Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kathleen1993

Totalna niezdolność do zbudowania związku

Polecane posty

Gość Kathleen1993

Rodzice, którzy zabraniają córce się zakochać, straszą ciążą i obrzydzają chłopaków, oczerniają płeć przeciwną. Ja opiszę swoje życie-życie dziecka, potem dorastającej dziewczyny wychowywanej takim domu. Mam teraz 25 lat. Niektórzy moi rówieśnicy są już po ślubach. Ja zostałam sama. Zupełnie sama. Jestem wyalienowana społecznie. Chodzę do kina w pojedynkę. Od 19. roku życia mieszkam sama, wyprowadziłam się, bo nie chciałam mieszkać w smutnym domu w towarzystwie surowych i zgorzkniałych rodziców. Odczuwam ogromną potrzebę miłości, pokochania drugiego człowieka. Chcę, ale....nie mogę. Nie rozumiem zupełnych podstaw. Uczono mnie, że miłość musi boleć. Że przytulenie, dobre słowo, uśmiech, pogłaskanie po głowie psuje, rozpuszcza ludzi. Że ludzie życzliwi to potencjalni oszuści, którzy chcą złapać na uśmiech i wykorzystać. Prawdziwa miłość to rygor i dyscyplina. Dach nad głową, jedzenie i elitarne szkoły są dowodem miłości rodziców do dziecka, a nie "migdalenie" się. Miłość jest twarda. "Surowości nie żałuje, kto dziecko miłuje." Mam teraz opory. Boję się dotyku, chociaż bardzo go pragnę. Z zazdrością patrzę na pary zakochanych 16, 17-, 20-, 30- latków, późnych nastolatków i młodych dorosłych. Jak mam zbudować jakąkolwiek poważną relację, skoro nie przeszłam nawet etapu przedszkola? Siedzę sama w kinie, obok mnie chłopak trzyma dziewczynę za rękę. Nie wiem, co to znaczy. Mam 25 lat. Całowałam się w życiu jeden, jedyny raz, w wieku 23 lat. Chciałam w końcu przekonać się,jak to jest, zanim młodość przeminie. Pocałowałam się z chłopakiem, z którym nie łączyła mnie bliska relacja. Chciałam przekonać się, jak to jest. To nie był taki głęboki, romantyczny pocałunek, taki "filmowy". To był taki "dzióbek". W zamian usłyszałam, gdy to wyszło, że "zachowałam się jak kobieta lekkich obyczajów." Płakałam później trzy godziny. Czy to naprawdę taki "grzech"? Nie robię się coraz młodsza. Tak bym chciała przejść się z chłopakiem na spacer, iść do kina i poczuć jakiś dotyk, potrzymać się za ręce, przeżyć taki "filmowy" pocałunek. Nie ogarniam. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Ale nigdy mi to nie będzie dane. Życie to nie jest instytucja do spełniania życzeń. Nie mam prawa się zakochać. Tym bardziej mnie boli, że moim rówieśnikom to łatwo przychodzi, tylko ja jestem psychicznym kaleką. Ogromne cierpienie. Jak można zabronić dziecku kochać? A seks po 18. roku życia? Czy naprawdę nie ma w życiu gorszych rzeczy niż seks? Dlaczego niektórzy rodzice nie są w stanie pogodzić się z tym, iż ich dzieci w wieku dorosłym mają potrzeby seksualne? Dlaczego nie potrafią uszanować tej części osobowości ich dorosłych dzieci? Czy zainteresowanie związkami i seksem w wieku młodzieńczym nie świadczy o prawidłowym rozwoju? Po co to niszczyć?Czemu niektóry rodzicom taką przyjemność sprawia niszczenie tak delikatnej sfery życia, jak seksualność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dramatyzuj ;) wiele takich osob jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, psycholog i terapia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kathleen1993
To, co przeżywam, to ogromne cierpienie. Tym większa frustracja, że widzę wokół pary zakochanych i młode małżeństwa i widzę, że wszystkim się udaje, tylko nie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne autorko :( :( Nie wiem co Ci doradzić :( Wiesz jeśli chciałabyś porozmawiać to śmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, kolezanko, wstydzilbym sie zaprosic do domu jakas kobiete. Usiasc z nia przy stole z rodzicami. Jak o tym pomysle, ciezko mi sie robi w gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×