Stałam sie oziębła

Unikam męża, dotyku, wszelkiego kontaktu fizycznego. Moze to moja taktyka. Mąż od czasu porodu ponad dobry rok (nie byl przy porodzie) unika stosunku. Zawsze zaczyna a konczy sie oralem, mineta, lodzikiem i do widzenia nic wiecej. Sprobowal normalnego seksu doslownie 2razy i nie doszedl. Cala ta sytuacja mnie wewnetrznie przytloczyla ze jak tylko widze ze maz co chcialby zaczac to robie rozne uniki bo mam dosc juz tego rodzaju seksu. I teraz to juz trwa 2 miesiace. Nawet jak mam ochote to zaraz sprowadzam sie na ziemie ze przeciez normalnego seksu i tak nie bedzie to po co sie nakrecam

Wróciłaś do formy po porodzie? Tzn do sylwetki

Jestem jeszcze szczuplejsza waze 49 kg 165cm. Jestem zbyt chuda

A Wasze współżycie w ciąży? Było? Czy może unikaliście i sie odzwyczaił a na boku robił sobie sam dobrze? A może ma dużo stresu? Może czegoś brakuje, może powinniście po prostu porozmawiać?

Ciaze mialam zagrozona. Od 5 miesiaca zakaz jakiegokolwiek podniecania. Mysle ze chyba stosunek ze mna nie sprawia mu przyjemnosci. Raz powiedzial ze nic nie czuje. Zrobilo mi sie meeeega przykro. Jak sobie te jego slowa przypomne to plakac sie chce. Przeciez go nie zmusze. A przez to czuje sie strasznie zle, nieatrakcyjna itd.

Nie wiem jaki to facet, jak Twoj mąż to cep to słabo, ale jeśli nie to najlepiej byłoby z nim porozmawiać na ten temat...

Znam Twój problem... Z tą różnicą że to z nią jest coś nie tak... Odezwę się jutro...

Idź na słońce i