Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona ciągle coś chce

Polecane posty

Gość gość
gość dziś W takim razie to inwestycja wysokiego ryzyka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej prowo. Choc moze autentyczna sytuacja znudzonej zonki podajacej sie za faceta. Z drugiej strony te kwiaty czy pizza to nie az taki wydatek, by raz w miesiacu sobie nie pozwolic. A jesli tak kiepsko z kasa, to raczej ma dwa puncety i rodzinne. To daje okolo 1200 zl, wiec wcale taka gola i wesola nie jest. Zreszta jesli ma niemowle to jeden pincet i kosiniakowe ma. A co do fb to logiczne, ze ludzie sie chwala jak moga i kreuja na idealnych, co w rzeczywistosci czesto mija sie z prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10: 16 - fajnie, a ja mam otwarty balkon i właśnie słucham jak matka - lat na oko 80, rozmawia ze swoim synem - ewidentnie po 50tce. 'Weź mnie nie wk******aj, bo ci jepne, stara ropucho' 'A spyerdalaj chooyu, znowu długów narobiłeś' I takie słodkie świergotanie mamusi z synkiem odbywa się od lat. Milutko. Powodzenia życzę w zwrocie tak niepewnej inwestycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do fb to logiczne, ze ludzie sie chwala jak moga i kreuja na idealnych, co w rzeczywistosci czesto mija sie z prawda. xxx Niby logiczne, ale są ludzie, którzy wierzą w to, że życie pokazywane na fb jest prawdziwe. Tak samo jak wierzą w to co kreowane jest na różnych blogach np. "parentingowych" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.14 super, tylko dla mnie takie zachowanie to patologia, rodzice nigdy do mnie się tak nie odzywali i ja do nich też, potrafili mnie dobrze wychować i przekazać wzorce, także ja swoje dzieci pozwól że wychowam inaczej niż twoja sąsiadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Możesz sobie zakładać różne scenariusze i snuć plany na wychowanie. Natomiast jeśli chodzi o wychowanie to nie ma mądrych. Człowiek jest zbyt skomplikowaną istotą, ma swoje cechy charakteru, przywary, skłonności i może trafić na różne towarzystwo. Gdyby ludzie wiedzieli jak najlepiej wychować dzieci, to dziec***edagogów byłyby super wychowane. Niestety tak nie jest. Nie mówię, że Twoje dziecko będzie patologią jak w opisanym przypadku (tak, to jest patologia), ale to wychowywanie może Ci pójść zupełnie inaczej niż zakładasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli zona nie pracuje a siedzi z dziecmi to tez ma zajecie. Moze troche powinna byc odciazona isc do pracy na kilka godzin dzieci mozna dac do przedszkola zlobka i zawsze cos tam zarobi.A Ty musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy chcesz z nia wogole byc ?czy kochasz ja? Bo widze ze chyba nie do konca skoro pytasz na forum czy wziasc rozwodzic a moze lepiej siasc z zona i porozmawiac na spokojnie ,powiedziec co nie pasuje . Ciekawa jestem co jal wrocisz z pracy obiadek i odpoczywasz?czy odciazasz troszke zone od dzieci? Czy wracasz i zajmujesz sie tylko soba? Mimo ze nie pracuje na etat to prowadzi dom i wychowuje dzieci wiec nie mow ze nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona do pracy a ty przejmujesz połowę obowiązków domowych i przy dzieciach. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przy takich podziałach to je zawsze jestem za tym, żeby mąż i żona tyle samo wpłacali do budżetu domowego. Jak po równo, to po równo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 Czyli jeśli oboje pracują tyle samo godz ale żona zarabia mniej to niejako za karę ma poświęcać więcej czasu po pracy na sprawy domowe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego za karę? Jak ma być sprawiedliwie to niech będzie sprawiedliwie. Rozwiązanie może być inne. Jeśli żona zarabia 2 tys, a mąż 4 tys, to mąż daje 2 tys do budżetu, resztę ma na swoje zachcianki i robi tyle samo po pracy co żona. Może też zmienić pracę na lżejszą = mniej płatną :-) Proste? Proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.37 idźmy dalej niech w takim razie mąż weźmie połowę ciazy, śpiące się żeby, włosy, anemię, zniszczone ciało, poród a na koniec kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Stałe teksty. W ten sposób to może w ogóle niech kobiety tylko leżą i pachną. Bo przecież ONE URODZIŁY dzieci. Spoko. To niech kobiety jeszcze wezmą na połowę tzw męskich prac, niech dźwigają ciężary i niech się same zapłodnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zależy o ile więcej zarabiasz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D Jak zwykle. Obowiązkami domowymi chętnie się podzielą po połowie, ale już utrzymaniem rodziny to niechętnie :-D Księżniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Równouprawnienie kończy się zwykle tam, gdzie trzeba zarobić na dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś :-D Zgadza się. Obowiązki domowe mają byc dzielone po równo. Ale jak chcieć podzielić opłaty po równo, to nie! Bo przecież kobieta urodziła facetowi (bo sobie oczywiście nie) dziecko! Takie to jest wasze równouprawnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore podzialy. Nigdy nie jest po równo idealnie. Chofzi pewnoe o to, zeby jobieta nie miala po pracy drugiego etatu w domu i trzeciego przy dzieciach, podczas gdy maz odpoczywa na kanapie. U mnie rzeczywiście jest tak, ze zarabiam mniej od M. Zanum pojawily sie dzieci zarabialismy podobnie ale potem zmienilam prace na taka, aby pracować nijako wokół godzin męża. On skupil sie na karierze bardziej i dokształcaniu. Oboje chcielismy dzieci, wiec to nie sam fakt urodzenia ale potem kilka lat ogarniania spraw okolodzieciecych spowodowal, ze zarabiam mniej. W przyszłości planuje znowu dorównać zarobka męża a może i je przebić. Na szczęście mam fajnego męża i nie mam takich dylematow. Ale jak juz tak chcecie po rowno wszytsko dzielić i oczekujecie od kobiet aby zarabialy tyle co maz, to od urodzenia dziecka mezczyzna powinien przejac nad nim 50% opieki, brac zwolnienia chorobowe, wstawać tez w nocy aby żona mogla np dokształcac się czy przekwalifikowac. Jak robicie z zony przez kilka lat służąca a potem oczekujecie, ze bedzie miala pensje menadżera to jesteście stuknieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 14.52 Czyli jak kobieta jest np menadzerem restauracji i zarabia 5 tys a jej maz zarabia ledwo 2 tys pracujac ciezko fizyczne po 10 godzin, to potem on powienien zajac sie domem, bo duzo mniej dokłada do budzetu? Jak widzicie wokół same " ksiezniczki" to widocznie takie sobie panowie partnerki wybraliscie i nie co płakać teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, kobieta zarabiająca więcej od faceta to jednak rzadkość (tak, tak zdarza się, ale statystyki są jakie są). Poza tym, to tutaj postuluje się podział obowiązkówdomowych po równo. Postulat jest więc taki, że jak chcemy, żeby było sprawiedliwie to niech ta sprawiedliwość będzie również w finansach. Jednak oburzenie kobiet w kwestii takiego podziału (czyli prawdziwie sprawiedliwego) wiele o kobietach mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idźmy dalej niech w takim razie mąż weźmie połowę ciazy, śpiące się żeby, włosy, anemię, zniszczone ciało, poród a na koniec kp. x Jezu, serio dla ciebie urodzenie i wykarmienie dziecka to aż taki wyczyn? Do końca życia będziesz chłopu wypominać, że URODZIŁAŚ dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może jeszcze powinno im się pomnieki stawiac za to, że rodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj "Urodzila ci dzieci prowadzi don to zasługuje na trochę luksusu" xxxx Jak ja nie lubię tego stwierdzenia, że kobieta rodzi mężczyźnie dzieci. Brzmi to okropnie, tak jakby robiła jakąś łaskę i się poświęcała dla mężczyzny a sama tych dzieci w ogóle nie chciała mieć. Kobieta co najwyżej rodzi dzieci mężczyzny. Poza tym czy za prowadzenie domu domu i urodzenie dzieci należy się luksus? Czy jest to jakiś wielki wysilek i poświęcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziaiejsci faceci sa beznadziejni. Nie potrafia zarobic na dom tylko wyrzucaja zony do pracy. W domu nic nie robia. A potem zdziwienie jak taka zona kogos pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem zdziwienie jak taka zona kogos pozna. xxx Zabawne, jest to, że pozna tak samo beznadziejnego faceta, skoro dzisiejsi faceci są właśnie tacy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To może zostańcie lesbijkami? Będzie Wam się lepiej żyło, nie będziecie musiały rodzić facetom dzieci, domowymi obowiązkami podzielicie się po równo (no i będzie ich dużo mnie skoro nie będzie dzieci). Przecież nie ma obowiązku wychodzić za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 5 tys a maz 3.5. ja robie zakupy, gotuje. On czesciej sprzata. Ja dokladam sie wiecej do budzetu. Czy dzielimy sie po rowno? Nie wiem, ale dzielimy sie. Pracuje krocej od meza, wiec dla mnie to naturalne, ze zrobie zakupy I kolacje, I potem spedzimy razem czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jacy mają być "dzisiejsi faceci" skoro są wychowyani przez dzisiejsze beznadziejne kobiety? Siedzi taka w domu z dwójką dzieci, ma pampersy, pralkę, zmywarkę itp itd i jeszcze narzeka, że jej źle. Jakby musiała prać ręcznie pościel, tetrowe pieluchy, a najlepiej jeszcze chodzić po wodę do studni i obrabiać pole to przynajmniej miałaby jakieś zajęcie i narzekała. Byłaby jeszcze zadowolona z faceta, który sam potrafi zarobić na rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagle okazuje się, że wszytkie zarabiają więcej od męża. A gdzie podziały się kury domowe z mężami zarabiającymi ponad 10 tys? Przecież na kafeterii to mało który chłop schodzi poniżej tej kwoty :-D A średnia krajowa to wciąż około 5 tys brutto i jest wyższa dla mężczyzn niż dla kobiet. Bajkopisarki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam mniej więcej tyle samo co mój mąż. On gotuje, ja sprzątam. Mamy male dziecko, nie wyobrażam sobie siedzieć w domu bo facet tak chce. Trzeba mieć własne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×