimoto i ponad 110 kg przy wzroscie ok 150-160 max. I teraz moje pytanie. Skad sie te choroby psychiczne teraz biora ? Czy to cos z jedzeniem jest nie tak. Czy leki stosowane przy jed ych chorobach wywoluja choroby na tle nerwowym. No zobaczcie jednym tchem z mojego otoczenia potrafie wymienic kilka osob, ktore mialy stwierdzone choroby przez lekarzy i byly poddane leczeniu szpitalnemu.